małopolskie
– Pierwszą jałówkę rasy hf zakupiłem pod Tarnowem 15 lat temu płacąc 4 tys. zł, a u nas przeciętna jałowica kosztowała wtedy 2,8 tys. zł. Nie wiedziałem czy ta inwestycja się zwróci, ale zwróciła się i to z nawiązką, gdyż hf-ka dała prawie 7 tys. kg mleka w 305 dni laktacji, a pozostałe krowy wtedy jeszcze rasy polskiej czerwonej dawały po 4 tys. kg mleka w laktacji. Oczywiście hf jest wymagającą rasą w utrzymaniu i żywieniu – powiedział Piotr Habaj.
r e k l a m a
Jałownik ze stodoły
Zabiegi inseminacji wykonuje Marcin Habaj – syn Piotra, który podobnie jak ojciec hodowlę bydła traktuje jak pasję i wyzwanie do osiągania jak najlepszych wyników. Nasienie zamawiają z firmy Konrad, SHiUZ-u Bydgoszcz i MCB Krasne. Jałówki kryte są nasieniem seksowanym.
– Od kiedy sam inseminuję i oszczędzamy na usłudze, to wybieramy najdroższe nasienie z oferty buhajów rasy hf obu odmian barwnych – powiedział Marcin Habaj.
Jałówki korzystają z wiaty, która powstała w wyniku modernizacji stodoły. Zastosowano tam ruszta betonowe oraz zewnętrzny stół paszowy. Z kolei cielętnik rolnicy urządzili w budynku, który wcześniej pełnił funkcję uwięziowej obory na 26 krów. To obiekt z roku 2001, a zastąpiła go najnowsza wolnostanowiskowa obora zasiedlona w roku 2019.
– Mieliśmy ogromne problemy z uzyskaniem pozwoleń na budowę nowej obory, głównie od strony środowiskowej i może nawet by nie powstała do dziś, gdyby nie pomoc już niestety świętej pamięci senatora Stanisława Koguta – podkreślił Piotr Habaj.
Możliwość rozbudowy
Nowa obora na 45 krów dojnych ma wymiary 30,5x18 m, przy czym hala udojowa i pomieszczenia socjalne są zlokalizowane z boku, a nie w głównej bryle budynku. Stół paszowy zlokalizowany wzdłuż ściany bocznej ma 4 m szerokości. Stalową konstrukcję bezsłupową zwieńczono świetlikiem kalenicowym, są też boczne kurtyny z poliwęglanu.
Oborę tak zaprojektowano, że tylna ściana szczytowa jest drewniana i prosta do demontażu, co w przyszłości pozwoli na wydłużenie obiektu, wszak młody następca w postaci Marcina Habaja planuje dalszy rozwój produkcji mleka.
Hodowcy zdecydowali się na posadzkę rusztową ze względu na małą pracochłonność, jednak nie chcieli zastosować sztucznych mat na legowiskach.
– Materace słomiano-wapienne, jakie zastosowaliśmy w boksach legowiskowych są bardziej naturalne i mniej problemowe dla nóg i racic. Krowy czują się na nich dobrze i chętnie odpoczywają. Jedynym minusem, ale nie tak dużym, jest konieczność uzupełniania raz w miesiącu mieszanki słomy, wapna i wody, a specjalne wapno importowane z Niemiec jest coraz droższe – powiedział Marcin Habaj, a jego tata Piotr dodał, że z materacy słomiano-wapiennych zadowoleni są nie tylko hodowcy, ale też i mleczarnia, gdyż pomagają w utrzymaniu niskiego poziomu komórek somatycznych w mleku, a przypadków mastitis jest znacznie mniej niż było w starym obiekcie.
r e k l a m a
Hala używana, ale wygodna
Dój odbywa się na hali udojowej DeLaval bok w bok 1x9 stanowisk, którą udało się zakupić jako sprzęt używany, ale w bardzo dobrym stanie i z bogatym wyposażeniem. Z wyposażenia warto wyróżnić jeszcze: stację paszową, czochradło aktywne i poidła wannowe.
Dawka TMR powstaje w wozie paszowym Sano, który ma 5 m3 pojemności.
– Paszowóz pracował jeszcze w starej oborze i tam większa maszyna by nie wjechała, dziś przydałby nam się większy, ale cały czas odkładamy jego wymianę w czasie, ze względu na inne bardziej pilne inwestycje, jak np. zakup ciągnika – wyjaśnił Piotr Habaj.
W skład TMR-u wchodzą: kiszonka z kukurydzy, sianokiszonka, młóto browarniane oraz część paszy treściwej.
– Rocznie kupujemy ok. 100 ton młóta, czyli jedną dostawę na kwartał, która jeszcze nie tak dawno kosztowała 3900 zł, a obecnie 5300 zł – stwierdził Piotr Habaj.
Wydajniejsze krowy dokarmiane są na stacji paszowej mieszanką treściwą, w skład której wchodzą: własna śruta zbożowa (z pszenicy i jęczmienia), koncentrat białkowy Protamilk HP z Sano, poekstrakcyjna śruta rzepakowa, drożdże paszowe oraz tłuszcz chroniony.
Ze spółdzielnią można więcej
Od 18 lat rodzina Habajów dostarcza mleko do OSM Nowy Sącz.
– Współpraca z mleczarnią, a szczególnie z działem skupu układa się bardzo dobrze. Zawsze można liczyć na poradę i wyrozumiałość, nie ma problemów nie do rozwiązania, łącznie z przyspieszeniem wypłaty za mleko. To jest ważne zwłaszcza teraz, gdyż nikt nie spodziewał się aż tak wysokich kosztów produkcji w rolnictwie. Rok temu o tej porze mieliśmy zakupione 15 ton nawozów, a teraz czekamy bo ceny zwariowały. Dla przykładu, Polifoska 8 kosztuje 2800 zł za tonę, a paliwo w hurtowni po 5,90 zł za litr, to jak to przeliczyć na zboże czy mleko – powiedział Piotr Habaj dodając, że OSM Nowy Sącz udziela też pożyczek swoim dostawcom na rozwój gospodarstw w ramach specjalnego funduszu. On sam skorzystał z takiej pożyczki przy zakupie 4-rzędowej sieczkarni Claas do zbioru kukurydzy na kiszonkę.