Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Bez inwestycji w sieci energetyczne transformacja energetyczna nie przyspieszy

Data publikacji 11.10.2021r.

Ze względu na rosnące ceny energii elektrycznej korzystanie z fotowoltaiki, czy z pomp ciepła w połączeniu z fotowoltaiką w systemie prosumenckim będzie najtańszym źródłem energii elektrycznej oraz ciepła. Na obszarach wiejskich konieczne są też inwestycje w biogazownie bazujące na odpadach rolniczych oraz w sieci energetyczne. Takie wnioski wypłynęły z dyskusji w ramach pierwszego panelu poświęconego doświadczeniom krajów Europy Środkowej we wdrażaniu i finansowaniu rozwiązań sprzyjających rozwojowi energetyki obywatelskiej.

Europa Środkowo-Wschodnia jest liderem pod względem przyrostu zainstalowanej mocy z fotowoltaiki, ale nadal ilość tej mocy jest bardzo niska.

– Aby jednak energetyka prosumencka mogła się w Polsce dalej rozwijać potrzebna jest przebudowa sieci energetycznych, co wymaga ogromnych nakładów – podkreślał dr Krzysztof Księżopolski, prezes Institute for Security, Energy and Climate Studies.

W opinii Księżopolskiego, biorąc pod uwagę kwestie finansowe, połączenie dwóch technologii instalacji fotowoltaicznych, działających w systemie prosumenckim i pompy ciepła, w sytuacji kiedy w Polsce najniższe temperatury w styczniu nie spadają więcej niż średnio poniżej 2°C, jest najbardziej opłacalne.

Fit for 55 a rolnictwo

W lipcu br. Komisja Europejska przyjęła pakiet wniosków, aby dostosować politykę UE w dziedzinie klimatu, energii, użytkowania gruntów, transportu i opodatkowania w taki sposób, aby obniżyć emisję gazów cieplarnianych netto o co najmniej 55% do 2030 r., w porównaniu z poziomami z 1990 roku. Jest to tak zwany pakiet Fit for 55.

– Gdy go opublikowano wydawało się, że dotyczy on głównie rolnictwa, bo jest to sektor odpowiedzialny za problemy związane z zanieczyszczeniem środowiska, ale tak nie jest. Pakiet ten zawiera około 30 aktów prawnych a jedynie 2 z nich dotyczą rolnictwa – mówił w Grodnie Attila Nagy, dyrektor departamentu polityki i rozwoju w ministerstwie rolnictwa Węgier.

Attila Nagy podkreślał, iż na Węgrzech podejmowane są szersze działania w kierunku ograniczenia wpływu rolnictwa na środowisko niż te, które są wymuszane przez UE.

– W tym roku startujemy z programem rozwoju rolnictwa organicznego, wcześniej realizowaliśmy wiele działań w ramach programu rozwoju obszarów wiejskich – mówił Nagy.

Jak relacjonował z kolei Viktor Nagy, ekspert ds. rozwoju w ministerstwie rolnictwa Węgier, Węgry dużą wagę przywiązują do energetyki pozyskiwanej ze słońca. Inwestycje solarne były dofinansowywane z PROW 2014–2020.

– Aby spełnić założenia Fit for 55 opracowujemy w planie strategicznym dla WPR, według którego będzie realizowana polityka rolna od 2023 r., szereg działań sprzyjających rozwojowi energetyki odnawialnej. Będziemy kontynuować wsparcie energetyki solarnej i rozwijać inwestycje w biogazownie oraz w wiatraki – wyjaśniał Viktor Nagy.

Coś przegapiliśmy

Jak tłumaczył prof. Jerzy Buzek, Komisja Europejska daje krajom członkowskim swobodę w wyborze technologii, która doprowadzi do zakładanej emisji gazów cieplarnianych w pakiecie Fit for 55. Mogą one też decydować, jaki miks energetyczny zastosują.

– Dzisiaj o cenie energii elektrycznej pozyskiwanej z węgla decyduje handel emisjami. Funkcjonuje on w UE od 11 lat. Gdyby Polska wykorzystała te pieniądze na inwestycje w energetykę rozproszoną, mielibyśmy dzisiaj na wsi energetyczne eldorado. Obecnie chwilowo węgiel jest cenny, ponieważ bardzo mocno podrożał gaz, ale prąd produkowany z węgla musi przejść do przeszłości, a węgiel brunatny to już w ogóle. Energetyka odnawialna stwarza dziesiątki tysięcy miejsc pracy na obszarach wiejskich. Ktoś musi zakładać i serwisować te urządzenia, dlatego jestem za promowaniem energetyki prosumenckiej – tłumaczył Buzek.

Członek Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii PE zwracał również uwagę, iż z zapisów unijnych wynika, że nie można zmieniać umów dotyczących energetyki prosumenckiej tak sobie. Program musi trwać minimum 5 lat, a każdy kto chce produkować energię z OZE powinien móc to robić i powinien mieć zapewniony jej odbiór przez sieci energetyczne. Czy Polska przestrzega tych reguł?

Magazyny energii rozwiążą problem?

Jak mówił Artur Michalski, zastępca prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w Polsce energetyka prosumencka w ostatnim okresie przeżywa bum, czego dowodem jest zainteresowanie dotacjami z programu „Mój prąd”, również na terenach wiejskich.

– Problem polega jednak na tym, iż do tego bumu nie są przygotowane sieci energetyczne, stąd pojawiają się odmowy przyłączenia instalacji do sieci. Fundusz wspiera i będzie nadal wspierał magazyny energii, aby rozładować ten problem. Dofinansowanie na magazyny energii jest możliwe również w programie „Agroenergia. Program skierowany jest do rolników, a nabór na niego został niedawno uruchomiony. Program, wspiera oprócz magazynów energii fotowoltaikę, pompy ciepła, budowę biogazowni oraz wiatraki.

Dr Krzysztof Księżopolski zastanawiał się jednak nad tym, w jaki sposób będą poddawane recyklingowi te magazyny.

O słabości sieci energetycznych na terenach wiejskich mówił również Istvan Kulmany z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa Węgier.

– Słabość sieci energetycznych na terenach wiejskich to problem we wszystkich krajach Europy Środkowej. W moje ocenie na obszarach wiejskich najlepszym rozwiązaniem dla produkcji energii z OZ są biogazownie, zwłaszcza pod kątem wykorzystania odpadów rolniczych. Aby spełnić wymogi pakietu Fit for 55 rolnicy musza postawić w transporcie rolniczym również na biopaliwa, ale nie I lecz II generacji. Rolnicy z kolei preferują te rozwiązania, które są łatwiejsze do wdrożenia i które się szybciej zwracają, czyli fotowoltaikę – podkreślał Kulmany.

Zaniedbujemy pellet drzewny

Tomasz Mirowski, ekspert Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk mówił, iż UE jest w trakcie dekarbonizacji, czyli systematycznego ograniczania emisji CO2 do atmosfery. Proces ten jest wspierany przez szereg regulacji i instrumentów, a został zapoczątkowany w 2008 r. przyjęciem Pakietu Klimatycznego. Pośrednio obejmie on również rolnictwo.

– Uszczelniamy systemy, mamy centralną bazę emisyjności budynków, mamy system monitoringu odpadów. Na obszarach wiejskich jest około 5 mln gospodarstw domowych, to tam głównie spala się węgiel. Patrząc na program „Czyste powietrze” zastępują je na pierwszym miejscu kotły gazowe, potem kotły na pellet drzewny i zaraz za nimi pompy ciepła. Trzeba być jednak świadomym tego, że niedługo w tym programie, jeśli ten fundusz nadal chcemy zasilać pieniędzmi unijnymi, będzie trzeba usunąć dofinansowania do źródeł ciepła pochodzących z paliw kopalnych. Ja widzę tutaj dużą szansę w biomasie – zaznaczał Mirowski.

Zdaniem eksperta z PAN, obecnie nie mamy na tyle dużo biogazowni, aby przetworzyć biomasę odpadową. A ten problem narasta. To z kolei przenosi się na koszty zbiórki odpadów.

– Mam wrażenie, że w Polsce biomasa przenosi się na problemy niskiej emisji spalania paliw stałych, spalania drewna i wycinki lasów. I nic już dalej w tym temacie się nie dzieje – sugerował Mirowski.

Tomasz Mirowski zwrócił też uwagę, iż nasz kraj produkuje ultraczyste paliwo jakim jest pellet drzewny. Certyfikujemy go unijnymi certyfikatami. Rocznie do takich krajów jak Niemcy, Francja, Włochy i Dania sprzedajemy go około 1,5 mln t.

– W Polsce nie podchodzimy do tej biomasy jako do paliwa odnawialnego. W mojej ocenie, pellet drzewny jest pewną nadzieją na poprawę chociażby ubóstwa energetycznego w Polsce. A ten temat, w moim odczuciu, jest też u nas zamiatany pod dywan. Polska jest liderem w produkcji kotłów na bioamsę, większość z nich jest jednak wysyłana na eksport. Promujemy pompy ciepła, promujemy fotowoltaikę, a promocja kotłów na pellet jest bardzo mocno ograniczona – podkreślał Mirowski.

Jak wskazywał Attila Nagy, dyrektor departamentu polityki i rozwoju w ministerstwie rolnictwa Węgier, Węgry w nowej perspektywie finansowej chcą docenić wykorzystanie biomasy jako odnawialnego źródła energii.

W opinii Jerzego Buzka, do biomasy należy podchodzić bardzo ostrożnie, w kontekście tego, by nie przyniosła ona dla środowiska więcej szkody niż pożytku. Jest on jednak spokojny, jeśli chodzi o biomasę odpadową przerabianą na biogaz.

Biogazownie tak, ale odpadowe

Prof. Henryk Majchrzak, przewodniczący rady nadzorczej Polskiej Grupy Biogazowej zwracał uwagę, iż budując biogazownię, należy zachować równowagę pomiędzy środowiskiem, człowiekiem i gospodarką.

– Dzisiejsze biogazownie, to nie są już proste instalacje, które służą do przerabiania gnojowicy na prąd. Ale takie, w których mamy do czynienia ze sztuczną inteligencją, to ona czuwa nad stabilnością całego procesu. W naszych biogazowniach nie używamy substratów w postaci kukurydzy, bo ona konkuruje z rynkiem żywności, i to nie ma sensu. Energia wyprodukowana w naszych biogazowniach w 100% pochodzi z odpadów przemysłu rolno-spożywczego – wyjaśniał prof. Henryk Majchrzak, przewodniczący rady nadzorczej Polskiej Grupy Biogazowej.

W ciągu ostatnich 2 lat jego kilkunastoosobowy zespół wybudował 10 biogazowni a kolejne 10 buduje. Prof. Majchrzak, jako jedną z głównych barier rozwoju budowy biogazowni, wymienił też problem z sieciami dystrybucyjnymi na terenach wiejskich.

Przewodniczący PGB mówił również o tym, że aby wytwarzanie energii z odnawialnych źródeł w Polsce było bardziej opłacalne dla prosumentów należy zmienić system taryf na energię elektryczną.

– Niezbędne są taryfy dynamiczne, taryfy płaskie nie mają racji bytu. Problem jest też z dofinansowaniem budowy sieci ciepłowniczej, za pomocą której ciepło z biogazowni mogłoby być przesyłane na bliskie odległości, np. do pobliskich wiosek – przekonywał ekspert.

Prof. Majchrzak zwrócił również uwagę na skomplikowane przepisy, które utrudniają wykorzystanie pofermentu jako nawozu. Wskazywał na konieczność przeprowadzania badań gleby na zawartość metali ciężkich każdorazowo przed zastosowaniem pofermentu. Jest to proces bardzo kosztowny, który realnie blokuje rozwój biogazowni na terenach wiejskich. Tymczasem dobra praktyka rolnicza wskazuje, że badanie takie powinno się przeprowadzać w okresie czteroletnim.

W opinii profesora, nie da się w Polsce zbudować 2,5 tys. czy 3 tys. biogazowni, ale można zbudować na pewno kilkaset biogazowni bazujących na technologii odpadowej. Biogazownie mogą być źródłem mocy szczytowej do regulacji napięcia.

Istvan Kulmany z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa Węgier podkreślił, iż na Węgrzech wykorzystanie biomasy spadło o 30%, ponieważ jest poważny problem z zachowaniem równoważności, chodzi tutaj głównie o transport biomasy, co niekorzystanie wpływa na środowisko.

Magdalena Szymańska

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a