Cena mleka przerzutowego przekroczyła już rekordową, w ostatnim dziesięcioleciu, wartość osiągając tym samym pułap przekraczający 2 zł netto za litr. Notowania cen podstawowych produktów mleczarskich nie potwierdzają jednak uzasadnienia dla tych wysokich cen skupu, co znajduje odzwierciedlenie w, niekorespondujących z nią, relatywnie niskich cenach masła.
Warto jednak wspomnieć, że trend ten, co jest ważne dla dostawców mleka, zwiastuje zwykle podwyżki cen mleka w skupie, które obecnie, w odniesieniu do średniej pięcioletniej, są o 10% wyższe. Pomimo tego, nie zapewniają one oczekiwanego przez rolników poziomu rentowności produkcji. Przyczyną są szybko rosnące koszty produkcji, z którymi zmagają się nie tylko producenci mleka, ale i przetwórcy.
Notowane wartości cen półsurowców ulegają wpływom wielu nieregularnych czynników zewnętrznych i wewnętrznych. Należy dostrzec bowiem również wpływ czynników spekulacyjnych, które wprowadzając czynnik niepewności, prowadzą do zakłócenia w łańcuchach dostaw, a zatem mogą być przyczyną niespodziewanych wzrostów cen. Dalsze prognozy zmuszają do refleksji i ostrożności inwestycyjnej.
Zmiany we Wspólnej Polityce Rolnej w niedalekiej przyszłości nałożą na sektor mleczarski kolejne wyzwania. Promowane są zarówno nowe standardy reżimu produkcyjnego takie jak "bez GMO", ale też żywność ekologiczna, w tym mleka organiczne.
Czy to aktualnie dobry moment na przekonanie konsumentów, że mleko od szczęśliwych krów jest smaczniejsze i zdrowsze od tego z produkcji konwencjonalnej?
Trendy konsumenckie wskazują na coraz większe zainteresowanie produktami pełnowartościowymi. Rośnie zainteresowanie produktami o zwiększonej ilości białka przy ograniczeniu udziału sacharozy. Oznacza to, że poza produktami bez GMO konsument kieruje się również zawartością makroskładników w produkcie gotowym.
W praktyce istotna jest jednak cena produktu na półce. Badania pokazują stabilny trend wyboru produktów ekologicznych, ale gdy ich cena nie przekracza 110% produktu konwencjonalnego. W przeciwnym razie ma miejsce efekt substytucyjny i konsument decyduje się na zakup tego drugiego.
Przeprowadzone przeze mnie analizy wzrostu kosztów produkcji wykonane zostały na stadzie liczącym około 600 sztuk produkcyjnych, przy dziennej produkcji ok. 18000 litrów. Zakup soi "bez GMO" przy tej skali produkcji wiązał się z wydatkiem wyższym w stosunku do paszy konwencjonalnej aż o 50 000 zł netto miesięcznie.
Producent mleka dostarczając wolny od GMO surowiec, droższy w produkcji o 9 groszy, za litr uzyskuje rekompensatę w wysokości jedynie 5 groszy z tego tytułu.
Oznacza to, że producent surowca jest zmuszony do partycypacji w kosztach dostarczenia surowca bez GMO w kwocie około 4 groszy za litr.
Sytuacja staje się o wiele bardziej skomplikowana w przypadku produktów ekologicznych, ponieważ sam surowiec jest droższy o ponad 30%, nie wspominając już o wyższych kosztach jednostkowych, które póki co znacząco obniżają przewagę konkurencyjną produktów "bio".
Rozwiązaniem jest oczywiście poprawa wzajemnych relacji cenowych, ale wymaga to opracowania długoletnich planów działania.