mazowieckie
Jako pierwsze do rywalizacji stanęły klacze huculskie, wśród których pierwsze miejsce z wynikiem 41,5 pkt. zajęła karogniadej maści Patora Agnieszki Anny Rutkowskiej z Ciechanowa. Patora jest córką klaczy Peira po Wieśniaku i ogiera Grot po Pawiu. Drugą klaczą huculską wystawy została gniada Pliżga Jakuba Mateusza Giżyńskiego z miejscowości Sadkowo, która zdobyła 40 pkt. Jest ona córką Panny po Hawraniu i ogiera Olgierd-o po Lotnik. Podium klaczy huculskich z wynikiem 39,5 pkt. zamknęła gniadosrokata Pacanka Anastazji Iwanowskiej z Helenowa. Klacz jest córką Pustelniczki po Jasmonie i Wieśniaka po Ważniaku. Po stawce 12 klaczy huculskich zaprezentowano dwie klacze małopolskie – Delicję Tomasza Błaszczaka z Turzyna i Lunę Katarzyny Czarczyńskiej z Ludwinowa. Delicja jest córką klaczy Druza po Awansie i ogiera Barnaba po Emirze, zaś Luna jest córką Lamy po Mar Bej i ogiera Awans po Vis Versa. Klacze zostały ocenione, ale ze względu na zbyt małą stawkę nie przyznano tytułów czempionów. Komisja przyznała wyróżnienie klaczy Luna. W rasie klaczy śląskich zaprezentowana i oceniona została tylko Latoya Marka Szpaderskiego z miejscowości Zakręt. Latoya jest córką Liretty po Hutorze i ogiera Literat po Turkusie.
Następnie rywalizowało 14 klaczy ras zimnokrwistych. W grupie tej zwyciężyła Blanika rasy pkz w typie sokólskim Jakuba Kamera z Olszyca Szlacheckiego, która zdobyła 41,5 pkt. Kasztanowatej maści Blanika jest córką Blanki po Walorze i Ikara po Atlasie. Drugie miejsce w tej kategorii zajęła kasztanowata Smagliczka rasy pkz Mirosława Dmowskiego z miejscowości Strusy. Smagliczka zdobyła 40,5 pkt. i jest córką Sary po Kasagramie oraz ogiera Eskadron po Bankiecie. Trzecie miejsce wśród klaczy zimnokrwistych z wynikiem 40,5 pkt. zajęła gniada Tamara rasy arden polski Jana Piotra Cicheckiego z Pogorzelca. Tamara jest córką klaczy Thyra Banks po Tyrze i ogiera Massiv po Elegancie.
Po klaczach przyszedł czas na prezentację ogierów. Na początek oceniono grupę kuce i ogiery huculskie. Wśród nich zaprezentowano zwierzęta Małgorzaty Nowaczuk z miejscowości Borowiczki-Pieńki – izabelowatej maści ogiera walijskiego hodowli holenderskiej Leemculehoeve’s Lucas oraz gniadosrokatego ogiera huculskiego Zefirek.
W grupie 11 ogierów ras zimnokrwistych z wynikiem 41,5 pkt. zwyciężył kasztanowatej maści Eron rasy pkz w typie sztumskim Piotra Pietrzaka z Olszyca Szlacheckiego. Eron jest synem Elizy po Bobo i ogiera Imicz po Skrzacie. Drugie miejsce z taką samą ilością punktów zajął gniady Kromas rasy arden polski Marka Kulika z Ksawerynowa. Kromas jest synem klaczy Krokstorps Miss Dolita po Paljetcie i ogiera Marino po Expo De Feulenie. Zgodnie z regulaminem wystawy przy takiej samej ilości punktów o zwycięstwie decyduje nota za typ. W przypadku ogierów Eron i Kromas była ona równa. Wygrał więc koń, który uzyskał wyższą notę za ruch, czyli za stęp i kłus łącznie.
Podium w kategorii ogierów ras zimnokrwistych zamknął Amolis rasy arden polski Marcina Liwińskiego z Lesznowoli zdobywając 40,5 pkt. Amolis jest synem klaczy Amorina po Amiralen i ogiera Marino po Expo De Feulenie.
Jako ciekawostkę poza konkursem zaprezentowano francuskiej hodowli siwego ogiera rasy perszeron Gaspard Des Bordes Remigiusza Kosieradzkiego z miejscowości Wojewódki Górne. Garpard Des Bordes jest synem klaczy Urbaine De La Haize po Jupe i ogiera Uranium Des Grappes po Quidam Cruiser Sheik.
Konie oceniała komisja sędziowska w składzie: przewodniczący Jacek Kozik z Lubelskiego Związku Hodowców Koni i członkowie: Marek Niewiński z Wojewódzkiego Związku Hodowców Koni w Białymstoku i Tomasz Dobek z Lubelskiego Związku Hodowców Koni.
– Stawka prezentowanych koni była wyrównana i na bardzo wysokim poziomie. Szczególnie dobra była stawka koni zimnokrwistych oraz huculskich. Hodowcy koni zimnokrwistych na Mazowszu mają zwierzęta bardzo dobrze wyselekcjonowane pod kątem elementów istotnych dla tych koni takich jak głowa i kłoda. W Siedlcach zaprezentowano konie o dobrej postawie bez większych wad pokrojowych szczególnie jeśli chodzi o kończyny.Jako Lubelski Związek Hodowców Koni uczestniczyliśmy w wystawach koni wielokrotnie i takiego zainteresowania publiczności jak w tym roku w Siedlcach nie pamiętamy
– powiedział Jacek Kozik.
