W resorcie rolnictwa 18 sierpnia odbyło się spotkanie w sprawie stawek wynagrodzeń urzędowych lekarzy weterynarii. Wzięli w nim udział przedstawiciele ministerstwa rolnictwa i Głównego Inspektoratu Weterynarii. Środowisko lekarskie reprezentowały osoby z Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej, Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej, Rady Sekcji Krajowej NSZZ Solidarność Pracowników Weterynarii oraz ze Stowarzyszenia Urzędowych Lekarzy Weterynarii.
Stowarzyszenie Urzędowych Lekarzy Weterynarii jest oburzone, że w spotkaniu, podczas którego omówione miały zostać najważniejsze kwestie dotyczące przyszłości lekarzy weterynarii, nie pojawił się ani minister rolnictwa, ani żaden z wiceministrów. A to przecież oni, nie dyrektorzy departamentów czy główny lekarz weterynarii, podejmować będą ostateczne decyzje co do kształtu rozporządzeń regulujących to, w jakich i na jakich warunkach mają pracować państwowi weterynarze.
Strona społeczna przedstawiła argumenty i uwagi do projektu ustawy o zmianie ustawy o Inspekcji Weterynaryjnej oraz niektórych innych ustaw przekazanych do uzgodnień i konsultacji publicznych. Ustosunkowała się również do materiału informacyjnego na temat projektu rozporządzenia dotyczącego zasad wynagradzania za wykonywanie czynności urzędowych osób wyznaczonych przez powiatowego lekarza weterynarii. Zaproponowała, aby wprowadzić wynagrodzenie dla lekarzy weterynarii odbywających dwustugodzinny staż w rzeźniach, który jest warunkiem wykonywania przez nich czynności urzędowych. Wśród propozycji rozwiązań, które mogłyby poprawić ich trudną sytuację, znalazły się również:
uporządkowanie kwestii związanych z formą umów zawieranych pomiędzy PIW a lekarzami weterynarii,
rewaloryzacja stawek oraz system waloryzacji na przyszłość,
wprowadzenie świadectw zdrowia dla przemieszczanego bydła,
stawki postojowe,
wprowadzenie opłat za świadectwa eksportowe.
– Mamy świadomość, że nasza praca jest niewidoczna i niedoceniana, dopóki jest dobrze wykonywana i to w sposób ciągły. Nie zmienia to jednak faktu, że spoczywa na nas ogromna odpowiedzialność za zdrowie obywateli naszego kraju, przyszłość rolnictwa, jak również rozwój gospodarki. To prowadzone przez nas badania i nasze podpisy, składane na świadectwach weterynaryjnych, warunkują możliwości eksportowe. Wydawać by się mogło, że to wystarczająco duża społecznie rola, aby traktować nas jak partnerów do rozmowy. Niestety, okazuje się, że nie dla pana ministra Grzegorza Pudy – podkreśla Maciej Królewiecki, wiceprezes Stowarzyszenia Urzędowych Lekarzy Weterynarii.
Ustalono, iż do 3 września zostaną przesłane do MRiRW i GIW pisemne propozycje strony społecznej wraz z uzasadnieniem, a następnie odbędzie się wspólne spotkanie podsumowujące. ms