Mikotoksyny produkowane są głównie przez grzyby magazynowe, w czasie przechowywania pasz. Ich występowanie zależy m.in. od temperatury, cech genetycznych roślin, od zawartości wody aktywnej oraz od uszkodzenia lub niedorozwoju roślin. Do pasz szczególnie narażonych na skażenie pleśniami należą: kiszonki, śruty zbożowe, ziarno kukurydzy czy poekstrakcyjna śruta sojowa. Obecność mikotoksyn najłatwiej jest wykryć we krwi zwierząt żywionych skażonymi paszami. Najwięcej stwierdza się ich już na 3 dzień od rozpoczęcia podawania takich pasz. Ich obecność można wykryć nawet po 3 tygodniach od zakończenia skarmiania, jednak jest ich nie więcej niż 10% maksymalnej wartości początkowej.
Do najgroźniejszych dla przeżuwaczy mikotoksyn zalicza się alfatoksyny, które wytwarzane są przez pleśnie z rodzaju Aspergillus. Spożycie paszy skażonej aflatoksynami nie tylko wpływa niekorzystnie na organizm zwierzęcia, ale już po 24 godzinach mikotoksyny dostają̨ się do mleka. Zależy to jednak od dawki spożytych aflatoksyn, wieku oraz gatunku zwierząt. Działanie aflatoksyn może przejawiać się – obok spadku apetytu i przyrostu masy ciała – także utratą sierści, ostrym mastitis oraz zaburzeniami w pracy żwacza (na skutek obniżenia się trawienia celulozy, spadku tworzenia się kwasów tłuszczowych, utrudnieniu procesu rozkładu białek)
Reakcje organizmu zwierzęcego na zatrucie aflatoksynami mogą być zróżnicowane. Chroniczne zatrucie może objawiać się: spadkiem apetytu, zahamowaniem wzrostu młodych zwierząt czy przekrwieniem wątroby. Mogą także wystąpić uszkodzenia nerek, płuc i śledziony.
Kolejną – najważniejszą z powodu wywoływanych szkód i związanych z tym kosztów mikotoksyną jest zearalenon. Wytwarzany jest przez kilka gatunków Fusarium i znajdowany jest głównie w kiszonkach, pszenicy, jęczmieniu owsie, sorgo i kukurydzy. Zearalenon stymuluje receptory estrogenowe oraz obniża poziom hormonu luteinizującego i progesteronu. Mikotoksyna ta może więc znacznie obniżać płodność, poprzez zmniejszenie skuteczności zapłodnień. Jej obecność w organizmie wpływa także na powstawanie cyst na jajnikach, występowanie upławów z pochwy, wydłużenie okresu do rui, nieinfekcyjne poronienia oraz powiększenie sutków u jałówek.
Do pleśni rozwijających się już w czasie przechowywania kiszonki należy zaliczyć Penicillium roqueforti. Zakażenie tym grzybem można łatwo zidentyfikować po obecności białych do zielonobłękitnych przebarwień w zakiszanym materiale. Wytwarzane przez niego mikotoksyny również wpływają negatywnie na rozród bydła. Grzyb ten potrafi rozwijać się w środowisku o niskim stężeniu tlenu, dlatego pojawia się, gdy tylko dojdzie do jakichkolwiek nieprawidłowości przy kiszeniu.
Środkami neutralizującymi mikotoksyny są substancje o właściwościach sorpcyjnych, czyli detoksykanty. Działają one przede wszystkim w przewodzie pokarmowym zwierząt, odrywając cząsteczki mikotoksyn od cząsteczek paszy i przemieszczając się przez cały układ pokarmowy zostają wydalone wraz z kałem. Dużą skutecznością cechują się też produkty na bazie metabolitów drożdży Saccharomices Cerevisiae. Jak wykazały badania naukowe, wyizolowane fragmenty ścian komórkowych tych drożdży wykazują silne działanie wiążące dla mikotoksyn o dużych rozmiarach, takich jak np. zearalenon. Czas ich usuwania z organizmu jest 7–8 razy krótszy w porównaniu do glinokrzemianów.
r e k l a m a
Beata Dąbrowska