Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Legowisko za nieco ponad 6 tys. zł

Data publikacji 15.09.2021r.

Obora na 32 krowy za 200 tys. zł. Czy jest to możliwe? Okazuje się, że tak, bo właśnie taki obiekt powstał w gospodarstwie Przemysława Pińczuka, który zdecydował się na utrzymywanie krów w hali tunelowej zwanej też łukową.

dolnośląskie

Jest to hala blaszana, a nie z plandeki, której koszt zakupu i montażu wyniósł 50 tys. zł. Dodatkowe 80 tys. zł kosztowało utwardzenie i przygotowanie terenu pod montaż hali. Na dojarkę przewodową z 6 aparatami udojowymi wraz ze schładzalnikiem mleka o poj. 2,5 tys. l hodowca wydał 50 tys. zł. To sprzęt używany, ale po kompleksowej regeneracji. Kolejne 15 tys. zł wydał na wygrodzenia legowisk. Koszt doprowadzenia wody i zakupu poideł to 3 tys. zł, kolejne 3 tys. zł pochłonęło przyłączenie elektryki i zakup lamp.

– Potrzebowaliśmy nowego obiektu inwentarskiego, bo w starych budynkach wykorzystaliśmy każdą wolną powierzchnię, a wiele prac tak jak usuwanie obornika trzeba było wykonywać ręcznie, bo nawet wąska miniładowarka nie wszędzie mogła wjechać. Budowa tradycyjnej obory pochłonęłaby ok. 1 mln zł. To dlatego zdecydowaliśmy się na znacznie tańsza tunelową halę łukową – powiedział Przemysław Pińczuk dodając, że w codziennych pracach przy obsłudze stada jemu oraz żonie bardzo dużo pomagają dzieci, bez tej pomocy nie daliby rady. Wszak znaczna część stada – wszystkie jałówki, cielęta oraz część krów nadal przebywa w starych i mało funkcjonalnych budynkach.

r e k l a m a

Dojne w dwóch oborach

Wymiary hali pełniącej funkcję obory uwięziowej to 10,8x20 m. Stół paszowy ma szerokość nieco ponad 3 m, tak aby mógł przejechać po nim ciągnik z wozem paszowym. Legowiska położone w dwóch rzędach mają wymiary 1,8x1,24 m, zatem są trochę większe niż wymagają tego przepisy. Korytarze gnojowe o szerokości 1,2 m pozwalają na swobodne przejazdy miniładowarką używaną do usuwania obornika.

Docelowo Przemysław Pińczuk chce utrzymywać 52 krowy dojne, z których 20 będzie musiało korzystać ze starej obory, gdzie również zamontowano dojarkę przewodową, tam dój jest przeprowadzany za pomocą 4 aparatów udojowych, a schładzalnik mleka ma pojemność nieco ponad 1 tys. litrów.

– W naszym gospodarstwie produkcja zwierzęca uzupełnia się z produkcją roślinną. Nastawienie się na jeden kierunek produkcji to zbyt duże ryzyko – powiedział Przemysław Pińczuk, który razem z żoną zaczynał przygodę z rolnictwem w roku 2004 i co ciekawe, nie posiadali wtedy ani jednego hektara ziemi. Cały uprawiany areał, a dziś uprawiają 165 ha, musieli zakupić bądź wydzierżawić.

Zdrowsze nogi u czerwono-białych

W stadzie dominuje bydło rasy hf odmiany czerwono-białej. Są to sztuki własnego chowu, ale też zakupione z gospodarstwa w Gilowie wchodzącego w skład OHZ Przerzeczyn Zdrój.

– Nie posiadamy dużych tradycji w hodowli bydła, bo pierwsze 6 krów zakupiliśmy w roku 2015 z likwidowanego stada z sąsiedniej wioski. Potem jeszcze było kilka zakupów materiału hodowlanego, ale zawsze z dobrych stad objętych oceną użytkowości mlecznej. Sami też weszliśmy pod ocenę, bez której dzisiaj nie wyobrażam sobie prowadzenia stada. Nasza przeciętna krowa daje ponad 8 tys. kg mleka w 305 dni laktacji – powiedział Przemysław Pińczuk dodając, że krowy rasy hf odmiany czerwono-białej mają zdrowsze nogi i racice, co przekłada się na dłuższe ich użytkowanie w stosunku do czarno-białych hf-ów.

Korekcja racic przeprowadzana jest 2 razy w roku, ale jak przyznał Przemysław Pińczuk, coraz trudniej jest znaleźć firmę, która chce wykonać taką usługę.

– Na naszym terenie nie ma firm świadczących usługi w zakresie korekcji racic. Zaś firmy z odległych terenów tłumaczą się, że mają do nas zbyt daleko lub też nie opłaca im się przyjeżdżać do 40 sztuk – wyjaśnił hodowca.

W wozie paszowym Sano o pojemności 5 m3 rolnik miesza takie pasze jak: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka, wysłodki buraczane, śruty zbożowe, poekstrakcyjna śruta rzepakowa, dodatek mineralno-witaminowy oraz bufory – kwaśny węglan sodu, tlenek magnezu i kreda pastewna. Dla większości krów ta dawka jest wystarczająca, ale dla tych szczególnie wydajnych hodowca ma w zanadrzu paszę treściwą zadawaną z ręki. Najwydajniejszą krową w stadzie jest sztuka odmiany czerwono-białej i to własnej hodowli, która dziennie daje 53 l mleka.

Andrzej Rutkowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a