Stadium zimującym omacnicy są gąsienice ukryte w resztkach pożniwnych, które w maju następnego roku przędą kokony i przepoczwarczają się, a od połowy czerwca i dalej przez ok. 8 tygodni wylatują motyle. Po żniwach kukurydzy trzeba maksymalnie wykorzystać możliwości mechanicznego niszczenie larw przesuwających się na zimowanie do pierwszych międzywęźli. Agrotechnika pożniwna uzupełniona orką zimową bardzo efektywnie redukuje populację szkodnika.
r e k l a m a
Rozbić mulczerem i zaorać
W publikacjach poświęconych omacnicy prosowiance można znaleźć wyniki badań na temat skuteczności agrotechniki w jej ograniczaniu. Jeżeli zaraz po zbiorze kukurydzy na ziarno użyjemy mulczera rozbijającego łodygi i wykonamy głęboką orkę, możemy zredukować populację larw szkodnika nawet o 95%. Skuteczność może być bardzo wysoka pod warunkiem, że nie będziemy zwlekać z pożniwną agrotechniką.
Omacnica prosowianka, jak każdy szkodnik, ma swój rytm rozwoju dopasowany do faz wegetacji rośliny, lecz sterowany głównie temperaturą. Larwy omacnicy żerują w wiechach, kolbach i łodygach i dążąc do przetrwania gatunku, jesienią systematycznie przesuwają się drążonym w łodydze kanałem w dół, na zimowanie. Docelowo przesuwają się w miejsce na ok.10 cm od ziemi. Dlatego z rozbijaniem łodyg mulczerem nie można zwlekać, bo larwy im są w łodydze wyżej, tym efektywność ich zniszczenia będzie większa. Tak czy inaczej ograniczenie omacnicy w uprawie orkowej powinna dopełnić głęboka orka zimowa.
Monokultura omacnicy sprzyja
W systemach uproszczonych bez orki, po rozbiciu łodyg mulczerem, dobrze byłoby uzupełnić taką antyomacnicową agrotechnikę wiosennym talerzowaniem stanowiska, szczególnie przy uprawie kukurydzy w monokulturze. Innym rozwiązaniem może być wykonanie wałowania resztek pożniwnych wałem gładkim. Idealnie byłoby to wykonać w warunkach po mrozie, kiedy nie ma oczywiście śniegu. Wtedy łodygi kukurydzy z larwami będą między zamarzniętą glebą a wałem, jak w imadle.
Pamiętajmy o tych i innych możliwościach agrotechnicznych ograniczania populacji omacnicy. Podstawowe pożniwne ABC przedstawiamy w ramce. Warto jednak zwrócić dodatkową uwagę na czynniki, które omacnica lubi i które powodują lawinowe jej namnażanie. Główny to wspomniana monokultura uprawy, a jeszcze gorzej, jeśli jest prowadzona przy uproszczonej uprawie gleby. W jednym z badań stwierdzono, że uprawa kukurydzy w systemie bezorkowym i w monokulturze, z pozostawieniem nierozbitych łodyg po jej zbiorze daje omacnicy idealne schronienie i może spowodować 7–10-krotne zwiększenie populacji.
r e k l a m a
Głęboka orka po zbiorze na kiszonkę
Chcę zwrócić uwagę na jeszcze jeden czynnik. Otóż większość rolników uprawiających kukurydzę na kiszonkę pomija w pożniwnej agrotechnice rozdrabnianie (rozbijanie) łodyg. Przy wczesnym zbiorze i niskim koszeniu nie będzie to błędem. Jeżeli kukurydzę zbierzemy na kiszonkę do końca września, sporą część larw zniszczy sieczkarnia. W takiej sytuacji orkę zimową powinniśmy wykonać jak najgłębiej. Po zbiorze na kiszonkę ilość resztek pożniwnych kukurydzy jest niewielka i głębokie ich zaoranie nie będzie błędem, a dla larw omacnicy będzie zabójcze.
Jednak wielu rolników mających coraz bardziej wydajne krowy kosi kukurydzę wysoko (kiszonka bardziej energetyczna) lub bardzo wysoko (zbiór na tzw. LKS) i też nie rozdrabnia ścierniska. W takich sytuacjach samo przyoranie ścierniska (bez wcześniejszego rozbicia łodyg) daje omacnicy duże szanse na przetrwanie i rozwój większej populacji w kolejnym sezonie.
Po zbiorze kukurydzy na ziarno pozostaje bardzo dużo resztek pożniwnych. W systemie orkowym po rozbiciu łodyg mulczerem wskazane jest stosowanie produktów przyspieszających rozkład słomy i wykonanie orki, ale niezbyt głęboko, bo mikroorganizmy rozkładające resztki wymagają dostępu tlenu. Bardzo głęboka orka spowodowałaby spowolnienie rozkładu resztek pożniwnych i stworzyłaby słomianą matę uniemożliwiającą podsiąk wody dla rośliny następczej. Warto zwracać uwagę na takie szczegóły i ograniczać populację omacnicy w sposób racjonalny.