Gdy opracowywałem poprzednią prognozę pogody, a było to pod koniec maja, ostrzegałem przed nadchodzącymi kataklizmami na wzór tych, jakie wystąpiły w 2010 roku. Podobne jak w Polsce i w zachodniej części Niemiec kataklizmy pogodowe wystąpiły na wszystkich kontynentach. W Niemczech powódź wystąpiła w lipcu tuż po nowiu, wiele rejonów naszego kraju intensywne opady deszczu i powodzie nawiedziły po pełni Księżyca 22 sierpnia.
Ten rok jest rokiem asynchronicznym, tzn. że występuje w nim niezgodność w ruchu orbitalnym Księżyca względem orbity Ziemi oraz letniego i zimowego przesilenia. Takich lat w każdym stuleciu jest 25–30. Mimo że lipiec był bardzo gorący, bieżący rok, statystycznie, okazuje się chłodny. W okresie wiosny i lata dni z temperaturą powyżej 30°C było, w zależności do regionu kraju, nie więcej niż 25. Dla porównania: w 2018 oraz w 2019 roku takich dni było ponad 40. Intensywnym opadom deszczu towarzyszą w tym roku charakterystyczne tzw. niże stacjonarne, które kręcą się w jednym miejscu.
Pierwsza połowa października będzie deszczowa, listopad zapowiada się suchy, słoneczny i ciepły, grudzień bardzo kapryśny z przeplatanką dni słonecznych z opadami deszczu i śniegu. Zima będzie bardziej mroźna niż poprzednia, szczególnie w lutym, kiedy lokalnie temperatury mogą spaść poniżej –30°C. jg