We wtorek 26 października br. prezydent Andrzej Duda na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego powołał Henryka Kowalczyka na stanowisko ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Kowalczyk został także wicepremierem.
– Poprosiłem Henryka Kowalczyka, by przyjął także funkcję wicepremiera, gdyż rolnictwo i problemy terenów wiejskich, na których żyje i pracuje ponad 40% naszych obywateli, to tak kluczowy temat, że chciałbym, aby jego ranga była jak najwyższa – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Kim jest Kowalczyk?
Henryk Kowalczyk pochodzi z regionu typowo rolniczego. Urodził się w 1956 roku w Żabiance na Mazowszu. Ukończył studia na Wydziale Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował jako nauczyciel matematyki w Zespole Szkół Rolniczych w Golądkowie. Następnie pełnił funkcję wójta gminy Winnica, potem zajmował stanowisko wojewody ciechanowskiego.
Był wiceministrem rolnictwa i pełnomocnikiem rządu ds. kształtowania ustroju rolnego. Objął także funkcję przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów. Od września do grudnia 2016 roku pełnił obowiązki ministra skarbu państwa, a w 2018 roku został ministrem środowiska. Zastąpił na tym stanowisku Jana Szyszkę.
Kowalczyk był również jednym z posłów, którzy zagłosowali przeciwko tzw. piątce dla zwierząt. Za złamanie dyscypliny klubowej został na miesiąc zawieszony w prawach członka partii Prawo i Sprawiedliwość. Podobna kara spotkała go w 2013 roku, gdy wraz z Janem Krzysztofem Ardanowskim również zagłosował przeciwko zakazowi uboju rytualnego.
Podczas pracy w ministerstwie rolnictwa Kowalczyk dał się poznać jako polityk dobrze współpracujący z rolnikami i związkami rolniczymi. Działacze oceniali pozytywnie jego umiejętności kierownicze i organizacyjne. Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa i przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich, dobrze ocenia nominację Kowalczyka na ministra rolnictwa. Jego zdaniem miniony rok, gdy resortem kierował Grzegorz Puda, był dla rolnictwa stracony. Rada ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich, którą kieruje Ardanowski, zadeklarowała, że będzie wspierać ministra Kowalczyka we wszystkich jego działaniach.
Innego zdania jest z kolei Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
– Jarosław Kaczyński wstawia na ministra rolnictwa człowieka, który jest znany ze swoich specyficznych rozmów z organizacjami rolniczymi i z zamykania gabinetu przed rolnikami. Ucina rozmowy. Ale my go będziemy oceniać. Na pewno jako pierwsi ustawimy się w kolejkę do gabinetu na spotkanie z ministrem Kowalczykiem – powiedział Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
Z odejścia Grzegorza Pudy cieszy się poseł PSL Stefan Krajewski, zwłaszcza że kilka tygodni temu w imieniu ludowców skierował wniosek o wotum nieufności wobec byłego już ministra.
Rekonstrukcja rządu objęła także Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Resortem pokieruje Anna Moskwa. Poza tym premier przywrócił Ministerstwo Sportu pod nową nazwą Ministerstwo Sportu i Turystyki. Tekę ministra otrzymał Kamil Bortniczuk. Natomiast resortowi rozwoju i technologii szefował będzie Piotr Nowak. Minister Grzegorz Puda został powołany na stanowisko szefa Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.
Priorytety nowego ministra
Tuż po otrzymaniu nominacji od prezydenta Andrzeja Dudy nowy minister rolnictwa i wicepremier Henryk Kowalczyk przedstawił pokrótce priorytety resortu pod jego kierownictwem. Wskazał, że najpilniejszymi problemami do rozwiązania, są rozprzestrzeniający się ASF i drastycznie wysokie ceny nawozów, zwłaszcza azotowych.
– Nie tylko ministerstwo rolnictwa, ale i inne resorty oraz instytucje muszą razem stawić czoło ASF – powiedział Kowalczyk.
Ocenił jednak, że walka z ASF nigdy nie będzie w stu procentach skuteczna.
– Ale jeślibyśmy wspólnie ograniczali rozwój choroby, to będzie to z korzyścią dla rolników – zauważył.
Z kolei odnosząc się do nawozów, wicepremier poinformował, że podejmie próbę rozwiązania problemu wysokich cen na poziomie europejskim.
– Wzrost cen nawozów jest całkowicie niezależny od ministerstwa. (…) To problem ogólnoeuropejski i pochodna wysokich cen gazu. Dlatego ten problem będziemy chcieli rozwiązywać w skali europejskiej – zaznaczył Kowalczyk.
Dodał, że nie da się go rozwiązać na poziomie kraju.
– Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że te wysokie ceny to jest ogromna bolączka rolników i że bardzo podnoszą koszty produkcji – zauważył.
Kowalczyk ocenił, że stoją przed nim ogromne wyzwania. Jednak gwarancji na skuteczne rozwiązanie wszystkich problemów nie daje.
– Będziemy czynili, co w naszej mocy, by polskie rolnictwo przeszło przez różnego rodzaju kryzysy suchą nogą, choć nie mogę zapewnić o stuprocentowych efektach. Natomiast praca resortu będzie rzetelna – zaznaczył.
Wicepremier zadeklarował jednocześnie, że po objęciu stanowiska ministra będzie kontynuował działania PiS na rzecz rolnictwa.
– Postaram się wpisać w tę dobrą sztafetę dla polskiego rolnictwa – powiedział. Kamila Szałaj