Powszechną praktyką wśród hodowców jest, że przed ostatnim dojem rozrzedzają dawkę pokarmową słomą lub redukują ilość zadawanej paszy, aby zmniejszyć wydajność i ciśnienie w wymionach. Czy to słuszna strategia? Naukowcy z Uniwersytetu w Aarhus w Danii zbadali, jak na zachowanie krów wpływa zmiana żywienia poprzez skarmianie dawki z mniejszą koncentracją energii i zmniejszenie częstotliwości doju. W tym celu badaniem objęli grupę ponad 30 krów, które aby pobrać dodatkową paszę treściwą musiały otworzyć obciążone ciężarkami drzwi. Zwierzęta podzielone zostały na grupy według sposobu żywienia oraz częstotliwości doju. I tak, wyodrębniono grupę z normalną dawką dla krów laktacyjnych; grupę otrzymującą 70% paszy dla krów laktacyjnych uzupełnioną o 30% krótko pociętej słomy; grupę dojoną raz dziennie i grupę dojoną dwa razy dziennie.
Doświadczenie rozpoczęło się 7 dni przez momentem zasuszania. Świeżą paszę zadawano 4 razy dziennie i była dostępna do woli. Normalna dawka dla krów laktacyjnych miała koncentrację energii na poziomie 6,75 MJ NEL na kg suchej masy, z kolei dawka ze zredukowaną ilością energii miała tylko 5,73 MJ NEL na kg suchej masy. Wszystkie krowy były dojone w systemie automatycznym, zgodnie z planem eksperymentu ustawionym na raz lub dwa razy dziennie. Krowy ze zredukowaną ilością energii w dawce potrafiły popchnąć o wiele większy ciężar (93 kg), aby dostać się do pomieszczenia z dodatkową paszą treściwą. Z kolei krowy otrzymujące dawkę o normalnej koncentracji energii (6,75 MJ) przesuwały drzwi obciążone jedynie o 20 kg. Z tego wniosek, że krowy jedzące paszę z ograniczoną ilością energii były bardziej głodne, a więc bardziej zmotywowane, by przedostać się do pomieszczenia z paszą treściwą i szybciej tam przechodziły, mimo że pasza objętościowa była dostępna do woli.
Grupa krów, która dostawała paszę o zredukowanej energii i była dojona dwukrotnie w ciągu dnia, pobierała tylko połowę energii w porównaniu z grupą drugą, która dostawała paszę o normalnej energetyczności i również była dojona dwukrotnie (67 MJ NEL vs 122 MJ NEL).
Krowy były głodne i niespokojne, a na stres reagowały ciągłym muczeniem. Dzienna częstotliwość dojów nie miała wpływu na ilość pobieranej energii w paszy. Naukowcy wysnuli zatem wniosek, iż obniżenie koncentracji energii w paszy stwarza ryzyko, że krowy tuż przed wejściem w zasuszanie wpadną w ujemny bilans energetyczny. Zalecają więc, by hodowcy do końca laktacji żywili krowy dawką pokarmową o normalnej zawartości energii.
r e k l a m a