mazowieckie
O akcji Masz Głos, która jest ogólnopolskim programem Fundacji im. Stefana Batorego, pisaliśmy wielokrotnie. W bieżącym roku informowaliśmy o jej działaniach, regularnie piszemy o jej beneficjentach. Akcja od 15 lat wspiera organizacje społeczne i grupy nieformalne działające na rzecz lokalnych społeczności. Jej beneficjentami są koła gospodyń, także te niezarejestrowane, sołtysi, rady sołeckie, stowarzyszenia i fundacje, jak również grupy nieformalne działające na wsiach. A wspierane są one w takich działaniach, jak zakładanie pasiek społecznych, walka z dzikimi wysypiskami śmieci, przeciwdziałanie wykluczeniu transportowemu, troska o rewitalizację dziedzictwa kulturowego, monitoring przestrzeni pod kątem dostępności dla osób z niepełnosprawnościami, warsztaty dla mieszkańców czy pisanie petycji.
Rekord dzięki „Tygodnikowi”
Akcja stawia na współdziałanie. Celem programu jest bowiem pomoc wszystkim tym grupom w realizowaniu przedsięwzięć we współpracy z lokalną władzą. Dlaczego znów o niej piszemy? Nabór do akcji prowadzony jest co roku, co roku też najlepiej zrealizowanym projektom przyznawana jest nagroda SuperSamorząd, którą otrzymują zarówno społecznicy, jak i przedstawiciele władzy samorządowej. Rok 2021 jest jednak szczególny. Nabór do tegorocznej edycji po raz pierwszy przeprowadzono we współpracy z „Tygodnikiem Poradnikiem Rolniczym”. I odnotowano niebywały sukces.
– Do tegorocznej edycji zgłosiła się rekordowa liczba chętnych – 314 organizacji i grup nieformalnych ze 164 powiatów. Z tej liczby 228 organizacji działa na wsiach i w małych miejscowościach. Te liczby odpowiadają naszemu celowi, jakim jest trafianie z akcją do mniejszych środowisk, które mają często problemy z dotarciem do innych źródeł wsparcia. Z naszej analizy zgłoszeń wynikało, że kobietom na wsi najbardziej doskwiera brak wiary w siebie i brak poczucia sprawczości. Dlatego jesienią w ramach akcji Masz Głos ruszą warsztatowe regionalne spotkania dla kobiet, które będą prowadziły bardziej doświadczone uczestniczki naszego programu – mówi Alicja Zaczek-Żmijewska, koordynatorka akcji.
Pokaż wnętrze dłoni
Najpierw jednak liderki spotkały się w Warszawie. Zajęcia rozpoczęły się od spotkania z dziennikarką Dorotą Warakomską, która pierwszego dnia poprowadziła zajęcia z budowania wizerunku. Przekonywała, że wystąpienia publiczne to rzecz straszna tylko na początku, ale z każdym kolejnym razem łatwiejsza. Ale też, że charyzma to nie dar z niebios, tylko coś możliwego do wypracowania.
– Wielu uważa, że wizerunek to jest to, jak się ubierzemy czy umalujemy. A to tylko jeden z elementów. (...) Amerykanie nauczyli mnie, że przed kamerą najlepiej wypada „starannie przygotowana improwizacja”, czyli bycie dobrze przygotowaną na niespodziewane pytania – mówiła Dorota Warakomska, a potem instruowała, jak się zachować podczas wypowiedzi publicznych, by przekaz był wiarygodny i przekonujący. Okazuje się, że w mowie ciała najważniejsze są wnętrza dłoni i gestykulacja w obrębie tułowia. Będziemy więc skuteczniej przekonywać innych do naszych racji, jeśli słuchacze często będą widzieć wnętrze naszych dłoni – jak choćby w geście otwartości i porządkowania, i kiedy nasze dłonie nie będą wykonywać ruchów powyżej szyi. Najważniejsze jednak, jak dowodziła Warakomska, byśmy wiedziały, co chcemy powiedzieć i ufały sobie. Wtedy zaufają nam inni.
Po co Masz Głos?
Rozmowom, jak wiadomo, sprzyja nie tylko sala wykładowa, ale i kuluary. Okazją do wymiany doświadczeń okazał się więc obiad, do którego usiadłam z Krystyną Adamenko z Sieniawy Żarskiej, Wiolą Piwowarską z Wiązownicy-Kolonii i Alicją Rymszewicz ze wsi Trygort na Mazurach. Krystyna prowadzi od 5 lat fundację „Pięknolesie”. Wiola zarządza fundacją „PasjoDzielnia” w swojej wsi i została w tym roku jedną z laureatek konkursu SmartWieś. Alicja jest rolniczką, liderką Stowarzyszenia Trygort nad Mamrami i jedną z Sołtysek Roku. Realizuje warsztaty naturoterapii z seniorami i zajęcia artystyczne dla dzieci. Do rozmowy zapraszamy jeszcze Barbarę Łasińską, sołtyskę Konarzewa w gminie Zduny w Wielkopolsce, założycielkę i prezeskę stowarzyszenia „Razem dla Konarzewa”.
Krystyna z akcją Masz Głos spotkała się w 2017 roku, kiedy do Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej w Zielonej Górze przyjechał Szymon Ossowski, jeden z jej koordynatorów.
– Zmotywował mnie do przystąpienia do Masz Głos, ponieważ miałam już jakiś czas fundację, ale nie było kolorowo. Na cztery złożone do gminy wnioski powiódł się tylko jeden – i to na zaledwie 1000 zł. Szymon uświadomił nam ważną rzecz – że my, jako organizacja składająca projekt, na podstawie dostępu do informacji publicznej możemy prosić o wgląd w inne oferty i o odpowiedź urzędu, dlaczego naszą ofertę uznał za gorszą czy niewartą dofinansowania. Dlaczego na przykład nasze lekcje pływania nie mogą być dofinansowane, a piłkarze dostają nawet 200 tys. zł. Nauczyłam się, dopytałam, a potem okazało się, że nasze projekty przechodzą. Dowiedzieliśmy się, że mamy wpływ na podział pieniędzy w gminie – wyjaśnia Krystyna.
Edyta była na tym samym spotkaniu. Jej w Masz Głos najbardziej spodobało się sieciowanie, czyli zdobywanie kontaktów. Ale też wiedza i dzielenie się doświadzczeniem.
Basię z Konarzewa do akcji przekonała koleżanka z Fundacji Aktywności Lokalnej z podpoznańskiego Puszczykowa.
– Przystąpiłam do akcji pod koniec 2017 roku i chwilę później pojechałam na duży akcyjny zjazd do Falent, w których poznałam mnóstwo ciekawych ludzi. To trochę jak w Marózie. Różnica jest taka, że Maróz skupia organizacje działające tylko na wsi. W Falentach spotykają się wszyscy uczestnicy akcji Masz Głos, także ci działający w miastach. Ale to tylko wzbogaca, możemy korzystać z ich doświadczenia, a oni – z naszego – mówi Basia.
– Tu wszyscy dzielą się pomysłami. Człowiek dzieli się i nie jest zły, że ty ten pomysł powielasz, tylko cieszy się, że z rozwiązania skorzystają też inni – tłumaczy Edyta, która jest z pochodzenia Czeszką.
Z Batorym dla seniorów
Do czego mogą przydać się umiejętności wyniesione z warsztatów? Krystyna cieszy się, że wie więcej o tym, jak skutecznie komunikować swoje cele. Będzie jej to teraz bardzo potrzebne, ponieważ właśnie wdraża pilotaż projektu, na który pieniądze otrzymała z innego programu Fundacji Batorego. Projektu, którym chciałoby się zarazić wszystkie gminy w Polsce.
– Bardzo mi jest teraz potrzebny nowy język. Z moją fundacją napisałam projekt, w którym zajmujemy się seniorami wykluczonymi transportowo. Pandemia uwidoczniła ten problem i jeszcze go nasiliła. Seniorzy, w tym i tak już dojmującym braku transportu do miasta, przemieszczali się często autobusami szkolnymi. Ale w pandemii te autobusy przestały kursować. Rok temu przyszła do mnie w Sieniawie sąsiadka, przerażona tym, że nie będzie miała jak dojeżdżać do Żar na rehabilitację, a jest po operacji wszczepienia endoprotezy. Pomyśleliśmy, że przecież są ludzie, którzy jadą do miasta załatwiać swoje sprawy. I oni mogliby zabierać seniorów przy okazji. W najbliższym czasie muszę znaleźć dużą liczbę wolontariuszy do podwożenia. Projekt zakłada, że mamy bazę wolontariuszy, a seniorzy dzwonią do nas i komunikują potrzebę. Ktoś zawozi seniora w wybrane miejsce, robi sobie zakupy, a potem odbiera go i odwozi do domu. I ma zwrócone koszty przejazdu. Z programu Aktywni Obywatele dostaliśmy na ten projekt 30 tys. euro. To ma pokryć przejazdy na dystansie około 30 tys. km – opowiada Krystyna i dodaje, że jest umówiona ze społecznikami z zachodniopomorskiego Postomina, które jest partnerem „Pięknolesia” w tym projekcie.
Do czego mogą się Krystynie przydać umiejętności od lat szkolone w ramach akcji Masz Głos?
– Chcemy teraz w ramach akcji Masz Głos napisać tzw. projekt trwały do gminy. Celem jest, żeby gmina, zamiast dopłacać do linii autobusowej, część pieniędzy przeznaczyła na punkt koordynacji i refundację dla wożących seniorów wolontariuszy. Może się okazać, że to będzie tańsze rozwiązanie niż dopłacanie do transportu publicznego. W akcji Masz Głos uczymy się od kilku lat, jak skutecznie załatwiać takie sprawy z władzami – przekonuje do akcji Krystyna.
O jej fundacji „Pięknolesie” i o tym, jak zakładała ją krok po kroku, nie mając pojęcia o organizacjach pozarządowych i sugerując się wyłącznie wskazówkami ze strony ngo.pl, pisaliśmy kilka lat temu. Ale nowy projekt znów lada moment zwabi nas do Sieniawy Żarskiej.
Karolina Kasperek