mazowieckie
Na przekór pandemii z roku na rok przybywa członkiń i członków KGW w Strzale(gm. Siedlce). W 2018 roku, kiedy gospodynie rejestrowały działalność, do organizacji przystąpiło 36 osób. Dziś KGW liczy ich aż 46.
– Powrót do aktywności sprzed COVID-owych czasów kosztował nas dużo pracy – przyznaje przewodnicząca, Edyta Pytlak. – Na nowo musiałyśmy wyjść z domów, wrócić do dawnego rytmu spotkań. Teraz ze zdwojoną siłą nadrabiamy zaległości.
Zastrzyk pozytywów
Koło w Strzale jest trzyletnią organizacją powstałą z inicjatywy Elżbiety Wojtyry – pierwszej przewodniczącej, dziś – członkini. Część jego członkiń to kobiety z działającego przed laty KGW. Nazywane przez młodsze koleżanki skarbami, inspirują kolejne pokolenia gospodyń.
– Mają wiedzę i doświadczenie, którego brakuje młodszym dziewczynom – mówi Edyta Pytlak. – Ale w oparciu o tradycję wzbogacamy aktywność o nowoczesne aspekty. To nieuniknione w dzisiejszym świecie.
Za cel działalności obrały integrację międzypokoleniową. Na spotkania zapraszają seniorów, młodzież i dzieci. Mile widziani są również mężczyźni, którzy przychodzą z żonami na cotygodniowe zebrania.
– Teraz nawet i częstsze, bo utworzyliśmy zespół śpiewaczy. Jako koło widujemy się w środy, zaś z zespołem szlifujemy ludowy repertuar w każdy poniedziałek. I wciąż nam mało tych spotkań – informuje przewodnicząca.
W przyszłym roku chcą integrować dzieci i młodzież, które szczególnie dotkliwie odczuły zdalne nauczanie. Atrakcje, które zorganizują, pomogą rozruszać najmłodszych mieszkańców Strzały.
Cyklicznie organizują warsztaty łączące pokolenia. Doświadczone gospodynie prowadzą spotkania kulinarne, florystyczne, poświęcone tworzeniu ozdób świątecznych. Wraz z dziećmi smażą pączki, ozdabiają pierniki, ale też wyplatają palmy i pokazują, jak wykonać pająki ze słomy. Domeną młodszych kobiet są spotkania poświęcone malowaniu porcelany czy wykonywaniu kwiatów z worków jutowych przeznaczonych do recyklingu. Wspólnym mianownikiem jest działalność charytatywna, w którą angażują się zgodnie z własnymi umiejętnościami.
– Najczęściej są to kulinaria, które przeznaczamy na licytację. Przygotowujemy zarówno potrawy nowoczesne, jak i staropolskie. Słodkimi jeżami (ciasto biszkoptowe przekładane kremem), które wypiekały nasze babcie, wywalczyłyśmy pierwsze miejsce w konkursie Słodkie Smaki Regionów 2019. Natomiast przepis na nasze parzaki (racuchy) nadziewane serem z miętą doczekał się publikacji w książce kucharskiej – mówi przewodnicząca.
Członkinie koła przygotowują się do kolejnej charytatywnej licytacji. Tym razem będą zbierać środki na mobilny aparat USG do Hospicjum Domowego dla Dzieci w Siedlcach. Deklarują też pomoc w zbiórkach środków na potrzebujących mieszkańców regionu.
Zdziałać jak najwięcej
Najchętniej spotykają się twarzą w twarz, ale porozumiewają się również za pomocą komunikatorów internetowych. Założyły własną grupę na Messengerze, która ułatwia wymianę informacji.
– Komunikacja przez Internet stała się powszechna, a my musimy sprostać temu, co przynosi rzeczywistość. Napisałyśmy projekt, z którego pozyskałyśmy pieniądze na zakup laptopa i drukarki. Możemy teraz drukować materiały promocyjne, realizować przedsięwzięcia online. Jesteśmy przygotowane na ewentualny lockdown – mówi Edyta Pytlak.
Gospodynie liczą, że uda im się zakończyć wszystkie rozpoczęte projekty. Jednym z większych jest cykl spotkań kulinarnych z Anną Szpurą, kulturoznawczynią, laureatką licznych nagród kulinarnych i pasjonatką regionalnej kuchni. Pod jej okiem uczyły się, jak przygotować meksykańskie, tureckie, gruzińskie czy afrykańskie narodowe przysmaki. Gospodynie ze Strzały dowiedziały się również, jak łączyć to, co tradycyjne, z tym, co nowe.
– Mamy w planach zakończenie warsztatów festiwalem kuchni rosyjskiej, z rosyjską muzyką w tle. Liczymy na spotkanie z bogactwem nowych zapachów, smaków i dźwięków charakterystycznych dla Wschodu – informują.
Dary naszych pól, łąk i lasów” to kolejny projekt realizowany przez KGW. W jego ramach panie przygotowują lecznicze syropy i nalewki z roślin rosnących na polach, łąkach i w lasach. Sporządzają je z pędów sosny, kwiatów bzu czarnego, dzikiej róży i ziół. Z mniszka lekarskiego przygotowują syropy.
– Zainteresowanie syropami rośnie. Ludzie pytają o nasze wyroby, chętnie przychodzą, aby ich posmakować. Już teraz szykują broń do walki z jesiennymi infekcjami – mówi Edyta Pytlak.
W ostatnich dniach września gospodynie pojawią się na IV Mazowieckim Konwencie Animatorów Kultury w Siedlcach. Tam jako jedyne z województwa poprowadzą warsztaty kulinarne. Powoli przygotowują się do organizacji jarmarku bożonarodzeniowego oraz wigilii dla mieszkańców Strzały. Choć do grudnia jeszcze daleko, wolą dopiąć projekt na ostatni guzik.
– Jesteśmy ostrożne w planowaniu większych inicjatyw. Jeśli nie uda się zorganizować jesienno-zimowych planów, latem zaprosimy mieszkańców wsi na cykl integracyjnych spotkań przy grillu. Na zakup solidnego, dużego sprzętu otrzymałyśmy pieniądze z projektu „Wspieranie gospodyń aktywnych społecznie” – zdradza plany przewodnicząca. – Najważniejsze, że mamy chęci, zapał i pomysły.
Małgorzata Janus