Celem nabycia udziałów jest konsolidacja spółek Gøma i Samson, w celu utworzenia jeszcze silniejszej organizacji sprzedażowej niż mogłyby one stanowić działając oddzielnie. Wedle zapowiedzi, podstawy umów z dealerami będą respektowane, oczywiście niezależnie od tego prowadzone będą negocjacje.
– We wszystkich państwach europejskich o znaczącej produkcji zwierzęcej zaostrzeniu ulegają przepisy dotyczące nawozów, w których dąży się do lepszego wykorzystania składników pokarmowych z nawozów naturalnych oraz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Po zharmonizowaniu przepisów dotyczących nawozów nastąpi również harmonizacja technik dystrybucji – twierdzi grupa Samson. – Sektor maszyn do dystrybucji nawozów naturalnych produkujących wozy asenizacyjne czy rozrzutniki obornika charakteryzuje się obecnością licznych, mniejszych producentów skupiających się na rynkach krajowych. Większość z nich nie ma zasobów, aby spełniać wymagania w zakresie długoterminowego rozwoju produktu zgodnie ze zmieniającymi się warunkami ramowymi przepisów dotyczących nawozów. Na dłuższą metę ani dla klientów końcowych, ani dla Gøma i Samson, jako producentów, nie ma sensu konkurować w dziedzinie rozwoju produktów. Zbyt wielkiego sensu nie ma także zużywanie zasobów na rozwój czegoś, czego dokonał już sąsiad. Natomiast warto wykorzystać zasoby sąsiada do tego, by pójść o krok dalej niż działać w pojedynkę. Zapewni to korzyści dla klientów końcowych na rynkach krajowych, jak również konkurencyjność dla nowych klientów na rynkach europejskich. I to jest odpowiedź na konsolidację spółek Gøma i Samson.
P. Staniszewski