Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Sześćdziesiątka przyspawana do paszowozu

Data publikacji 10.11.2021r.

Dostawcy Łódzkiej Spółdzielni Mleczarskiej JOGO pozytywnie przyjęli zmiany w zarządzie swojej spółdzielni. Jednym z nich jest Paweł Łącki, który od ponad 3 lat pełni funkcję członka rady nadzorczej tejże mleczarni.

łódzkie

– Zmiany, jakie nastąpiły w zarządzie ŁSM JOGO oceniam bardzo dobrze, mało tego, uważam, że były konieczne ponieważ nasza mleczarnia stała w miejscu, ponadto ubywało dostawców. Na przełomie roku odeszło pięciu radnych niezadowolonych z kursu, w jakim zmierza spółdzielnia, ale o dziwo na zarządzie nie zrobiło to większego wrażenia. Jestem przekonany, że zmiany pozwolą naszej mleczarni na przetrwanie jako samodzielna spółdzielnia oraz rozwój. Chcę podkreślić, że zasiadam w radzie nadzorczej, której skład pierwszy raz w historii naszej spółdzielni został wybrany na zebraniach rejonowych, a nie na walnym. W tym kierunku właśnie zmieniliśmy nasz statut. Uważam że wybory do rady nadzorczej powinny odbywać się na zebraniach rejonowych, gdyż wtedy głosujemy na ludzi, których znamy. Ponadto prawo bezpośredniego głosu mają nie tylko delegaci na walne, ale wszyscy członkowie spółdzielni, którzy stawią się na zebraniu rejonowym. Zatem taka forma głosowania może wpłynąć na podwyższenie frekwencji zebrań rejonowych – stwierdził Paweł Łącki, który rocznie do ŁSM JOGO dostarcza ok. 300 tys. l mleka.

r e k l a m a

50% treściwej z ręki

Obora uwięziowa składa się z nowszej części wybudowanej w roku 2011 oraz starszej, którą rolnicy poddali modernizacji przed trzema laty. Dzięki temu w całości jest to budynek przejazdowy ze stołem paszowym o szerokości 4 m, a od pół roku pracuje w nim paszowóz.

– Zakupiliśmy wóz paszowy Euromilk o pojemności 8 m3 z jednym pionowym ślimakiem. Posiada on obustronny wysyp, po jednej stronie jest to wysyp tylny, a po drugiej okno wysypowe znajdujące się z przodu maszyny. Takie rozwiązanie z naprzemiennymi wysypami uznaliśmy za najbardziej funkcjonalne w warunkach naszej obory – przyznał Paweł Łącki dodając, że z paszowozem współpracuje stary, ale niezawodny Ursus C-360, który był już mało używany w gospodarstwie, a teraz zyskał drugie życie. Rolnik żartuje, że ten ciągnik nie rozstaje się z paszowozem i jest wręcz do niego przyspawany. To wygodne rozwiązanie, gdyż traktor nie jest w ogóle odpinany od maszyny, która każdego dnia tnie i miesza dawkę paszową dla krów.

W zasadzie krowy otrzymują dawkę będącą kompromisem pomiędzy TMR-em a PMR-em, gdyż mieszanka treściwa energetyczno-białkowa tylko w połowie trafia do paszowozu, a reszta zadawana jest z ręki jako premia dawkowana indywidualnie wedle wydajności. Do paszowozu trafiają takie pasze jak: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka, młóto browarniane, suszone wysłodki buraczane i część mieszanki treściwej.

Załadunek na dwa ciągniki

– Początki z dawką były trudne, wiadomo, każda zmiana żywieniowa dla krów to wyzwanie. Wydajność nie wzrosła, ale też nie spadła. Główna zaleta polega na tym, że pasze objętościowe rozdajemy raz dziennie rano i potem nie musimy odrywać się od innych zajęć np. od prac polowych – przyznał hodowca dodając, że załadunek paszowozu, mieszanie i rozdanie paszy łącznie trwają ok. 40 minut. Za załadunek pasz odpowiadają dwa ciągniki wyposażone w ładowacze czołowe. Jeden z tych ładowaczy posiada szczękowy wycinak do kiszonek i sianokiszonek, a drugi łyżkę przydatną w załadunku pasz treściwych, młóta browarnianego i wysłodków buraczanych.

Za dój odpowiada dojarka przewodowa z pięcioma aparatami, z której mleko trafia do schładzalnika o pojemności 2200 l, jest to zbiornik samomyjący zakupiony w tym roku, z którego rolnicy są bardzo zadowoleni. Prawie całe stado to czystorasowe hf-y. Zdarzały się też krzyżówki z simentalem mlecznym i rasą jersey, ale nie sprawdziły się na tyle dobrze, aby hodowca chciał pójść w tym kierunku. Zabiegi unasienniania wykonuje lekarz weterynarii Tomasz Fabisiak, który dba także o zdrowotność stada.

– Od 5 lat, czyli od początku współpracy z Tomaszem Fabisiakiem znacznie poprawiły się parametry rozrodu, to zarówno dobry inseminator, jak i specjalista od rozrodu i wszelkich innych schorzeń bydła mlecznego
– powiedział Paweł Łącki.

Andrzej Rutkowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a