Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Błyskawiczne kroki Argo Tractors w Polsce

Data publikacji 05.10.2021r.

Włoski koncern Argo Tractors, właściciel marek McCormick i Landini, dynamicznie wchodzi na polski rynek. W Słomczynie pod Warszawą otworzył oddział handlowy, a teraz za sprawą nowo otwartej spółki Argo Polska błyskawicznie tworzy sieć sprzedaży. Podczas konferencji prasowej, która odbyła się 24 września br. na wystawie Agro Show w Bednarach Waldemar Zaremba, dyrektor generalny Argo Polska poinformował, że właśnie w tym dniu podpisana została kolejna umowa dealerska – tym razem z firmą Agro-Szczuka z Ełku, a w ciągu najbliższego miesiąca mają być podpisane kolejne cztery tego typu umowy.

– Jeszcze w 2020 roku sieć sprzedaży Argo Tractors pokrywała ledwie 20 procent kraju. Ale w przyszłym roku nasza sieć będzie obejmowała swoim zasięgiem cały kraj – zapowiada Waldemar Zaremba. – Wedle naszych założeń docelowo traktory McCormicka będzie w naszym kraju sprzedawać 12 dealerów, natomiast Landini będzie oferowany przez trzech, maksymalnie czterech dealerów.

r e k l a m a

Produkcja: 22 000 ciągników rocznie

Argo Tractor jest częścią grupy Argo Industrial, która należy do rodziny Morra. Ta grupa wkroczyła na rynek ciągników w 1994 roku tuż po przejęciu marki Landini. Siedem lat później stała się właścicielem McCormicka. Obecnie ma sieć 2500 dealerów rozlokowanych w ponad 150 krajach świata na wszystkich kontynentach. Oprócz Polski ma oficjalne przedstawicielstwa handlowe we Włoszech, Francji, w Niemczech i Austrii, Hiszpanii i Portugalii, Turcji oraz w USA, Meksyku, Brazylii, a także Republice Południowej Afryki.

– Około 60 procent ciągników sprzedajemy w Europie, z tego 18 proc. pozostaje we Włoszech. Pozostałe maszyny – jak mówił w trakcie konferencji Simeone Morra, dyrektor korporacyjny Argo Tractors – wysyłamy do Afryki (22 proc.), do obu Ameryk (12 proc.) oraz do Azji i Australii (6 proc.).

Argo Tractors zatrudnia ponad 1600 pracowników, z tego 10 procent kadry pracuje w dziale badań i rozwoju (R&D). Koncern podaje, że na finansowanie tego działu przeznacza 5,5 proc. swojego rocznego obrotu, co w liczbach bezwzględnych daje od 35 do 50 mln euro.

– Posiadamy we Włoszech pięć fabryk, w których jesteśmy w stanie wyprodukować 22 000 traktorów i w tym roku – jak zapowiada Simeone Morra – tyle ich powstanie. Ale ten rok jest wyjątkowy jeżeli chodzi o liczbę zamówień. Co prawda słyszymy, że wielu producentów ciągników ma problem z dostarczaniem traktorów na czas, bo ma zaburzony łańcuch dostaw części i podzespołów, ale nasza firma na taką sytuację jest bardziej odporna, a to dlatego, że jesteśmy w dużej mierze niezależni od dostawców zewnętrznych. Sami produkujemy przekładnie, przednie mosty czy kabiny. W sumie aż 65 procent wartości naszych ciągników stanowią komponenty własnej produkcji.

Największa fabryka Argo Tractors mieści się w Fabbrico niedaleko Bolonii. Zajmuje ponad 13 hektarów, z tego prawie połowa jest zadaszona. W tej fabryce są dwie linie montażowe, na których dziennie produkowanych jest do 55 traktorów średniej i dużej mocy. Oddzielną część fabryki stanowi dział obróbki żeliwa, który pracuje siedem dni w tygodniu. Około 200 metrów od zakładu położony jest tor testowy i terminal logistyczny. W Fabbrico koncern Argo Tractors ma też fabrykę kabin i platform. Ten zakład ma 33 000 m2 powierzchni, z tego 10 000 m2 jest pod dachem. Powstaje w nim dziennie do 105 kabin. Kolejna fabryka Argo Tractors jest położona w Luzzara. Ma 2,5 hektara i jest wyspecjalizowana w produkcji ciągników wysyłanych poza Europę. Maszyny powstają na jednej linii o przepustowości 15 sztuk dziennie. W tej fabryce montowane są również przednie osie. W San Martino in Rio jest jeszcze jeden zakład Argo Tractors. Rozlokowano go na powierzchni 3,5 hektara, z tego ponad 2/3 jest zadaszona. W tym zakładzie na dwóch liniach montażowych powstaje do 35 ciągników dziennie. Są to maszyny niższej i średniej mocy. W miejscowości San Martino in Rio prowadzona jest też obróbka żelaza. Ponadto znajduje się tam globalny magazyn części zamiennych, który realizuje zamówienia przez całą dobę.

175 koni z czterech cylindrów

Argo Tractors oferuje ciągniki o mocy od 45 do 310 KM. Są to traktory polowe, sadownicze lub specjalistyczne. Pod marką Landini dostępne są cztery serie modelowe przeznaczone stricte dla rolników. Gamę rozpoczynają proste techniczne traktory serii 4 o mocy 61, 68 i 75 koni, które są napędzane czterocylindrowymi 2,5-litrowymi silnikami Kohlera. Dostępne są ze skrzyniami 12/12 lub 24/24. Te traktory można kupić w wersji z kabiną lub bez. Ich odpowiednikiem w gamie McCormicka są modele X4. Kolejny w gamie Landiniego jest 5-085. Jest to bardziej zaawansowany technicznie model o mocy 75 koni z silnikiem FPT, który ma cztery tłoki, osiem zaworów i 3,4 litra pojemności. W tym traktorze można wybierać między przekładniami 12/12, 16/16, 24/24, 36/12 i 38/16. W barwach McCormick ten traktor z nieco inną specyfikacją nosi oznaczenie X5.085. Kolejne w gamie są ciągniki Landini serii 5 w zakresie mocy od 95 do 114 koni. Ich siłę napędową stanowi czterocylindrowy szesnastozaworowy FPT o pojemności 3,6 litra. Dostępnych jest do nich osiem konfiguracji skrzyni biegów. Wyjątkowe jest w nich to, że mogą być wyposażone w amortyzowaną oś i kabinę. I w tym przypadku mają swoje odpowiedniki w barwach McCormick. Chodzi o traktory X5. Na topie oferty marki Landini jest seria 7, która dotychczas obejmowała wyłącznie ciągniki sześciocylindrowe o mocy od 190 do 240 KM, a za ich siłę odpowiadały silniki FPT o pojemności 6,7 litra.

– W tym roku na targach EIMA w Bolonii zadebiutuje kilka nowych modeli ciągników. Po raz pierwszy pokażemy traktory większych mocy napędzane czterocylindrowymi 4,5-litrowymi silnikami FPT NEF 45. W barwach Landini będą to modele 7-165 o mocy 165 KM i 7-175 o mocy 175 KM. Ich odpowiednikami będzie McCormick X7.417 oraz X7.418. Silnik został w nich zamontowany w taki sposób, aby zapewnić skrócony do 2,651 mm rozstaw osi przy 2760 mm dla modeli sześciocylindrowych, co ma poprawić ich zwrotność. Wspólną cechą maszyn – jak zapowiada Sławomir Lewczyk, dyrektor sprzedaży w Agro Polska – jest dopuszczalna masa całkowita 11 500 kg oraz maksymalny rozmiar tylnych kół wynoszący 710/60R38. Te traktory będą dostępne z czterozakresową przekładnią bezstopniową lub ze skrzynią, która ma 6 przełączanych pod obciążeniem biegów typu powershift oraz 5 zrobotyzowanych zakresów. Łącznie do dyspozycji będzie 30 biegów do przodu i 15 do tyłu, a w wersji z biegami pełzającymi liczba przełożeń do przodu i tyłu wzrośnie odpowiednio do 54 i 27.

Argo Tractors zapowiada również, że na targach EIMA 2021 pokaże również nowe modele sześciocylindrowe o mocy 165 i 175 koni. W gamie Landini te traktory będą miały oznaczanie 7-170 i 7-180, a pod szyldem McCormicka będą to traktory X7.617 oraz X7.618.

r e k l a m a

X8.680 VT-Drive – najmocniejszy w ofercie

McCormick ma w ofercie traktory przeznaczone na jeszcze większe areały. Są to modele serii X6 na czele z X8.680 VT-Drive. Ten ciągnik napędza silnik BetaPower (FPT) o pojemności skokowej 6,7 litra. Ta jednostka produkuje dokładnie 301 KM mocy znamionowej i 310 KM maksymalnej oraz 1282 Nm momentu obrotowego. Uzyskanie takich parametrów stało się możliwe m.in. dzięki zastosowaniu turbosprężarki o zmiennej geometrii łopatek (eVGT). Taka turbina pozwala na przyspieszenie ruchu spalin przy małych obrotach silnika, a to zmniejsza zjawisko turbodziury. Sprężane powietrze jest uprzednio schładzane w intercoolerze, co zwiększa wydajność silnika, tak jak zastosowanie układu common rail, który pracując przy bardzo wysokim ciśnieniu pozwala lepiej rozpylić paliwo, które bardzo szybko ulega spaleniu. Silnik współpracuje z bezstopniową skrzynią VT-Drive, której producentem jest niemiecki ZF. Ma ona cztery zakresy pracy i pozwala poruszać się z maksymalną szybkością 40 km/h przy obrotach silnika zredukowanych do 1300 obr./min, a to oszczędza paliwo.

– W najbliższym czasie będziemy mocno promować wszystkie nasze ciągniki na czele z McCormickiem X6.680 VT-Drive. Będziemy pytać użytkowników o opinię na temat naszych maszyn – zapewnia dyrektor Waldemar Zaremba. – Jestem przekonany, że zmiany, które dokonuje teraz nasz team Argo Polska przyniosą spodziewane efekty. Podobne zmiany zostały dokonane w Hiszpanii, gdzie udziały Argo Tractors w ciągu czterech lat wzrosły z 4 do 9 procent. Też życzylibyśmy sobie osiągnięcia w Polsce podobnego wzrostu udziału w rynku.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a