Niepokojące jest to, że mieliśmy upały i prognozowane są kolejne fale wysokich temperatur. To warunki idealne dla rozwoju kolejnych pokoleń mszyc, zwłaszcza mszyc będących wektorami wirusów. Pocieszające jest natomiast, że wśród odmian rzepaku coraz więcej jest mieszańców z odpornością na wirusa żółtaczki rzepy. Szerzej ten temat poruszymy w nr. 35 TPR.
Wektorem wirusa
żółtaczki rzepy w rzepaku jest głównie mszyca brzoskwiniowa i w nieco mniejszym stopniu także mszyca kapuściana. Apogeum zagrożenia wirusem miało miejsce w naszym kraju jesienią 2016 r. i to wtedy wielu plantatorów likwidowało plantacje.
Niewielka mszyca brzoskwiniowa występuje w formie bezskrzydłej i uskrzydlonej. Bezskrzydłe dzieworódki są barwy od żółtej do bladozielonej, z czerwonawymi oczami i stawami odnóży – młodsze stadia są nieco jaśniejsze (zielonożółte). Natomiast formy uskrzydlone (rozpiętość skrzydeł do 8 mm) są zwykle zielone, z ciemną (prawie czarną) głową i tułowiem, a na odwłoku brunatnawą plamą centralną i ciemnymi przepaskami.
Mszyca brzoskwiniowa jest polifagiem zasiedlającym wiele gatunków roślin należących do różnych rodzin. Warto dodać, że mszyca brzoskwiniowa to jedyny w Polsce wektor wirusa liściozwoju ziemniaka o znaczeniu ekonomicznym. Bardzo efektywnie przenosi wirusa Y ziemniaka i nieco słabiej wirusy M i S.
Mszyca brzoskwiniowa
na rzepaku pojawiła się licznie jesienią w 2016 roku, ale była obecna w kolejnych latach. Niestety, umiejscawia się przede wszystkim na spodniej stronie liści, wysysa sok floemowy, wydziela spadź, która zatyka aparaty szparkowe i jest dobrym podłożem do rozwoju grzybów. Charakteryzuje się bardzo dużą płodnością, skutkującą żerowaniem od kilkunastu do kilkudziesięciu osobników na jednym liściu.
Rzadko zdarza się, aby mszyca kapuściana wyrządzała straty gospodarcze w rzepaku, ale ją także trzeba obserwować. Również ona, choć w nieporównywalnie mniejszym stopniu jak mszyca brzoskwiniowa, jest wektorem wirusa żółtaczki rzepy.
r e k l a m a
Mszyca kapuściana
odgrywa mniejszą rolę w przenoszeniu wirusa żółtaczki, ale trzeba obserwować jej obecność. Występują formy uskrzydlone oraz bezskrzydłe mszycy kapuścianej, a larwy są podobne do owada dorosłego.
Mszyca kapuściana występuje w dużym nasileniu na rzepaku jarym i gorczycy, w mniejszym w rzepaku ozimym. Jest to gatunek jednodomny pojawiający się w czerwcu a populacja osiąga szczyt liczebności na przełomie lipca i sierpnia. Potem liczebność spada, ale w połowie września znów zaczyna wzrastać. Mszyca ta zasiedla wierzchołkowe części pędów głównych rzepaku, a potem pędów bocznych. Opanowane części roślin są zahamowane w rozwoju.
Fioletowe przebarwienia
liści rzepaku mogą wskazywać na choroby fizjologiczne powodowane np. niedoborami pokarmowymi i upośledzeniem ich pobierania w warunkach chłodu albo obecnością kiły kapusty. Tak naprawdę, całkowitą pewność, że problemem na plantacji jest wirus żółtaczki rzepy daje dopiero badanie laboratoryjne z wykorzystaniem testu ELISA.
Niestety, mszyce zależnie od gatunku siedzą w liściach sercowych, ale najczęściej na spodnich częściach blaszek liściowych. Ewentualne zabiegi ich zwalczania są niezwykle trudne. W takiej sytuacji ich zwalczanie środkami o działaniu kontaktowym nie przyniesie efektu i nie ograniczy chorób wirusowych rzepaku. Na wektory zadziałają tylko środki systemiczne.