Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Sposób na renowację łąk organicznych

Data publikacji 02.11.2021r.

13 października na łące Romana Pyta odbył się pokaz podsiewu użytków zielonych, podczas którego zaprezentowana została maszyna Zygmunta Babińskiego z miejscowości Zawady Kolonia na Podlasiu, z zastosowanym w siewniku unikatowym patentem.

lubelskie

– Realizujemy operację pod tytułem "Innowacyjne rozwiązania techniczne w siewniku użytków zielonych służące poprawie ilości i jakości paszy dla przeżuwaczy oraz ochronie gleb, wód i klimatu". Ten projekt w całości finansowany ze środków Unii Europejskiej, realizowany jest przez konsorcjum Bazydrill, w skład którego wchodzi UP w Lublinie, LODR w Końskowoli, PODR w Szepietowie. Główny trzon projektu stanowi Mechanika Maszyn i Urządzeń Rolniczych Zygmunt Babiński oraz 6 rolników, wśród których jest Roman Pyt, gospodarz dzisiejszego spotkania – powiedziała na wstępie profesor Halina Lipińska z Katedry Łąkarstwa i Kształtowania Krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

r e k l a m a

Siewnik jedyny w swoim rodzaju

Obiekt badawczy w gospodarstwie Romana Pyta obejmuje około 15 ha użytków zielonych, z czego część położona jest na glebach organicznych, a część na mineralnych. Pierwszym etapem realizacji projektu było zbudowanie prototypu siewnika, a drugim prowadzenie obserwacji, które mają za zadanie potwierdzić efektywność działania tej maszyny.

– Sama maszyna nie jest czymś nowym, bo siewniki do podsiewu już mamy, ale są pewne rozwiązania techniczne, które są autorstwa właśnie Zygmunta Babińskiego. Jako UP posiadamy dwa siewniki do podsiewu więc mamy do czego porównywać zastosowane w prezentowanym urządzeniu rozwiązania. Mają one służyć poprawie efektywności zabiegu podsiewu bez konieczności niszczenia starej runi herbicydami. Taki sposób renowacji jest szczególnie przydatny na glebach organicznych, gdzie każdy zabieg agrotechniczny, każda przeróbka gleby przynosi duże straty środowiskowe, ponieważ przyspiesza proces mineralizacji gleby i nie gwarantuje efektywności zabiegu – powiedziała profesor Halina Lipińska.

Nowością w konstrukcji siewnika autorstwa Zygmunta Bagińskiego jest skrzynia na nasiona z częściowo-automatycznym urządzeniem do wykonywania próby kręconej. Zamontowany jest także mieszalnik do nasion. Siewnik wyposażony jest w skrzynię nawozową, dzięki czemu istnieje możliwość jednoczesnego wysiewu nasion i nawozu dzięki czemu oszczędzamy czas i glebę. Maszyna ta posiada również w zbiornik, który może być przeznaczony do stosowania herbicydów, ale także np. do środków spulchniających glebę. Ważnym elementem wyposażenia siewnika jest GPS, a także daszek zabezpieczający przed deszczem.

– Gdy zabieramy nasiona traw do podsiania 10 czy 15 ha i zastaje nas deszcz to rozkładamy nad nimi daszek. Ponadto podsiew najlepiej wykonywać podczas niewielkiego deszczu. Wówczas siewnik lepiej wchodzi w glebę a nasiona traw lepiej się jej trzymają. Nasiona umieszczone na głębokość 1,5 do 2 cm i dociśnięte wałem mają wilgoć i w takich warunkach dobrze wschodzą. W przypadku podsiewu innymi siewnikami potrzebne są bardziej sprzyjające warunki do wschodów traw – uzupełnił Zygmunt Bagiński.

Do podsiewu i pełnego obsiewu

Prezentowany siewnik jest maszyną uniwersalną. Może nią być wykonywany podsiew, ale także pełny obsiew użytku zielonego. Może być wykorzystywany do wsiewek poplonów na gruntach ornych oraz do zakładania krótkotrwałych użytków zielonych. Przy zastosowaniu tej maszyny oprócz gleby możemy chronić także klimat czy wody. Jak to możliwe? Przez sam fakt, że na glebach organicznych czy mineralnych zakładamy użytki zielone, które w większym stopniu przechwytują np. biogeny. Dzięki temu mniejsze jest zanieczyszczenie wód azotanami, przy okazji zatrzymujemy dwutlenek węgla w glebie i roślinach. Trawy po drzewach są drugą cudowną rośliną o czym trochę zapomniano. Projekt realizowany w ramach konsorcjum Bazydrill ma za cel udowodnić, że utrzymywanie gruntów w trwałym zazielenieniu przy runi trawiastej sprzyja ochronie wódy i klimatu. Zakładanymi efektami użycia siewnika konstrukcji Zygmunta Bagińskiego jest poprawa efektywności podsiewów, poprawa ilości i jakości pasz, a tym samym zmniejszenie deficytu białka.

Użytki zielone są uprawami, które po kilku latach ulegają degradacji i trzeba je odnawiać. Gdybyśmy za każdym razem chcieli przeprowadzać na nich orkę i pełny obsiew, to zwłaszcza na glebach organicznych, poczynilibyśmy duże straty. Roman Pyt jest hodowcą bydła mlecznego, który uważa, że nadmiar kiszonki z kukurydzy w dawce nie jest dobrym rozwiązaniem dla krów. W związku z tym stara się w jak największym stopniu zastąpić kiszonkę z kukurydzy sianokiszonką. W tym celu przykłada dużą wagę do pielęgnacji użytków zielonych i m.in. dlatego przystąpił do projektu. Prototypowym siewnikiem wykonano podsiew łąki użytkowanej 7 lat, ale co dwa lata odnawianej.

r e k l a m a

Łąka odnawiana co dwa lata

– Jest to działka o powierzchni ponad 4 ha, a gleba jest typową mozaiką, na której występują fragmenty od III do VI klasy bonitacyjnej. Ostatni podsiew przeprowadzony był na tej łące dwa lata temu. Wykorzystaliśmy do tego siewnik wypożyczony z naszej Spółdzielni Mleczarskiej Ryki. Wkrótce przekonam się, jakie będą efekty zastosowania prezentowanej dzisiaj maszyny. Staram się co dwa lata przeprowadzić podsiew na użytkach zielonych. Uzupełniam ruń życicą trwałą i motylkowymi. Do mieszanki dodawałem zawsze około 10% lucerny. Nie jestem jej zwolennikiem w mieszance z trawami, gdyż jak się zestarzeje, to robi się twarda i krowy nie chcą jej jeść, ale ma ona zasadniczą zaletę – nie lubią jej dziki. Wystarczy niewielki udział lucerny w runi, żeby dziki omijały łąkę – mówi Roman Pyt.

Do podsiewu na łące Romana Pyta wybrano mieszankę łąkową, w skład której weszły: tymotka łąkowa, kupkówka pospolita, dwie odmiany życicy trwałej, koniczyna łąkowa i koniczyna szwedzka. Podsiew przeprowadzono w dawce 20 kg/ha. – Mieszanka ta zawiera około 50% życicy trwałej, 10–15% motylkowatych, a pozostałą część stanowią trawy wysokie. Rolnicy są zadowoleni z dużego udziału życicy trwałej, gdyż jest to gatunek bardzo smakowity, o dużej zawartości cukrów i białka – mówi profesor Halina Lipińska.

Przed podsiewem pobrano z tych działek próby glebowe, próby na skład gatunkowy runi i na zadarnienie. Zostawiono też obiekt kontrolny, na którym nie przeprowadzono podsiewu i do niego będą porównywane wyniki. Jest to pierwszy rok realizacji tego projektu i uczestnicy konsorcjum liczą na dobre efekty i ich wdrażanie u innych rolników. Roman Pyt jest dostawcą SM Ryki i dlatego w pokazie uczestniczyli pracownicy skupu tej spółdzielni: kierownik Jolanta Kaca oraz instruktorzy – Leszek Rojek, Dorota Grzesiak i Magdalena Woźniak.

Józef Nuckowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a