XJestem właścicielem pola uprawnego graniczącego z działką, której właściciel zmarł, a spadkobierca wcale się nią nie zajmuje. Drzewa i krzewy z tej nieruchomości zaczęły przerastać na moje pole, utrudniając mi tym samym pracę. Wystające gałęzie zahaczają maszyny, którymi tam przejeżdżam. Czy mogę na własną rękę usunąć te gałęzie i krzewy, które przerastają na moją stronę, czy potrzebuję na to czyjejś zgody? Jeśli tak, do jakiej instytucji powinienem się zwrócić?
YDrzew i krzewów rosnących na gruncie sąsiednim nie może Pan usunąć. Byłoby to naruszeniem prawa własności, ponieważ drzewa i krzewy stanowią część składową nieruchomości, na której rosną. Nie ma możliwości, aby uzyskał Pan pozwolenie na ich wycięcie. Zgodnie bowiem z art. 83 ust. 1 ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości lub jej części może nastąpić po uzyskaniu zezwolenia wydanego na wniosek:
posiadacza nieruchomości – za zgodą właściciela tej nieruchomości,
właściciela urządzeń przesyłowych (chodzi tu w szczególności o linie energetyczne) – jeżeli drzewo lub krzew zagrażają funkcjonowaniu tych urządzeń.
Zgoda właściciela nieruchomości nie jest wymagana w przypadku wniosku złożonego przez użytkownika wieczystego lub posiadacza nieruchomości o nieuregulowanym stanie prawnym.
W myśl art. 83a ust. 1 wymienionej wyżej ustawy, zezwolenie na usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości wydaje wójt, burmistrz albo prezydent miasta. W przypadku natomiast, gdy zezwolenie dotyczy usunięcia drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości lub jej części wpisanej do rejestru zabytków – wojewódzki konserwator zabytków.
Jako właściciel nieruchomości sąsiedniej nie jest Pan uprawniony do złożenia wniosku o usunięcie drzewa lub krzewu z działki sąsiada. Jednoznacznie potwierdza to wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 15 stycznia 2020 stycznia 2020 r. (sygn. akt: II OSK 514/18), w którym stwierdzono, że podmioty wskazane w art. 83 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody są jednocześnie stronami tego postępowania. Stroną postępowania w przedmiocie usunięcia drzew i krzewów jest więc posiadacz nieruchomości, a jeżeli nie jest on jednocześnie właścicielem, to także jej właściciel. Oboje mają bowiem interes prawny w rozumieniu art. 28 Kodeksu postępowania administracyjnego w toczącym się postępowaniu. Nie ulega zatem wątpliwości, że nie jest stroną postępowania prowadzonego na podstawie wyżej wymienionego przepisu właściciel nieruchomości sąsiedniej, bowiem nie można przypisać mu interesu prawnego w rozumieniu art. 28 k.p.a.
Może Pan natomiast skorzystać z możliwości przewidzianej w art. 150 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim właściciel gruntu może obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z sąsiedniego gruntu. To samo dotyczy gałęzi i owoców zwieszających się z sąsiedniego gruntu. Jednak w takim przypadku właściciel powinien uprzednio wyznaczyć sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.
Ponadto, jeśli drzewa i krzewy rosnące tuż przy granicy działki Pana i sąsiada utrudniają Panu w znaczący sposób korzystanie z pola, może Pan żądać na drodze sądowej ich odsunięcia od granicy przez właściciela sąsiedniej nieruchomości. Artykuł 144 k.c. przewiduje bowiem, że właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. Nie ma wprawdzie w polskim prawie ogólnie obowiązujących przepisów, które ustanawiałyby odległości, w jakich można sadzić drzewa i krzewy od granicy działek, sąd zbada jednak, czy faktycznie posadzone drzewa oddziałują niekorzystnie (ponad przeciętną miarę) na sąsiednią działkę. Jeśli się to potwierdzi, zobowiąże właściciela nieruchomości, na której one rosną, do podjęcia stosownych działań. ●