Dobre bilansowanie nawożenia powinno uwzględniać możliwe antagonizmy i synergizmy składników pokarmowych. To trudna sztuka i szukanie kompromisów, którą trzeba wspomagać dolistną aplikacją najważniejszych mikroelementów.
Antagonizmy i wzajemne blokowanie
mają miejsce pomiędzy: potasem i sodem, fosforem i cynkiem, fosforem i żelazem, wapniem i magnezem, wapniem i cynkiem, wapniem i manganem, wapniem i borem, wapniem i żelazem, siarką i molibdenem. Nie jest oczywiście tak, że obecność jednego pierwiastka powoduje blokowanie w całości drugiego i deficyt w stosunku do potrzeb pokarmowych roślin. Ważny jest w tym ilościowy stosunek antagonistycznych pierwiastków. Do silnych antagonizmów i jednocześnie niedoborów pokarmowych roślin dochodzi w przypadku dużych dysproporcji między pierwiastkami.
O sile antagonizmów lub synergizmów między pierwiastkami decyduje bowiem nie tylko ich obecność, niedobór lub nadmiar w glebie, ale także wilgotność gleby, temperatura gleby, zawartość próchnicy, obecność pożytecznych mikroorganizmów, wydzielin korzeniowych uprawianych roślin, enzymów, inhibitorów itd.
Antagonizm wyraża się w unieruchamianiu i utrudnianiu pobierania jednego składnika przez inny. Dla odmiany synergizm to zwiększenie możliwości pobrania przez rośliny jednego składnika pokarmowego przez drugi. Obok silnych antagonizmów są też słabe, przy czym mogą one być jedno- lub dwustronne, a ich siła mocno zależy do właściwości gleby, jej zagęszczenia, odczynu pH, temperatury gleby i jej uwilgotnienia. Te słabsze antagonizmy zachodzą pomiędzy: wapniem i fosforem, fosforem i potasem, fosforem i miedzią, fosforem i azotem saletrzanym, wapniem i potasem, potasem i borem, azotem amonowym i potasem, azotem i borem, manganem i żelazem, miedzią i żelazem, miedzą i manganem, cynkiem i żelazem.
W większości silnych i słabych antagonizmów (znacznie częściej są to antagonizmy kationowe niż anionowe) dochodzi między makro- i mikropierwiastkami. Przepis na ich zażegnanie w praktyce rolniczej jest znany i prosty. Warto dokarmiać rośliny mikroelementami dolistnie, tym bardziej, że ten sposób zaspokojenia potrzeb pokarmowych roślin na mikroelementy jest efektywny.
Współdziałanie z korzyścią dla roślin
także ma miejsce i taki korzystny synergizm ma miejsce pomiędzy: fosforem i magnezem, potasem i azotem saletrzanym, magnezem i azotem saletrzanym, potasem i manganem, potasem i żelazem. W kilku synergizmach widzimy potas. Jego dostępność z roztworu glebowego jest największa przy pH od 5,5 do 7, ale to nie jedyny warunek. Jest pobierany i przyswajany przez rośliny lepiej przy wysokim uwilgotnieniu i wyższej temperaturze gleby. Przyswajalności potasu sprzyja obecność jonów saletrzanych azotu.
Dla odmiany – lepszemu pobieraniu fosforu i przyswajalności sprzyja dobra zasobność stanowiska w magnez i potas oraz obecność jonów amonowych azotu (nadmiar jonów saletrzanych azotu ogranicza pobieranie fosforu). Pamiętajmy, że fosfor jest mało mobilnym pierwiastkiem, a jego dostępność hamuje spadek temperatury, co najczęściej obserwujemy w postaci antocyjanowych przebarwień (np. przy chłodnej wiośnie w kukurydzy).
Kluczowy jest odczyn. Przy pH od 5 do 6,8 do roztworu glebowego przechodzi największa ilość jednowartościowych jonów fosforu, które są najlepiej pobierane przez korzenie roślin. W pH obojętnym i zasadowym, czyli powyżej 6,8, w roztworze rośnie stężenie jonów dwuwartościowych fosforu. Mimo że stężenie tych jonów wzrasta wraz ze wzrostem pH to przyswajalność nie rośnie, a ponadto jony dwuwartościowe fosforu są 10 razy słabiej przyswajalne niż jony jednowartościowe.
Warto wspomnieć o dobrym partnerstwie dla azotu, o którym w tym numerze piszemy dużo. Forma saletrzana azotu jest korzystna dla pobierania przez rośliny potasu, magnezu i wapnia, ale jej nadmiar działa z kolei niekorzystnie na pobieranie fosforu i żelaza. Forma amonowa azotu (w przeciwieństwie do saletrzanej) ogranicza pobieranie potasu, magnezu i wapnia, ale wspiera pobieranie fosforu. Korzystny wpływ na wzrost efektywności azotu ma partnerstwo: fosforu, siarki, magnezu, manganu, miedzi i cynku.