Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Wyższy wymiar rolnictwa precyzyjnego

Data publikacji 24.11.2021r.

Gdyby wszyscy rolnicy mogli korzystać z takich rozwiązań, prace nad ograniczeniami związanymi z wprowadzeniem regulacji Zielonego Ładu przestałyby mieć sens. DynamicDosePlus + StrictSprayPlus (PWM) to rozwiązania firmy Agrifac, które pozwalają ilość cieczy roboczej, zmieniać i dostosować indywidualnie dla każdej rośliny na polu.

System jest elementem składowym koncepcji Need Farming, która ma polegać na zarządzaniu środkami do produkcji polowej na podstawie obserwacji, wykonywanych pomiarów i podejmowaniu działań z poziomu pojedynczej rośliny. W tym rozwiązaniu na belce polowej każda dysza stanowi oddzielną sekcję. Jeśli oprysk wykonywany jest belką o szerokości 36 m to mogą znajdować się na niej 144 niezależne sekcje, działające indywidualnie. Dzięki temu możliwa jest aplikacja zmiennych dawek cieczy w każdym miejscu na polu. W zależności od odległości między dyszami, minimalny obszar oprysku to 25x25 cm.

– Pole na którym wykonywany jest oprysk można porównać do klasy uczniów. Jeśli jest ich w klasie 30 i tylko dwóch jest chorych, jaki jest sens podawać wszystkim lekarstwo? W rolnictwie trzeba się skupiać na tych roślinach, które potrzebują uwagi rolnika. Jeśli damy każdej dokładnie to czego potrzebuje w odpowiednich i indywidualnie regulowanych dawkach, zapewnimy większy plon oraz zdecydowanie obniżymy koszty. W systemie DynamicDosePlus każda dysza będąca osobną sekcją może otwierać się 100 razy w ciągu jednej sekundy. Każda może też w danym momencie podawać inną dawkę – zapewnia Krzysztof Sadowski, reprezentujący firmę Agrifac w naszym kraju.

Indywidualne traktowanie roślin przez opryskiwacz możliwe jest dzięki elektronicznym systemom informacji o tym co się dzieje na polu. Maszyny mogą mieć system kamer, które dokonują na bieżąco mapowania roślin. Można też do komputera wgrać zdjęcie satelitarne danej działki, które przedstawia zasobność i stan plantacji albo też wykonać samodzielny monitoring dronem z odpowiedni oprogramowaniem.

– DynamicDosePlus zapewnia różne natężenie przepływu na każdej dyszy, w minimalnej szerokości 25 cm kwadratowych, z kontrolą opartą na mapie zaleceń. Oprócz tego, nowe czujniki umożliwiają opryskiwaczom przeskoczenie tego podejścia i pozwalają zajmować się każdą rośliną w unikalny sposób. Czujniki te wykonują bezpośrednią identyfikację roślin i tworzą natychmiastową odpowiedź dotyczącą zabiegu. Maszyna wykorzystuje mapę aplikacji, aby określić odpowiednią dawkę i zapewnić rozpylenie odpowiedniej ilości we właściwym miejscu – zapewnia Krzysztof Sadowski.

Drugim systemem stosowanym w rolnictwie precyzyjnym Agrifac jest StrictSprayPlus (oprysk pulsacyjny PWM). W tym systemie każda dysza będąca osobną sekcją może otwierać się 100 razy w ciągu jednej sekundy. Każda też może w danym momencie podawać inną dawkę – zapewnia Krzysztof Sadowski.

Agrifac słynie z produkcji opryskiwaczy z belkami o dużej szerokości roboczej. Największa ma 54 m szerokości, a firma pracuje teraz nad taką, która będzie miała 60 m. Kiedy opryskiwacz pracuje z daną prędkością i ma ustawiony wydatek cieczy równo na całej belce, w momencie, kiedy dokonuje manewrów zmienia się prędkość poruszania poszczególnych części belki opryskowej. W przypadku skrętu w lewo wzrasta na lewej części i spada na prawej.

– StrictSprayPlus to pierwszy system, który naprawdę kompensuje skręty i zapewnia 100% pokrycia opryskiem w każdym miejscu. Aby to osiągnąć oblicza prędkość i ilość wydawanego oprysku dla każdej dyszy. Prędkość przepływu jest kontrolowana poprzez zmianę czasu, w którym szybko przełączająca się dysza (do 100 razy na sekundę) otwiera się i zamyka. Ilość dla każdej dyszy określa się poprzez zmianę stosunku i częstotliwości otwierania i zamykania. To rozwiązanie gwarantuje to dobre pokrycie, precyzyjny kształt strumienia i dłuższy czas eksploatacji zaworu – tłumaczy Krzysztof Sadowski.

r e k l a m a

98% oszczędności

Technologia DynamicDosePlus i StrictSprayPlus jest wykorzystywana w naszym kraju. Jak się okazuje rozwiązania te pozwalają na uzyskanie oszczędności sięgających nawet 98%, jeśli chodzi o redukcję zastosowanego herbicydu. Top Farms Głubczyce to przedsiębiorstwo, które na Opolszczyźnie gospodaruje na 11 tys. ha. Podczas sezonu uprawowego opryskiwanych jest tam nawet 90 tys. ha. Jeszcze siedem lat temu zabiegi te wykonywane były przez 15 opryskiwaczy ciąganych. Zostały one zastąpione pięcioma samojezdnymi maszynami Agrifac. Przez siedem lat pracy, każdy z nich wykonał pracę na areale ponad 100 tys. ha. W zeszłym roku opryskiwacze te zostały wymienione na cztery nowe.

– Nasze opryskiwacze z systemami DynamicDosePlus i StrictSprayPlus pozwoliły nam na zastosowanie rolnictwa precyzyjnego na zupełnie innym poziomie. Każda z dysz działa niezależnie i dlatego też możemy pryskać dowolną, różną dawką cieczy przy aplikacji między innymi herbicydów. Na polu o areale 100 ha rosła soja. Mieliśmy na plantacji problemy z chwastami. Dominował ostrożeń. Wykonaliśmy ortofotomapę za pomocą drona. Dzięki niemu mogliśmy dokładnie określić miejsca, gdzie na polu rósł ten chwast. Dron wykonuje zdjęcia w dużej rozdzielczości. Pozwala to na aplikacje konkretnej dawki herbicydu w danym miejscu na polu i tylko tam, gdzie jest to potrzebne – mówi Kacper Łata odpowiedzialny za precyzyjne rolnictwo w Top Farms Głubczyce.

Systemy stworzone przez firmę Agrifac pozwalają na precyzyjne podawanie nie tylko herbicydów.Można nimi do podawać także płynne nawozy azotowe, regulatoy wzrostu oraz odżywki dolistne.

– Gdybyśmy chcieli całą soję opryskać konwencjonalnym opryskiwaczem musielibyśmy przygotować oprysk na całe 100 ha. Wybierając zwykły opryskiwacz wspomagany GPS i włączający belkę na całej szerokości roboczej 36 m opryskalibyśmy 20 ha, w przypadku zaś opryskiwaczy Agrifac z systemami DynamicDosePlus i StrictSprayPlus wystarczyło tylko na 2 ha. Herbicyd na chwasty pryskany był tylko miejscowo. Oszczędności dla pola, na którym rosła soja wyniosły 98% w porównaniu z klasyczną technologią opryskową. W przypadku zmiennego nawożenia azotem oszczędności w naszym gospodarstwie sięgają od 10 do 20%. Tyle mniej nawozu zużywamy wykorzystując technologię Agrifac – wymienia Kacper Łata.

Obydwa systemy są montowane w samojezdnych opryskiwaczach Condor piątej generacji. Maszyna była prezentowana od końca sierpnia do połowy listopada polskim rolnikom. W ramach indywidualnego Demo Torur odwiedziła około 40 gospodarstw. Jej możliwości zostały zaprezentowane na terenie województwa lubelskiego, podkarpackiego, opolskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego. Zadaniem właścicieli było wyznaczenie pola, na którym miał być prezentowany Condor. Obsługa firmy Agrifac przygotowywała mapę, dzięki której był przeprowadzany oprysk z zastosowaniem zmiennej dawki dla każdej z opryskowych sekcji.

Unikalne podwozie

Agrifac produkuje opryskiwacze Condorod 1986 r. Prezentowany w naszym kraju model miał zbiornik o pojemności 5 tys. l oraz 450 l zbiornik czystej wody. Szerokość belki wynosiła 36 m i można było ją ograniczyć do 24 m. Konstrukcyjnie zbiornik główny umieszczony jest w centralnym miejscu maszyny. Dzięki temu udało się równo rozłożyć masę niezależnie od ilości cieczy roboczej. Tył dociąża ciężka stalowa belka opryskowa, przód zaś równoważony jest kabiną i silnikiem. Opryskiwacz napędzany był przez silnikiem Cummins o mocy 285 KM. Prezentowana maszyna posiadał funkcję Clearance, która umożliwia regulację wysokości podwozia od 1,3 do 2 m. Opryskiwacze Condor wyróżniają się między innymi tandemowym zawieszeniem, gdzie prawa i lewa strona działa niezależnie.

- Unikalne i opatentowane podwozie StabiloPlus firmy Agrifac wpływa na znaczną poprawę stabilności. Zapobiega kołysaniu się belki polowej na nierównym terenie, a także poprawia ogólny komfort w kabinie. Stabilne i dobrze wyważone podwozie w połączeniu z wbudowanym zawieszeniem eliminuje wstrząsy i ruchy pochodzące od nierównego terenu, które mogą być przekazywane w górę, na dowolną część maszyny, zapewniając operatorowi najwyższy poziom komfortu – informował Krzysztof Sadowski.

Tomasz Ślęzak

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a