podlaskie
W przyszłym i jeszcze kolejnym roku spodziewa się pan selekcji wśród zakładów mleczarskich, co także dotyczy spółdzielni?
– Tak i jest to nieuchronne ze względu na bardzo duży wzrost kosztów czynników energetycznych, a więc paliwa, węgla, gazu, prądu itd. Podrożało wszystko co służy utrzymaniu zakładu i musimy to wliczyć w wyższą cenę produktu. Jeśli klient nie przyjmie tych wyższych cen, to będzie poważny problem z opłacalnością produkcji mleczarskiej.
Robicie kalkulacje i wiecie, jakie konkretne wzrosty kosztów dotyczą waszej spółdzielni?
– Póki co nie mamy kotłowni gazowej, a węglową, jedynie przygotowujemy się do przejścia na gaz. Co prawda węgiel jest tańszy od gazu, ale w tym przypadku również ceny są sztucznie zawyżane. Ostatnio na giełdzie w Rotterdamie zanotowano spadki cen węgla. Co do paliwa, to ceny będą utrzymywały się na wysokim poziomie. Na pewno wzrosną płace w zakładzie, zatem nastąpi wzrost kosztów stałych. Nie sposób nie wspomnieć o wzrostach cen opakowań, które przecież powstają przy udziale ropy naftowej. Będziemy ratować się stosowaniem coraz cieńszych opa...
Pozostało 83% artykułu.
Więcej przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.