Mowa w tym przypadku o różnych najczęściej metalowych przedmiotach pozostawionych w głębi plantacji kukurydzy zaczepionych w górnych częściach rośliny. Często umiejscowione w taki sposób, że trudno dany przedmiot zauważyć lub zdjąć.
r e k l a m a
To nie pierwszy przypadek
Nieszczęśliwie przekonał się o tym Łukasz Kossowski prowadzący kanał na YouTube: Kosa Tv, który w ostatnim czasie skontaktował się z redakcją TPR i poinformował o bulwersującej sprawie. Do zdarzenia doszło 20 września w okolicach miejscowości Nur (powiat ostrowski). Sprawca umyślnie umieścił między kolbą kukurydzy a łodygą aluminiową puszkę po napoju (widoczną na załączonym zdjęciu). Na szczęście gospodarz wykrył pozostawiony przedmiot przed koszeniem kukurydzy. Jednakże z dużą pewnością nie jest to przypadek, ponieważ w przeszłości gospodarz miał już kilka podobnych przykrych niespodzianek pozostawionych w gąszczu plantacji kukurydzy. We wcześniejszych latach charakterystyczne objawy połknięcia ciał obcych w jego stadzie posiadało już kilka krów. Policja zajmuje się ustaleniem sprawcy, jednakże jego wykrycie prawdopodobnie nie będzie takie proste.
– Jest to zrobione z pełną premedytacją, osoba świadomie ukryła taki gadżet (puszkę) w plantacji. Już w 2018 roku miałem śruby przywiązane drutem, najprawdopodobniej od konstrukcji stalowej, do łodyg kukurydzy. Wspomniane przedmioty nie wyrosły z ziemi. Jednakże detektor metalu, w który sieczkarnia była wyposażona wykrył ww. metalowe części. Drobny aluminiowy element nie uszkodzi sieczkarni, jednak wyrządzonych szkód w stadzie nikt nie zrekompensuje. Na przestrzeni trzech ostatnich lat, kilka sztuk z mojego stada wyjechało do rzeźni z objawami ciała obcego – opowiada Łukasz Kossowski.
Wysoka nagroda za pomoc!
Rolnik uważa, że jest to forma zemsty, gdyż jego gospodarstwo w ostatnich latach dynamicznie się rozwija.
– Dlaczego trzeba się mścić na kimś, zwłaszcza gdy komuś coś w życiu wyszło lepiej niż innym? Nie można wychylić się poza szereg. Gdy pracuję po nocach, tego nikt nie widzi, gdyż ludzie zauważają jedynie efekty ciężkiej pracy w postaci inwestycji. Aktualny poziom gospodarstwa to dzieło wieloletniej pracy mojej, moich rodziców oraz dziadków. Jednak niektórzy, zamiast wziąć się do roboty, wolą podkładać kłody pod nogi innym – dodaje Łukasz Kossowski.
Rolnik uważa, że nie zrobiła tego osoba z daleka, gdyż plantacje jego kukurydzy umiejscowione są w różnych lokalizacjach. Dodatkowo producent rolny wyznaczył nagrodę za pomoc w ustaleniu sprawcy w wysokości 2500 zł. Apelujemy o czujność i solidarność wśród rolników. Baczna obserwacja plantacji, lustracja, zwłaszcza przed koszeniem roślin, powinna w pewnym stopniu ograniczyć występowanie ww. zjawiska. W przypadku gdy nieznany pojazd lub postronna osoba zatrzymuje się w okolicach plantacji kukurydzy warto nie być obojętnym, poinformować pobliskich sąsiadów lub właściciela plantacji, a w ostateczności odpowiednie służby.
r e k l a m a
Śmiertelne zagrożenie
dla przeżuwaczy
Wykonany z aluminium przedmiot umieszczony na łodydze kukurydzy może potencjalnie wyrządzić jeszcze większe szkody niż metalowa śruba. Detektory metalu, w które większość sieczkarni jest wyposażona lub magnes w wozie paszowym, nie jest w stanie wykryć lub zatrzymać aluminiowego przedmiotu przed rozdrobnieniem. W konsekwencji pocięty przedmiot trafia ostatecznie do dawki TMR lub PMR i jest pobierany razem z paszą przez bydło. Metalowe ciała obce stanowią poważne zagrożenie, ponieważ mogą prowadzić do uszkodzeń układu pokarmowego m.in. mogą powodować krwawienie w przewodzie pokarmowym, ból, spadek apetytu i wydajności mlecznej krów. U przeżuwaczy czepiec jest jednym z przedżołądków, w którym zatrzymują się ciała obce. W pobliżu czepca występuje worek osierdziowy, w którym znajduje się serce. Gwoździe, druty, kawałki blachy i inne fragmenty metalu o ostrych krawędziach mogą przebić się z przewodu pokarmowego do jamy otrzewnej oraz do worka osierdziowego. W efekcie mogą spowodować wystąpienie zapalenia otrzewnej i worka osierdziowego. Zwierzęta przestają pobierać paszę, występuje u nich gorączka, a w skrajnych przypadkach może dochodzić do nagłych upadków. Leczenie obejmuje antybiotykoterapię oraz podanie magnesu dożwaczowego za pomocą specjalnego aplikatora. Rokowanie w takich przypadkach u bydła jest ciężko określić, przed podaniem leków warto rozważyć możliwość sprzedaży zwierzęcia na ubój, gdyż w wielu przypadkach leczenie nie przynosi pożądanych efektów.