Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Sensosafe reaguje w 0,04 sekundy!

Data publikacji 15.09.2021r.

W Austrii i w Niemczech za zabicie zwierzęcia w trakcie wykaszania łąki rolnik może otrzymać karę 5000 euro (ok. 22,5 tys. zł). Przepis jest respektowany i co roku – jak mówi Markus Reininger z firmy Pöttinger – kilku hodowców otrzymuje takie kary finansowe, co ma miejsce po zgłoszeniu tego faktu przez organizacje działające na rzecz zwierząt. Dlatego w tych krajach wielu rolników zaczyna stosować systemy, które mają zapobiec takiej sytuacji. Jednym z nich jest Sensosafe, czyli oparty na czujnikach system firmy Pöttinger, który gdy tylko wykryje schowane w trawie zwierzę błyskawicznie unosi kosiarkę.

Austria

O tym, że system naprawdę działa przekonaliśmy się podczas naszej wizyty redakcyjnej w Austrii. Pracownicy Pöttingera przeprowadzili na łące test chowając w trawie realistycznie wyglądające sztuczne zwierzę. Było to o tyle istotne, że Sensosafe bazuje na czujnikach optycznych, które działają na zasadzie rozpoznawania kolorów. Następnie traktor z dwoma kosiarkami ruszył do koszenia trawy poruszając się z prędkością ok. 10 km/h. Gdy tylko zamocowany przed kosiarkami czujnik "zauważył" leżące w trawie zwierzę, zestaw błyskawicznie zareagował unosząc kosiarkę, przed którą znalazła się przeszkoda. Czas reakcji czujników systemu jest tutaj imponujący, wszak – jak poinformowali nas Austriacy – wynosi (uwaga) 0,04 sekundy. Jeżeli chodzi o uniesienie kosiarki to trwa od 0,3 do 0,5 sekundy.

– Sensosafe jest naprawdę skuteczny. Rok temu przeprowadziliśmy testy systemu wykaszając 1300 hektarów. Rezultat: 126 uratowanych koźląt i około 40 królików i bażantów – mówi Markus Reininger, pracownik firmy Pöttinger. – Pozytywne opinie na temat Sensosafe słyszymy też od samych rolników. Nie tak dawno jeden z niemieckich hodowców podał, że dzięki Sensosafe po wykoszeniu 400 hektarów uratowanych zostało 65 koźląt.

Jak działa Sensosafe? Detektor skanuje powierzchnię łąki, wysyłając i odbierając właściwie zmodulowaną wiązkę światła. To zadanie czujników optycznych rozlokowanych na belce. W przypadku kosiarki czołowej belka przykręcana jest bezpośrednio do maszyny. Natomiast obsługując tylne kosiarki, belka wyposażona jest w dodatkową, składaną hydraulicznie ramę montowaną na przednim podnośniku traktora, co pozwala ustawić belkę z czujnikami obok zestawu. Każdy czujnik jest wyposażony w oświetlenie LED, którego światło jest odbijane od łanu roślin i ponownie trafia do czujnika. Kolor futra lub upierzenia zwierzęcia odbija światło z inną intensywnością niż rośliny. Tę różnicę rozpoznają czujniki i wysyłają elektryczny sygnał do sterownika w kabinie ciągnika. Gdy detektor wykryje leżące w trawie zwierzę, taka informacja trafia do układu hydraulicznego i czołowa kosiarka jest automatycznie podnoszona. O zaistniałej sytuacji sygnałem dźwiękowym informowany jest operator, który może zatrzymać zestaw. Potem może wysiąść i przenieść zwierzę w bezpieczne miejsce. W przypadku tylnych kosiarek, odstęp między belką a maszyną jest tak duży, że nie zastosowano tutaj rozwiązania automatycznego unoszenia maszyny po wykryciu zwierząt. Pojawia się tylko sygnał dźwiękowy, który informuje operatora o konieczności uniesienia kosiarki i zatrzymania traktora. Wedle zapewnień, Sensosafe działa w każdych warunkach, nawet przy pełnym nasłonecznieniu ignorując inne przeszkody, takie jak kretowiska itp.

– Dotychczas rolnicy stosowali różne sposoby, aby ochronić dzikie zwierzęta w trakcie koszenia trawy. Jeździli po łące wedle zasady "od wewnątrz do zewnątrz", stosowali sygnały dźwiękowe, świetlne, a nawet sięgali po ultranowoczesne rozwiązania oparte na dronach i kamerach termowizyjnych – wymienia Markus Reininger. – Ale nawet i te rozwiązania nie zawsze były skuteczne a operator zestawu nie miał za wielkich szans wypatrzeć zwierząt ukrytych w trawie, szczególnie wtedy gdy poruszał się szerokim zestawem. Potem zdarzało się tak, że rozkładające się szczątki zwierząt trafiały do paszy, a skarmianie zanieczyszczonej kiszonki powodowało kolejne problemy, bo znajdowała się w nich toksyna botulinowa, popularnie zwana jadem kiełbasianym, która jest jedną z najsilniejszych trucizn. Sensosafe powstał właśnie po to, aby ten problem rozwiązać. Wyprodukowaliśmy już 34 tego typu urządzenia, z tego ok. 16–17 zostało sprzedanych. Oprócz Austrii i Niemiec taki sprzęt trafił do gospodarstw w Czechach, Francji lub Szwajcarii.

Pöttinger oferuje trzy typy czujników Sensosafe. Model 300, który ma 3 metry i waży 145 kg przeznaczony jest do trzymetrowych kosiarek czołowych. Kosztuje około 8000 euro netto. Wersja Sensosafe 1000 o wadze 250 kg przeznaczona jest do tylnych kombinacji koszących (tzw. motyli) o szerokości od 8 do 10 metrów. Zakup tej wersji wiąże się z wydatkiem na poziomie 13 000 euro netto. Dostępny jest również trzymetrowy czujnik mocowany na przednim TUZ-ie ciągnika obsługujący tylną trzymetrową kosiarkę. Istotne w przypadku wszystkich tych urządzeń jest to, że można je stosować do maszyn różnych producentów – nie tylko firmy Pöttinger.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a