Wicepremier Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa nie stroni od spotkań z przedstawicielami rolników. 3 listopada spotkał się z Michałem Kołodziejczakiem, przewodniczącym AgroUnii. Rozmowy dotyczyły bieżących problemów, m.in. terminów używania nawozów naturalnych, funduszy promocji, planów bioasekuracyjnych, odbudowy polskiego przetwórstwa żywności, dominacji sieci handlowych czy nadmiernego importu artykułów rolno-spożywczych. Poruszono również kwestię wprowadzenia podwójnej ceny na żywność w sklepach.
– Mimo początkowego napięcia rozmowy przebiegały konstruktywnie – tak podsumował spotkanie wicepremier Kowalczyk.
Podczas tego spotkania AgroUnii udało się przesunąć obowiązek wprowadzenia planów bioasekuracyjnych w gospodarstwach hodujących trzodę chlewną do końca listopada. Zaproponowano też ministrowi, by obniżyć drastyczne stawki o podatek VAT. Minister nie określił jednak, czy ten postulat zostanie spełniony.
AgroUnia domagała się także wprowadzenia tańszego paliwa rolniczego. By pokazać ministrowi nieprawidłowości w systemie handlu żywnością w Polsce, przedstawiciele AgroUnii zaprosili go na wspólne zakupy do jednego z popularnych dyskontów.
– Nie przyjął zaproszenia do sklepu, nie przyjął tej formy rozmowy. Patrzymy na to z ubolewaniem. Patologia w handlu ma przecież duże przełożenie na sytuację w rolnictwie – ocenił Kołodziejczak.
Lider AgroUnii podkreślił, że generalnie jest zadowolony ze spotkania, ale nadal zamierza „odbić wieś PiS-owi”.
– Nie damy się zagłaskać. Nie jesteśmy od głaskania, tylko od rozwiązywania problemów i ich wskazywania. To minister bierze pensję i ma armię 30 tys. pracowników, to oni mają pracować. AgroUnia jest od tego, by ich do tej pracy zagonić – wskazywał Kołodziejczak.
Kolejne spotkanie wicepremiera Henryka Kowalczyka z AgroUnią odbędzie się za 3–4 tygodnie.