Po zakończonym doju ocena strzyków powinna stać się czynnością rutynową. Dlaczego jest ona tak ważna? Bo długo utrzymujące się zmiany wyglądu strzyków oznaczają pojawienie się hiperkeratozy – schorzenia bezpośrednio związanego z warunkami mechanicznymi stosowanymi na strzyk podczas doju oraz czasem trwania podłączenia kubków do strzyków. Keratyna produkowana jest przez nabłonek wyściełający kanał strzykowy i ma właściwości bakteriobójcze i uszczelniające. Powstający po doju czop keratynowy skutecznie blokuje dostęp bakterii do wnętrza wymienia. Keratyna jest też swego rodzaju lepiszczem, do którego przyczepiają się bakterie. Dój sprawia, że keratyna wraz z bakteriami wypłukiwana jest przez strumień mleka, a proces ten jest istotnym elementem ochrony strzyka przed chorobotwórczymi patogenami. Umiarkowane wypłukiwanie keratyny ogranicza częstotliwość powstawania nowych infekcji, jednak przy nieprawidłowych parametrach doju następuje nadmierne przekrwienie końcówki strzyka i tym samym wzrasta ilość wypłukiwanej keratyny oraz znacznie osłabiona jest naturalna bariera kanału strzykowego.
W łatwej ocenie strzyków pomaga czterostopniowa skala, która uwzględnia:
* Brak pierścienia – takie strzyki mają krowy na początku laktacji oraz w stadach, gdzie prawidłowo prowadzona jest technika doju.
*Gładki, drobny pierścień, o nieznacznych nierównościach na krawędziach.
*Umiarkowanie szorstki pierścień z kilkoma warstwami keratyny, sięgającymi na 1–3 mm od ujścia kanału strzykowego.
*Bardzo szorstki pierścień z wieloma postrzępionymi warstwami keratyny, wystającymi nawet 4 mm od ujścia kanału strzykowego.
Ocenę strzyków należy przeprowadzać systematycznie, najlepiej co kilka tygodni, po zdjęciu aparatu udojowego. Jeżeli podczas oceny stwierdzimy, że ponad 10% krów ma wyraźne pierścienie na końcówkach strzyków to znaczy, że przyczyną nadmiernego rogowacenia z pewnością jest nieprawidłowy dój, który może obejmować: za wysokie podciśnienie podczas doju, za długi dój powodujący pustodój, złe ustawienie pulsatora oraz źle dobrane gumy strzykowe powodujące, że kubek udojowy nie obejmuje całego strzyka.
Wszelkie zmiany na krawędzi ujścia kanału strzykowego, które prowadzą do pęknięć stwarzają doskonałe warunki do bytowania patogenów i ograniczają skuteczność dezynfekcji. Ponadto, gdy na strzyku pojawi się duży, szorstki pierścień ponad dwukrotnie wzrasta ryzyko zachorowania na mastitis w kolejnej laktacji.
Oceniając strzyki trzeba pamiętać także o ocenie czystości krów. Utrzymanie czystości zwierząt jest często niedocenianym elementem zapobiegania występowania zapaleniu wymienia. Jest to jednak pierwszy wskaźnik warunków higienicznych panujących w oborze. Im więcej brudnych krów, tym ryzyko zapaleń gruczołu mlekowego wzrasta. Oczywiście przyczyn zabrudzenia zwierząt jest wiele, może to być chociażby sposób żywienia, stan zdrowia czy jakość boksów legowiskowych, czy też częstotliwość usuwania obornika.
O zachowaniu higieny sprzętu udojowego nie trzeba przekonywać hodowców, jednak nadal często zdarza się, głównie z powodu pośpiechu, że kubki udojowe nie są domyte, zanieczyszczone są też filtry i pulsatory. Bardzo ważną dla profilaktyki mastitis czynnością powinna być również kontrola filtrów. Po doju powinien być on czysty. Jeżeli znajdują się w nim skrzepy lub grudki to jest to sygnał ostrzegawczy.
Na koniec ważna informacja – dój krów z iniekcją antybiotyków musi odbywać się na końcu doju lub osobnym aparatem, dzięki czemu unikniemy przenoszenia patogenów na inne zwierzęta.