mazowieckie
W poprzednim numerze „Tygodnika” informowaliśmy o toczącym się procesie Ewy Szydłowskiej, rolniczki z powiatu łosickiego, w sprawie rzekomego zorganizowania protestu rolniczego przeciwko wprowadzeniu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt zwanej „piątką Kaczyńskiego” na drodze krajowej nr 2 w Międzyrzecu Podlaskim”. Sąd Rejonowy w Siedlcach uniewinnił Ewę Szydłowską, przy czym rolniczka jeszcze bardziej niż z uniewinnienia ucieszyła się z uzasadnienia wyroku ogłoszonego 1 października br.
– Uzasadnienie było takie, że nawet gdybym zorganizowała ten protest, to sąd uznałby go za legalny. Sąd zrozumiał, że sytuacja rolników wymagała wówczas reakcji spontanicznej i nawet jeśli nie mieliśmy czasu na zgłoszenie protestu, to nasze działanie było słuszne. Wzruszyłam się tym uzasadnieniem, gdyż tutaj nie chodzi o mnie, ale o możliwość reagowania w sytuacji procedowania prawa, które nie jest dla nas korzystne – relacjonowała po ogłoszeniu wyroku Ewa Szydłowska. js