Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Zdrochec plecie i uczy pierwszej pomocy

Data publikacji 10.11.2021r.

Koło Gospodyń Wiejskich „Zdrochcanie” liczy, bagatela, sto jedenaście osób. Mieszkańcy koncentrują się na promocji wsi. Dzielą między sobą aktywności, które są ich specjalnością. Organizują imprezy integracyjne, podtrzymują tradycje kulinarne, sięgają do historii regionu sprzed ponad stu lat.

małopolskie

Jeszcze trzy lata temu jedyną organizacją, która działała na terenie wsi, była Grupa Wieńcowa „Zdroch­canki”. Zajmowała się oprawą uroczystości kościelnych i wyplataniem wieńców. Po kilku latach aktywności przekształciła się w koło gospodyń. Przystąpiły do niego nowe członkinie oraz panowie, którzy z zapałem zaangażowali się w społeczną działalność.

W spódnicach z Ameryki

Według relacji mieszkanek Zdrochca, Grupa Wieńcowa po części pełniła funkcję koła gospodyń wiejskich. Panie, zamiast jednakowych strojów, zakładały chusty jako znak rozpoznawczy.

– Prowadziła je Irena Nowak, która przez pewien czas mieszkała w Ameryce. Ze Stanów przywiozła nam materiał na spódnice. Kilka lat później uszyłyśmy z niego stroje, już jako członkinie KGW – wspomina przewodnicząca Dorota Kuczek.

Gospodyniom brakowało jednak dodatkowych zajęć. Pomysł, aby przekształcić się w KGW, okazał się więc strzałem w dziesiątkę. 16 grudnia 2018 roku formalnie zawiązano Koło Gospodyń Wiejskich „Zdrochcanie”. Pomysłodawcami i założycielami organizacji byli Dorota Kuczek, Nina Kozioł oraz sołtys wsi i zarazem sekretarz koła – Janusz Dybisz.

– W działalność włączyło się wielu mężczyzn. Dariusz Dybisz, syn sołtysa, to przedstawiciel młodej generacji. Prowadzi stronę koła na Facebooku, pasjonuje się historią miejscowości. To dzięki niemu poznaliśmy wiele ciekawych faktów z przeszłości Zdrochca. Dariusz zachęcił mieszkańców wsi do poszukiwania fotografii związanych z jej historią – opowiada Nina Kozioł, wice­przewodnicząca.

Za cel działalności koło obrało promocję wsi, w tym kontynuację tradycji wicia wieńca dożynkowego podtrzymywaną we wsi od kilku wieków. Organizują też imprezy integracyjne, wydarzenia religijno-patriotyczne, promują potrawy regionalne.

Bolączką koła jest brak lokalu. Zabytkowy Dom Ludowy – formalna siedziba koła – dopiero w przyszłym roku będzie remontowany. Dzięki uprzejmości druhów członkowie koła zimą będą się spotykać w remizie.

– Dom Ludowy to wspaniały zabytek z 1937 roku. Fundusze na budowę zbierała między innymi Polonia amerykańska chcąca wesprzeć rozwój rodzinnej wsi. Wzniesienia Domu Ludowego – pomnika ku czci poległych w pierwszej wojnie światowej – podjęli się mieszkańcy Zdrochca – opowiada Dariusz Dybisz.

Członkinie i członkowie koła z niecierpliwością czekają na remont obiektu, obiecany już przez burmistrza Zbigniewa Mączkę.

Nie tylko wieńce

Panie przyznają, że rękodzieło jest im obce, za to ze zdwojoną siłą angażują się w gotowanie. Na festynach i konkursach promują regionalne pierogi z fasolą, placki, ciasta drożdżowe i nalewki. W lipcu tego roku na jednym z turniejów kulinarnych zajęły pierwsze miejsce za nalewkę malinową.

We wrześniu uczestniczyły w szkoleniu „Tradycyjne produkty regionalne – wiedza i praktyka” w Brzesku. Tam szlifowały swoje umiejętności, poznawały sekrety lokalnej kuchni. Gospodynie wykorzystują talent w szczytnym celu – słodkości przeznaczają na akcje charytatywne. Łącznie pomogły zebrać już kilkadziesiąt tysięcy złotych na leczenie dzieci.

– Zapewniamy oprawę kulinarną na festynach, piknikach, Dniach Dziecka, andrzejkach i wielu innych uroczystościach – wymienia Nina Kozioł. – Dużym wyzwaniem było dla nas przygotowanie poczęstunku na tegoroczny piknik z okazji Święta Rodzin Zastępczych.

Swoje specjały prezentowały m.in. na międzynarodowym turnieju kulinarnym „Twoja kultura, moja kultura” w Albigowej, Święcie Owoców i Produktów Pszczelich w Pleśnej czy na Pikniku Historycznym w Biskupicach Radłowskich.

– Bardzo cenimy tradycję, ale jesteśmy otwarte na nowości. Chętnie podpatrujemy działalność innych kół i uzgadniamy, co nowego warto przenieść na nasz grunt. Ostatnio zorganizowałyśmy popularny wśród kół piknik promujący szczepienia przeciw COVID – mówi przewodnicząca.

W najbliższych planach „Zdrochcan” jest kilkudniowa wycieczka integracyjna. Nie zabraknie jesienno-zimowych spotkań w remizie. Jak zawsze zebrania umilą własnoręcznie przygotowane słodkości i śpiew. Myślą też o zakupie namiotu na ponad sto osób. Przeznaczą na ten cel dotację z ARiMR.

– Mąż żartuje, że jestem w ciągłym rejsie i czas zawrócić do portu. Jednak przy natłoku obowiązków trzeba docisnąć pedał gazu – mówi Dorota Kuczek. – Cieszę się, że wciąż mamy coś do zrobienia, że jesteśmy coraz bardziej rozpoznawalni.

Małgorzata Janus

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a