Interwencja naszej redakcji okazała się skuteczna. W numerze 39/2021 opisaliśmy problemy, z jakimi zmagał się Marcin Jarocki, rolnik z Kłyzówki koło Drohiczyna i które dotyczyły ciągnika Case IH Puma 130 CVX wyposażonego w przekładnię bezstopniową. W tym ciągniku trzykrotnie zmieniane było oprogramowanie skrzyni i każda kolejna zmiana pogarszała pracę maszyny. Ciągnik zachowywał się tak, że gdy w trakcie uprawy wjeżdżał na cięższą, gliniastą glebę, to nie zmieniał zakresu na niższy, tylko utrzymywał wysoki zakres, mimo spadku obrotów silnika, co kończyło się nawet tym, że dochodziło do jego "zaduszenia". Dlatego rolnik zapobiegawczo musiał wciskać sprzęgło przerywające pracę. Maszyna nie najlepiej radziła sobie również na drodze, bo – jak opowiadał nam Marcin Jarocki – przy załączonym pierwszym stopniu dynamiki oznaczanym jako tryb drogowy i transportowy, ciągnik w ogóle nie miał werwy. Nie wiadomo dlaczego nie przyspieszał, tylko utrzymywał obroty na niskim poziomie. Problemy potęgowały też szarpnięcia występujące w trakcie zmiany kierunku jazdy.
Po naszej interwencji w dniu 21 września br. do gospodarstwa Marcina Jarockiego przyjechało trzech pracowników serwisu Case IH oraz dwóch z firmy Danex. Rolnik szczegółowo przedstawił im swoje zastrzeżenia po czym do traktora podłączony został komputer, w celu przeprowadzenia weryfikacji stanu technicznego i sprawdzenia czy nie występują kody błędów. Po weryfikacji, która nie ujawniła żadnych problemów, serwisanci zdecydowali się na wgranie najnowszego oprogramowania silnika, bo to które było w traktorze – jak mówili – datowane było na 2012 rok, a od tego czasu powstało już pięć lub sześć aktualizacji. Po wykonaniu tej czynności odbyła się jazda próbna.
– Szarpnięcia przy zmianie kierunku jazdy całkowicie ustały. Nie ma też problemów z tym, że po dohamowaniu ciągnik "zastanawia się" i nie przyspiesza. Można powiedzieć, że odzyskał werwę i płynnie zwiększa prędkość. Muszę go jeszcze sprawdzić w ciężkiej pracy, ale na tym etapie wydaje się, że wszystko jest z nim w porządku – ocenił pracę traktora Marcin Jarocki, który uważa, że zawsze procedura powinna być taka, że do każdej zmiany oprogramowania skrzyni biegów powinno być zmieniane oprogramowanie silnika, czego w tym przypadku wcześniej zabrakło.
Szkoda, że dopiero po interwencji naszej redakcji ciągnik został naprawiony, a zabrakło reakcji po wcześniejszych zgłoszeniach. A tłumaczenie się pandemią – jak czytamy w piśmie przysłanym do naszej redakcji z serwisu Case IH – do nas nie przemawia, wszak więcej jest aktualnie osób zarażonych Covidem niż na przykład latem, kiedy spokojnie można było dokonać weryfikacji stanu technicznego i naprawy traktora. Dodajmy, że sprawa zgłaszana była już w styczniu tego roku. Na plus należy zaliczyć to, że za dojazd do gospodarstwa, sprawdzenie ciągnika i wgranie najnowszego oprogramowania serwis nie pobrał żadnej opłaty od rolnika. Będziemy teraz bacznie przyglądać się pracy ciągnika Puma Marcina Jarockiego, aby ocenić czy rzeczywiście wszystkie zgłaszane usterki ustały.