Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Łapane żniwa tylko z własnym kombajnem

Data publikacji 29.07.2021r.

Wystartowały małe żniwa. Pod kosę trafił jęczmień ozimy. Niestety, w wielu regionach pogoda jest niesprzyjająca, bo występują przelotne opady deszczu i burze. W takich warunkach rolnicy doceniają własne kombajny, bo dzięki nim nie muszą oglądać się za innymi i gdy tylko są okna pogodowe mogą wyjeżdżać do pracy. Parę dni temu rozmawialiśmy z Waldemarem Markowskim, uprawiającym we wsi Boleścice koło Jędrzejowa 150 hektarów. Rolnik przez dziesięć lat nie posiadał kombajnu a koszenie zlecał firmom usługowym. Pięć lat temu zmienił podejście i w firmie Agrobard kupił belgijskiego New Hollanda CX5080 Elevation.

świętokrzyskie

– O tym, że kupiliśmy kombajn zdecydowały w dużej mierze łapane żniwa, bo ciężko było sprowadzić kombajn na pole, gdy koszenie trwało tylko dwie, trzy godziny. A właśnie tak nieraz wyglądały u nas żniwa. Taką sytuację mieliśmy na przykład rok temu. Podobnie zapowiada się ten rok, bo – jak mówił nam w sobotę 17 lipca Waldemar Markowski – choć jęczmień był gotowy do koszenia już 10 lipca, to w łan wjechaliśmy dopiero cztery dni później, bo przez kilka dni nie było warunków pogodowych do zbioru. W środę 14 lipca wykosiliśmy 12 hektarów z około 40 ha, które uprawiamy. Ziarno na początku koszenia miało 12,4 procenta wilgotności, a po południu już 12,1 procenta. Oceniając plon da się zauważyć, że w tym roku ziarno jest drobniejsze niż w ubiegłym roku, ale i tak plon jest całkiem dobry, bo sięga 8 t/ha.

r e k l a m a

Hektar jęczmienia w 35 minut

Kombajn New Holland CX5080 Elevation Waldemara Markowskiego to maszyna z 2017 roku. Wykosiła już ok. 1000 hektarów. Z monitora zainstalowanego w kabinie odczytujemy, że na młocarni ma nakręconych 485 godzin, natomiast przebieg na silniku przekroczył 620 godzin. Z kombajnem jest sprzęgany heder Varifeed o szerokości roboczej ok. 5,5 metra, który posiada poprzeczne kopiowanie terenu oraz ma wysuwany na około pół metra stół. To drugie rozwiązanie – jak mówi właściciel – sprawdza się nie tylko przy zbiorze rzepaku, do którego jest dedykowane, ale jest przydatne przy koszeniu grochu czy soi. Młocarnia kombajnu jest oparta na ośmiocepowym bębnie, który ma 600 mm średnicy i 1300 mm szerokości. Za młocarnią znajduje się pięć klawiszy wytrząsacza. New Holland podaje, że kombajn CX5080 Elevation ma układ czyszczący składający się z podsiewacza, sita wstępnego, sita górnego i dolnego. Na uwagę zasługuje tutaj system Triple-Clean, który jest związany z dodaniem dodatkowej kaskady na podsiewaczu. Wedle zapewnień producenta, takie rozwiązanie pozwoliło zwiększyć o ok. 15 procent wydajność czyszczenia w porównaniu do konwencjonalnych układów. Kolejna kaskada znajduje się między podsiewaczem a sitem wstępnym, a ostatnia położona jest między sitem wstępnym a sitem górnym. Kombajn jest w stanie wziąć "na siebie" ponad 6 ton ziarna, bo na tyle pozwala pojemność jego zbiornika. Jego rozładunek jest błyskawiczny, bo trwa półtorej minuty.

– W pszenicy pola ubywa szybko, bo w 25 minut koszony jest hektar. W takim łanie kombajn porusza się z prędkością do 5,5 km/h. Przy jęczmieniu pracuje się nieco wolniej, bo średnia prędkość oscyluje w granicach 4,5 km/h. Koszenie hektara jęczmienia trwa w granicach 35 minut – dodaje Waldemar Markowski. – Jeżeli chodzi o maksymalną dzienną wydajność, to tym kombajnem w sprzyjających warunkach na długich, równych polach, od godziny 10 rano do 21 wieczorem, możliwe jest wykoszenie 30 hektarów pszenicy, co wiąże się z przerzuceniem około 250 ton ziarna. Co do zużycia paliwa, to przy jęczmieniu każdy wykoszony hektar wiąże się z wypaleniem 14 litrów oleju napędowego. Po przeliczeniu daje to poniżej 2 litrów paliwa na 1 tonę wymłóconej pszenicy.

Trzy ciągniki New Hollanda

Waldemar Markowski ma zaufanie do New Hollanda. W jego gospodarstwie pracują trzy ciągniki tej marki. Siłę napędową stanowi zakupiony trzy lata temu T7.315 Heavy Duty napędzany sześciocylindrowym silnikiem FPT NEF o pojemności 6,7 litra. Traktor dysponuje mocą maksymalną 313 KM. Posiada skrzynię bezstopniową Auto Command, tylny podnośnik o udźwigu ponad 11 ton i układ hydrauliczny o wydajności 165 l/min. Ma przepracowanych ok. 900 motogodzin.

– Porównywałem jego pracę z traktorem Fendt o zbliżonej mocy i okazało się, że New Holland spalił mniej paliwa, mimo że wydajnością w niczym nie ustępował niemieckiej maszynie. W moim gospodarstwie T7 wykonuje zadania, które wymagają dużej siły pociągowej. Podczepiamy do niego m.in. trzymetrowy agregat Kuhn Performer 3000, który spulchnia glebę na głębokości 35 cm, pięciometrowy agregat talerzowy Kuhn Optimer XL 5000 lub sześciometrowy siewnik Kuhn Espro 6000, którym w godzinę można zasiać nawet 10–12 hektarów! – mówi właściciel gospodarstwa.

Kolejny ciągniki New Hollanda w gospodarstwie to model T6.175 (moc maksymalna z EPM 175 KM), który podobnie jak T7 ma przekładnię bezstopniową Auto Command i jest pomalowany na unikatowy kolor ciemnoniebieski, przypominający luksusowe samochody sportowe Maserati. To zasługa specjalnego pakietu Blue Power, w który został wyposażony. Ten ciągnik pracuje w gospodarstwie dwa lata i ma nakręconych 800 motogodzin. Współpracuje głównie z rozsiewaczem nawozów Kuhn Axis 30.2 oraz zaczepianym opryskiwaczem Kverneland Ikarus ze zbiornikiem o pojemności 4000 litrów i belką 24-metrową. Trzecim ciągnikiem New Hollanda w gospodarstwie jest T5.105 (107 KM) z 2014 roku, który wykorzystywany jest jako ciągnik pomocniczy i który przepracował już 2000 godzin.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a