Słoma w żwaczu tworzy swoistą poduszkę utrzymującą się w jego górnej części, pozwala mikroorganizmom celulolitycznym na intensywny rozwój. Zadawana krowom słoma stymuluje je również do żucia dawki i produkcji większej ilości śliny (powyżej 60 litrów na dobę). Ślina ma odczyn zasadowy i neutralnie buforuje żwacz nie dopuszczając do jego zakwaszenia, pomimo skarmiania większej ilości pasz treściwych w dawce.
Najlepsza słoma pochodzi ze zbóż jarych, ponieważ ma ona wyższą strawność oraz jest mniej porażona grzybami w porównaniu ze słomą zbóż ozimych.
Główną zaletą słomy w żywieniu krów wysokomlecznych jest również to, że nie jest ona nośnikiem dużych ilości łatwo dostępnej energii. Przez to jest niezastąpiona w żywieniu krów w okresie zasuszenia właściwego, czyli do 3 tygodnia przed wycieleniem. Krowy do syta pobierają potrzebną suchą masę z dużym udziałem słomy i jednocześnie zjadają dawkę o ograniczonej podaży energii.
Pamiętajmy, że gdy nie dysponujemy wozem paszowym i podajemy słomę prosto na stół paszowy, krowy zwykle niechętnie ją pobierają, mając pod pyskiem smakowitsze komponenty dawki. W takim przypadku słomę należy podawać rano przed podaniem pasz smakowitszych lub mokrych np. wysłodki buraczane czy młóto browarniane. Zaleca się podawanie krowom słomy w postaci sieczki o długości 3–8 cm, ponieważ jest łatwa w mieszaniu i chętniej pobierana przez zwierzęta. Przy podawaniu sieczki w większym stopniu ograniczone są możliwości wybierania paszy i mniejsza ilość słomy pozostaje w niedojadach.