wielkopolskie
Koła gospodyń powoli wracają do życia. Ale to powrót ostrożny, taki z „na wpół zdjętą maską”. Jeszcze nie zniesiono wszystkich obostrzeń – w pomieszczeniach zamkniętych i komunikacji publicznej nadal nosimy maski. Przepis obowiązuje zatem choćby podczas spotkań kół w świetlicach. Jest ciepło, więc spotkania przenoszą się pod dach nieba, gdzie można pozwolić sobie na oddech pełną piersią. Koła wykorzystują to i naprędce organizują festyny. „Chcemy zdążyć przed ewentualną czwartą falą”. A ta jest całkiem prawdopodobna, bo wciąż większość z nas nie jest zaszczepiona, w tym wiele osób mieszkających na wsiach.
Aktywne kobiety z Chocza w powiecie pleszewskim wybrały inną drogę – ścigają się z pandemią na różne sposoby i się szczepią.
Co zżarła niuda?
Chwilę przed pandemią napisały projekt „I dla ducha, i dla ciała łączy się społeczność cała”, który złożyły przez Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości. Dostały na niego 5 tys. zł.
– Chodziło o to, żeby rozruszać koło. Coraz więcej wśród nas starszych pań, a brakuje narybku. Chciałyśmy zachęcić młodych. Były spotkania z dietetykiem, b...
Pozostało 72% artykułu.
Więcej przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.