Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Dlaczego chrapiesz i co trzeba z tym zrobić

Data publikacji 28.09.2021r.

„Boże, jak on chrapie!”. To częsty komentarz żon na temat mężów. Ktoś mógłby powiedzieć, że to może trochę dyskryminujący komentarz. Bo przecież chrapią i kobiety. Ale tak się składa, że chrapiących mężczyzn jest dwa razy więcej niż kobiet. Szacuje się, że chrapie 40% mężczyzn i 20% pań.

Co jest za to odpowiedzialne? Najprawdopodobniej odmienna budowa dróg oddechowych. Badania wskazują, że męskie podniebienie miękkie – a to główny gracz w wytwarzaniu chrapliwych dźwięków – ma większą powierzchnię w przekroju. Panowie po prostu mają więcej tkanki, która może drgać i wydawać dźwięk. Poza tym męskie drogi oddechowe są bardziej podatne na zatykanie się. Wrażliwy obszar pomiędzy podniebieniem twardym a nagłośnią jest u mężczyzn większy. A to oznacza, że więcej jest u nich niepodpieranej tkanki miękkiej, która rozluźnia się czy też zapada w czasie snu.

Tłusta szyja i hormony

Do tego mężczyźni częściej gromadzą tkankę tłuszczową na szyi, a więc w okolicach, które odpowiedzialne są za chrapanie. Ta dodatkowa tkanka powoduje łatwiejsze zapadanie się dróg oddechowych. Wiadomo już zresztą, że otyłość jest ogromnym czynnikiem ryzyka pojawienia się chrapania, szczególnie u mężczyzn. Właśnie ze względu na to różne rozłożenie tkanki tłuszczowej u obu płci. U kobiet gromadzi się ona raczej w okolicy bioder, ud i pośladków.

Chrapanie, okazjonalnie, mogą też wywoływać czy wzmacniać spożycie alkoholu, krzywa przegroda nosowa oraz chroniczne problemy z zatokami i zatkanym nosem, a także niedobory snu czy nawet pozycja ciała podczas snu. Chrapanie pojawia się najczęściej i jest najgłośniejsze, kiedy śpimy na plecach.

Najprawdopodobniej winą za chrapanie można też obarczyć męski hormon – testosteron. Jest on odpowiedzialny głównie za utrzymanie i rozwój tkanki rozrodczej, ale ma swój udział także w chrapaniu. Wiele badań koncentrowało się na wpływie testosteronu na oddech w czasie snu, a zwłaszcza na tzw. bezdech senny.

Stwierdzono, że hormon ma związek ze zwiększoną podatnością na zapadanie się dróg oddechowych podczas snu i większą niestabilnością, choć mechanizm ten nie jest do końca poznany. Przed chrapaniem chronią natomiast żeńskie hormony. Progesteron wspiera lepszą wentylację i zapobiega zapadaniu się tkanek w drogach oddechowych.

Poza tym progesteron, wraz z innym żeńskim hormonem – estrogenem, wzmacnia zdolność głównego mięśnia w języku do kurczenia się, redukując w ten sposób ryzyko zapadnięcia się i wywołania chrapania. Co nietrudno zgadnąć, menopauza, czyli okres, w którym zaczynają się zmniejszać stężenia żeńskich hormonów u kobiet, zwiększa ryzyko pojawienia się przykrego zjawiska.

Może zagrażać życiu!

Czy tylko przykrego? Czy może wręcz niebezpiecznego? Chrapanie kojarzymy głównie z niedającym zasnąć leżącym obok. Ale chrapanie jest często związane ze zjawiskiem zwanym bezdechem sennym. Jak on wygląda? To bardzo głośne chrapanie przerywane okresami ciszy, kiedy oddychanie zatrzymuje się lub niebezpiecznie zwalnia. Ta przerwa w oddechu może być sygnałem do wybudzenia się. Budzimy się wtedy z intensywnym dźwiękiem parsknięcia i łapania tchu.

Dlaczego bezdech jest niebezpieczny? Powoduje wyraźny spadek koncentracji w ciągu dnia. Nie będzie ona szkodliwa przed telewizorem. Ale za kierownicą – już tak. Nagłe zmniejszenia stężenia tlenu we krwi z powodu bezdechu powodują wzrost ciśnienia krwi i obciążają układ sercowo-naczyniowy. U wielu ludzi z bezdechem rozwija się nadciśnienie tętnicze, co zwiększa ryzyko chorób serca. Im intensywniejszy jest bezdech, tym większe jest ryzyko wystąpienia choroby wieńcowej, zawału serca, niewydolności serca i udaru.

Bezdech zwiększa też ryzyko arytmii, co z kolei obniża ciśnienie krwi. Jeśli w tle mamy chorobę serca, te regularne epizody arytmii mogą doprowadzić nawet do nagłej śmierci.

Bezdech nie sprzyja też niektórym lekom i znieczuleniu ogólnemu. Leki uspokajające, opioidy (są wśród leków stosowanych do leczenia bólu) i znieczulenie ogólne do zabiegów poluzowują górne drogi oddechowe i mogą nasilać bezdech. Dlatego o chrapaniu czy bezdechu dobrze jest poinformować lekarza, który ma nas operować.

Niektóre badania wskazują na związek bezdechu z niektórymi schorzeniami oczu, jak na przykład jaskrą.

Masz te objawy?
Pędem do lekarza!

Kiedy możemy podejrzewać, że cierpimy na bezdech senny? Po pierwsze, jeśli zaobserwowano u nas, że chrapaniu towarzyszą przerwy w oddychaniu. Ale też jeśli współwystępują z nim nadmierna senność w ciągu dnia, trudności z koncentracją, poranne bóle głowy, obolałe gardło po przebudzeniu, niespokojny sen, sapanie i dławienie się podczas snu, wysokie ciśnienie krwi, ból w klatce piersiowej w nocy, chrapanie tak głośne, że wybudza partnera. U dzieci sygnałem bezdechu są towarzyszące chrapaniu problemy z koncentracją i zachowaniem czy gorsze wyniki w nauce.

Co zrobić z chrapaniem? Media zalewają nas reklamami suplementów, które mają ograniczyć lub zlikwidować tę dolegliwość. Ale uciekanie się do zażycia niedrogiego, łatwo dostępnego preparatu może być ślepą uliczką. Co, jeśli cierpimy też na niebezpieczny bezdech? Traktujmy chrapanie raczej jako objaw możliwej niebezpiecznej choroby i nie poprzestawajmy wyłącznie na łagodzeniu jej przykrego objawu. Każmy raczej bliskim poobserwować nas podczas snu i wybierzmy się jak najszybciej do lekarza rodzinnego.

Karolina Kasperek

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a