Wracamy do wyborów władz w Podlaskim Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Nie odbyły się one od 2015 r., choć – zgodnie ze statutem – kadencja trwa 4 lata. Powiadomił o tym sąd rejestrowy Karol Faszczewski, członek PZHBiPM z powiatu wysokomazowieckiego, na skutek czego sąd wszczął wobec Związku postępowanie przymuszające. Wynika to z pisma z 7 października br. skierowanego przez Prezes Sądu Rejonowego w Białymstoku do posła Jarosława Sachajki. Sąd dwukrotnie kierował do Podlaskiego Związku wezwania do złożenia wyjaśnień. W pierwszym chodziło o ustalenie, czy upłynęła kadencja zarządu. Jeśli tak – zarząd powinien dostarczyć stosowne dokumenty związane z powołaniem nowych członków lub wyborem na kolejną kadencję obecnego składu.
Władze Związku dokumentów nie dostarczyły, gdyż wybory się nie odbyły. Mgliście odniosły się do kwestii, dlaczego przez tak długi okres nie udało się zorganizować zebrań Kół Hodowców, na których powinni zostać wybrani delegaci na Walne Zgromadzenie Związku, tłumacząc to sytuacją epidemiologiczną. W kolejnym piśmie sąd wezwał PZHBiPM do wypowiedzenia się, kiedy zostanie wyłoniony zarząd Związku pod rygorem kontynuowania postępowania przymuszającego. W postępowaniu przymuszającym sąd rejestrowy jest zobligowany do nałożenia grzywny, a nawet grzywien, jeżeli uczestnik nie wykona poleceń sądu.
Chciałam uzyskać komentarz w tej sprawie od p.o. prezesa PZHBiPM Krzysztofa Pogorzelskiego, ale z uwagi na brak czasu odpowiedział na kilka moich pytań już po terminie oddania poprzedniego artykułu do druku. Przytoczyłam tylko jego krótką wypowiedź z rozmowy telefonicznej, w której potwierdził, że władze Związku planują przeprowadzenie zebrań Kół w listopadzie i doprowadzenie do wyborczego Walnego Zgromadzenia jeszcze w tym roku.
Odpowiedź udzielona przez K. Pogorzelskiego wprawia w konsternację. Oto osoba pełniąca obowiązki prezesa Podlaskiego Związku stwierdza, że: nic mi nie wiadomo o postępowaniu przymuszającym, Sąd Rejonowy zwrócił się do PZHBiPM z prośbą o złożenie wyjaśnień odnośnie kadencji władz Związku. K. Pogorzelski potwierdza swoje stanowisko odnosząc się do pytania, czy wie o tym, że w razie kontynuowania postępowania przymuszającego przez sąd PZHBiPM grożą grzywny odpowiadając, że: w mojej ocenie pytanie jest bezzasadne, nie ma postępowania przymuszającego.
Czyżby więc Prezes Sądu Rejonowego w Białymstoku Beata Gnatowska wprowadziła w błąd posła Sachajkę pisząc o wszczęciu z urzędu postępowania przymuszającego i kierowaniu wezwań do udzielenia wyjaśnień pod rygorem kontynuowania postępowania? Czyżby zarząd Związku otrzymał z sądu pisma zupełnie innej treści? Wydaje się to całkowicie nieprawdopodobne. Być może z powodu wyznaczenia terminów Walnych Zebrań Kół postępowanie przymuszające w tej chwili się nie toczy. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeszcze w październiku br. trwało w najlepsze. Należy też pamiętać, że może być podjęte na nowo, jeżeli do wyborów nie dojdzie.
Równie mało przekonująca jest informacja dotycząca upływu kadencji zarządu PZHBiPM. K. Pogorzelski twierdzi, że trwa ona nadal i powołuje się na art. 90a ustawy z dnia 31 marca 2020 r. o zmieniającej przepisy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. W artykule tym jest mowa o przedłużeniu kadencji rady nadzorczej lub zarządu spółdzielni. Zdaniem p.o. prezesa, ustawa z 8 października 1982 r. o społeczno-zawodowych organizacjach rolników daje podstawy do zastosowania go także do rolniczych zrzeszeń branżowych. Według mnie nie ma podstaw do tak daleko idącej interpretacji.
Jak wynika z udzielonej nam odpowiedzi, zarząd Związku nie dysponuje żadną opinią prawną w tej kwestii. K. Pogorzelski pisze: jak Pani wiadomo, nie jestem prawnikiem, tylko Hodowcą Bydła i wspólnie z pozostałymi członkami Prezydium w ten sposób interpretujemy zapisy w ustawach mając na uwadze bezpieczeństwo członków PZHBiPM.