Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

W tym roku Fendt wyprodukuje 20 000 ciągników!

Data publikacji 01.09.2021r.

Mimo trwającej pandemii koronawirusa ultranowoczesne traktory Fendt sprzedają się jak nigdy dotąd. W tym roku – jak zapowiada Christoph Gröblinghoff, prezes zarządu firmy Fendt – padnie rekord, bo produkcja i sprzedaż przekroczy 20 000 sztuk! Aż 90 procent maszyn pozostanie w Europie.

– Obecnie w Europie notowany jest gigantyczny popyt na nowe ciągniki rolnicze – komentuje obecną sytuację Christoph Gröblinghoff. – Spodziewamy się, że w tym roku osiągnięty zostanie poziom 188 000 sprzedanych traktorów wszystkich marek. To o ponad 20 tysięcy więcej niż w roku ubiegłym. Oznacza to, że niemal osiągnięty zostanie poziom sprzedaży z roku 2012, który był rekordowym rokiem na europejskim rynku ciągników i w którym sprzedanych zostało 190 000 traktorów. Ta sytuacja cieszy nas tym bardziej, że w ostatnich miesiącach udało nam się nadrobić straty, które powstały z powodu problemów z dostawami podzespołów i pracujemy teraz pełną parą.

Dla marki Fendt rynek europejski jest kluczowy, bo na Starym Kontynencie producent z Marktoberdorfu sprzedaje około 90 procent swoich ciągników i maszyn rolniczych. Ale niemiecki producent ruszył z ofensywą w Ameryce, czego efektem jest wzrost sprzedaży w segmencie dużych traktorów. Wystarczy tylko dodać, że już ponad połowa wyprodukowanych traktorów 1000 Vario jest wysyłana do Ameryki – 35 proc. trafia do Ameryki Północnej, a 20 proc. do Ameryki Południowej. Trend wzrostowy w liczbie zamówień na taki sprzęt odnotowany został również w Australii i Nowej Zelandii. Właśnie z myślą o tych rynkach Fendt wspólnie z firmą Trelleborg opracował nowe opony do ciągników 1000 Vario, które mają 2,35 m średnicy i które przeznaczone są do zastosowań w uprawach rzędowych. Opony o rozmiarze 480/95R54 mogą być łączone fabrycznie jako opony bliźniacze ze zintegrowanym systemem kontroli ciśnienia
VarioGrip.

– Właśnie nad takimi projektami pracuje nasz zespół badań i rozwoju, który w tym roku dysponuje rekordowym budżetem w wysokości 93 mln euro. To o ponad 16 mln euro więcej niż w roku ubiegłym – mówi prezes Christoph Gröblinghoff dodając, że zespół liczący już 500 inżynierów pracuje nie tylko nad projektami rozwojowymi dotyczącymi samych maszyn, ale również rozwiązań w dziedzinie cyfryzacji. – To jest bardzo ważny kierunek rozwojowy, dlatego w kwietniu tego roku w nowym budynku działu rozwoju w Marktoberdorfie powstało około 140 nowych miejsc pracy w obszarach elektroniki, oprogramowania i cyfryzacji. Ten zespół pracuje nad cyfrową przyszłością
rolnictwa.

r e k l a m a

Z samoczyszczącym
filtrem powietrza

Efektem prac inżynierów są zmiany wprowadzone w ciągniku 900 Vario i 1000 Vario. Supernowością, na razie dostępną opcjonalnie, jest wprowadzony po raz pierwszy w traktorach samoczyszczący filtr powietrza przeznaczony do zastosowań w regionach o szczególnie dużym zapyleniu, takich jak Ameryka Południowa lub Australia. Jak działa?

– Jego działanie polega na wdmuchiwaniu do filtra powietrza, które wyłapując kurz i inne zanieczyszczenia jest usuwane przez wentylator – wyjaśnia Roland Schmidt, wiceprezes ds. marketingu w firmie Fendt.
– W tym rozwiązaniu przy filtrze umieściliśmy zbiornik sprężonego powietrza o ciśnieniu 12 barów oraz zamontowaliśmy zawór elektromagnetyczny lub impulsowy, które mają zapewnić wdmuchiwanie powietrza i kontrolowanie jego przepływu. Cykl oczyszczania trwa 30 sekund, a w trakcie jednego cyklu filtr jest przedmuchiwany dwukrotnie, za każdym razem z dziesięciosekundowym rozruchem i dobiegiem. Na krótko przed usunięciem powietrza z filtra prędkość wentylatora zwiększa się i utrzymywana jest jeszcze przez krótki czas po oczyszczaniu. To wzmacnia efekt czyszczenia.

Załączenie cyklu jest sygnalizowane na terminalu, a cały proces może być sterowany ręcznie lub automatycznie. System wymaga specjalnie opracowanego wkładu filtrującego, którego żywotność wynosi około dwóch lat. Istotne jest to, że przedmuchiwanie filtra odbywa się podczas jazdy, co pozwala wyeliminować przestoje na ręczne czyszczenie filtra. Wedle słów Rolanda Schmidta, system może przyspieszyć pracę nawet o godzinę dziennie.

– To nie koniec zmian. Kolejną jest wprowadzenie w traktorach 900 Vario i 1000 Vario warstwowych szyb ochronnych w miejsce pojedynczych. Takie szyby lepiej tłumią hałas i obniżają jego poziom w kabinie. Ponadto szkło warstwowe nie tłucze się i nie rozpada na małe kawałki, co dodatkowo zwiększa bezpieczeństwo pracy – twierdzi Roland Schmidt dodając, że tegoroczną nowością w tych traktorach będzie również montowane seryjnie ogrzewanie przedniej szyby.

Nowy opryskiwacz
z Minnesoty

Fendt to nie tylko ciągniki. Firma chwali się, że w tym roku wyprodukuje i sprzeda rekordową liczbę 425 kombajnów zbożowych, 3730 maszyn do zbioru zielonek (kosiarek, przetrząsaczy i zgrabiarek), 270 przyczep zbierających, 1050 pras zwijających i 125 pras do dużej kostki, 35 sieczkarni, 100 siewników oraz 240 opryskiwaczy, z tego połowę samojezdnych. Liczy, że trend wzrostowy się utrzyma, tym bardziej, że na nowy sezon przygotował szereg nowości. Jedną z najważniejszych są opryskiwacze samojezdne Rogator 900, których podwozie można podnieść na wysokość (uwaga) 1,93 metra! Można wykonywać nimi zabiegi np. w kukurydzy czy w słoneczniku nawet w późnej fazie wzrostu, gdy rośliny osiągnęły już wysokość dwóch metrów. To jednak nie wszystko, bo po zmianie osprzętu można będzie wykorzystywać je do nawożenia.

– Kabina tych opryskiwaczy jest taka sama jak w traktorach 700 Vario, natomiast wielofunkcyjny joystick i podłokietnik są znane z opryskiwaczy Rogator 600 lub z kombajnów Ideal. Jeżeli chodzi o maskę silnika to jest identyczna jak w ciągnikach 900 Vario – wskazuje Roland Schmidt.

Gama nowych opryskiwaczy będzie liczyła trzy modele 932, 934 i 937 z prześwitem 1,42 m oraz dwa w wersji High Clearance (934H i 937H), czyli z podwoziem unoszonym na 1,93 m. Ich siłę napędową ma stanowić sześciocylindrowy silnik AGCO Power o pojemności 8,4 litra, generujący – w zależności od modelu – moc od 290 do 369 KM. Aby motor pracował sprawnie nawet na plantacjach, na których dochodzi do osadzania się pyłków na maszynie, zastosowano wentylator z funkcją zmiany kierunku obrotów. Za silnikiem znajduje się kabina z podwójnym systemem filtracji opartym na filtrze z węglem aktywnym, ze skórzanym, ogrzewanym i wentylowanym fotelem posiadającym dynamiczną amortyzację, z licznymi schowkami, chłodziarką na napoje oraz z systemem nagłośnienia z czterema wysokiej klasy głośnikami i subwooferem. Na dachu może być zamontowana nawet stacja meteorologiczna, dzięki której operator otrzymuje na bieżąco informacje o warunkach atmosferycznych. Za kabiną nabudowany jest zbiornik mieszczący – w zależności od maszyny – od 3400 do 4900 litrów, z którego środki ochrony roślin kierowane są na belkę polową o szerokości od 27 do 40 metrów. Producent dodaje, że oprócz standardowych elektrycznych korpusów rozpylaczy opcjonalnie dostępny jest też Fendt OptiPulse, czyli system rozpylaczy z modulacją szerokości impulsu (PWM) do szczególnie precyzyjnej aplikacji środków ochrony roślin.

– Wykorzystując system podnośnikowy w mniej więcej dwie godziny maszynę można przezbroić z systemu ochrony roślin na system nawożenia mineralnego ze zbiornikiem o pojemności 7000 litrów. To znacznie zwiększa jej możliwości wykorzystania – twierdzi Roland Schmidt dodając, że na maszynie można nabudować zarówno rozsiewacz z talerzami, jak i z belką i układem pneumatycznym.

Opryskiwacz Fendt Rogator 900 będzie produkowany w Jackson w stanie Minnesota (USA), natomiast montowana w nim kabina będzie powstawała w niemieckiej fabryce w Asbach-Bäumenheim. Początkowo maszyna będzie oferowana w sprzedaży w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii, w Rosji i na Ukrainie. W późniejszym okresie będzie dostępna na innych rynkach.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a