Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Progi sprawców chorób warto mieć pod ręką

Data publikacji 29.11.2021r.

W integrowanej ochronie roślin pierwszeństwo mają wszystkie nie chemiczne metody. Użycie środków ochrony uzasadniają zagrożenia konkurencyjnością i szkodliwością szkodników i sprawców chorób na poziomie progu ekonomicznej szkodliwości. Ostatnio pisaliśmy o progach szkodliwości chwastów, których w praktyce nie da się wykorzystać. Inaczej jest ze szkodnikami i chorobami właśnie. Progi szkodliwości są dość dokładnie ustalone, chociaż np. w przypadku mączniaka prawdziwego w zbożach powinny być raczej zweryfikowane.

Próg szkodliwości to w praktyce rolniczej ważna informacja, ale raczej podpowiedź czy i kiedy wykonać zabieg ochrony. Najważniejszy jest bowiem nie próg szkodliwości (poziom szkodliwości powodujący 5-procentową obniżkę plonu), ale próg ekonomicznej szkodliwości, gdzie koszt wykonanej ochrony nie może przewyższać przychodu z uratowanego plonu. W konkretnych sytuacjach o ekonomicznej szkodliwości choroby decyduje nie tylko skala infekcji, ale przede wszystkim aktualne i prognozowane warunki agrometeorologiczne, faza rozwojowa oraz kondycja roślin, obecności innych organizmów szkodliwych. Czasami ochrona musi być zastosowana z wyprzedzeniem, czasami mimo przekroczonego progu nie zawsze zabieg będzie uzasadniony.

Progi szkodliwości agrofagów

dla rośliny uprawnej określają stopień porażenia plantacji, przy którym wartość obniżonego plonu jest równa kosztom zastosowanej ochrony i przy takich obliczeniach można posiłkować się danymi z tabel. Pokazujemy w nich progi szkodliwości dla chorób pszenicy i rzepaku oraz dane o warunkach sprzyjających rozwojowi sprawców chorób (Źródło: wydawnictwa IOR – PIB w Poznaniu). Jak te dane wykorzystywać w praktyce? Oczywiście warto je wpisywać do zeszytu zabiegów ochrony roślin jako element decyzyjny, ale warto też zrobić na ich podstawie własne kalkulacje, bo progi ekonomicznej szkodliwości z punktu widzenia opłacalności zabiegu wylicza się wg wzoru poniżej:

E = Pn/Kz

gdzie:

E – ekonomiczna efektywność zabiegu ochrony roślin

Pn – wartość produkcji uratowanej

Kz – koszt zabiegu

Zwykle ustalone progi są na poziomie, w którym patogen bez jego ograniczania spowodowałby ok. 5% spadku plonu. Jak wiemy, ceny skupu nie są stałe i 5% dziś i za rok będzie miało inną wartość. Również środki ochrony roślin mające porównywalną rejestrację i zwalczające konkretnych sprawców kosztują od do. Czasami jest to 100% różnicy w cenie, a przecież zabieg jest uzasadniony jeżeli jest efektywny ekonomicznie, czyli wartość wyliczona ze wzoru powyżej jest większa od 1.

Progowa szkodliwość sprawców chorób co do zasady jest też bardzo trudna do oceny i ustalenia. W metodykach integrowanej ochrony roślin można znaleźć wskazówki jak pobierać reprezentatywne próbki roślin, ale już ocena pierwszych symptomów porażenia przez konkretnego sprawcę jest bardzo kłopotliwa. Co ważne, sprawcy chorób roślin bardzo różnią się okresem inkubacji i w niektórych przypadkach, najłatwiej, najtaniej i skutecznie możemy ograniczyć chorobę wykonując zabieg zaraz po infekcji. Gołym okiem infekcji nie ocenimy i nie zobaczymy w okresie inkubacji. Niestety, w tym czasie choroba grzybowa rozwija się, a pierwsze symptomy potwierdzają tylko skalę działalności grzyba.

Zielony łan bez oznak porażenia

nie zawsze jest zdrowy a w przypadku wielu chorób kluczowe jest wykonanie zabiegu zapobiegawczo. Wynika to z faktu inkubacji (utajonego rozwoju) chorób. Ten okres jest dla poszczególnych patogenów bardzo różny i wynosi od kilku dni do miesiąca. W przypadku mączniaka i rdzy okres inkubacji jest krótki. Septoriozy natomiast mogą przechodzić inkubację przez cały miesiąc. Przez miesiąc niszczą roślinę od środka, a my tego nie zauważymy.

Mączniak prawdziwy – może być przyczyną dużego spadku plonu (nawet o 40%). Infekcji roślin przez zarodniki znajdujące się w powietrzu sprzyja duże zagęszczenie łanu. Choroba rozwija się w temperaturze od 0 do nawet 30°C (najszybciej przy temperaturze 20°C) i przy niewielkiej wilgotności. Czas inkubacji w temp. 15°C wynosi 5 dni.

Septorioza liści – której zarodniki znajdują się w powietrzu łatwiej atakuje gęste łany i nie zwalczana może być przyczyną spadku plonu nawet o 60%. Idealne warunki dla rozwoju septoriozy liści to temperatura 12–15°C (maksymalna 22°C) i wilgotność 80%. Jeżeli w takich warunkach termicznych wystąpią ciągłe opady i wysoka wilgotność utrzyma się przez dwie doby, możemy być pewni, że łan został zainfekowany. Czas inkubacji w temperaturze 15°C – 21 do 28 dni.

Rdza brunatna – jej zarodniki znajdują się w powietrzu, a większe nasilenia chorobą notuje się po łagodnych jesieniach i zimach. Im gęstszy siew, tym większe jest porażenie. Rozwojowi rdzy sprzyja temperatura 10–18°C (rozwija się w przedziale do 8 do 28°C), wilgotność 80%, rosa i minimum 5 godzin dziennego nasłonecznienia. Czas inkubacji w temp. 15°C – 10 dni.

Brunatna plamistość liści – zarodniki pochodzą z powietrza i z resztek pożniwnych i, jak w przypadku wszystkich chorób, jej rozwojowi sprzyja duże zagęszczenie roślin. Najszybciej choroba rozwija się przy temperaturze 10–18°C i wilgotności ok. 80%.

Plamistość siatkowa jęczmienia – przenosi się z materiałem siewnym, ale źródłem porażenia są też resztki pożniwne. Nasileniu choroby sprzyja monokultura i gęste siewy a rozwija się ona najszybciej w temperaturze 15°C (może się rozwijać w przedziale od 5–22°C), wilgotność na poziomie ok. 80%, przy częstych opadach i przy nasłonecznieniu dziennym minimum 5 godzin. Może powodować spadki plonów dochodzące do 40%. Czas inkubacji w temperaturze 15°C – 5 dni.

Rynchosporioza liści zbóż – przenosi się z zakażonym materiałem siewnym. Źródłem zakażenia są też resztki pożniwne i samosiewy zbóż. Im gęstszy łan nawożony wysokimi dawkami azotu, tym presja choroby większa. Rozwojowi choroby sprzyjają rosy, obfite opady, temperatura 10–18°C i wilgotność na poziomie 80%. Choroba może być przyczyną 25% spadków plonu. Czas inkubacji w temperaturze 15°C – 13 dni.

Wielu sprawców chorób

powoduje znaczne straty i wyniszczenie roślin zanim zauważymy ich objawy. Są komercyjne usługi pozwalające na wykonanie testów genetycznych na obecność chorób w glebie. Jest też wiele dostępnych za darmo albo odpłatnie systemów wspomagania decyzji. Przypominam o tym, bo w rzepaku ozimym progi szkodliwości ustalone są dla pięciu sprawców chorób tej rośliny (tabela), a ta najważniejsza powodująca największe straty sucha zgnilizna kapustnych jest monitorowana w systemie SPEC o czym za chwilę. Progiem jej szkodliwości jest stwierdzenie 10–15% roślin z pierwszymi oznakami porażenia.

Zwalczanie tej choroby ma nieco inny charakter od pozostałych sprawców, bo większość rolników wykonuje jesienią i wiosną zabiegi skracania rzepaku produktami fungicydowymi zwalczającymi także suchą zgniliznę kapustnych. Mimo wszystko takie standardowe zabiegi zwłaszcza jesienią mogą być nietrafione w suchą zgniliznę kapustnych. Wynika to z tego, że w większości źródłem jesiennych infekcji są zarodniki workowe grzyba (askospory) uwalniane z pseudotecjów powstałych na resztkach pożniwnych rzepaku. W warunkach sprzyjających infekcji młodych roślin rzepaku najbardziej trafiony byłby zabieg chemiczny wykonany po stwierdzeniu w powietrzu wysokiego stężenia zarodników. W Polsce przez wiele lat funkcjonował SPEC – System Prognozowania Epidemii Chorób (dostępny za darmo pod adresem http://cropnet.pl/dbases/spec/), ale od jakiegoś czasu dane nie są aktualizowane. To system wspomagania decyzji w zwalczaniu suchej zgnilizny kapustnych oparty na monitorowaniu stężenia askospor Leptosphaeria spp. w specjalnych pułapkach.

Warto dodać, że askospory (zarodniki workowe) kiełkują w temperaturze 4–8oC już po 8 godzinach. W temperaturach wyższych wzrost grzyba jest bardziej intensywny. Grzyb występuje także w stadium konidialnym. Drobne zarodniki konidialne wydostają się z piknidiów w obecności wody i przy udziale kropel deszczu rozprzestrzeniają się na rośliny. W temperaturze 16oC kiełkują po 24 godzinach, a w temperaturze wyższej i przy wysokiej wilgotności kiełkują znacznie szybciej. Potem miejsce ma inkubacja i tylko przy wyższej temperaturze ok. 20°C szybko po kilku dniach pojawiają się plamy. W warunkach chłodniejszej wiosny inkubacja jest znacznie dłuższa, przy czym zabieg powinien być wykonany jak najszybciej po infekcji. A zatem, skuteczne ograniczanie suchej zgnilizny kapustnych lepiej byłoby wykonać wcześniej bazując na komunikatach stężenia zarodników workowych. Pamiętajmy jednak, że presja tej choroby inna jest na zachodzie, inna na wschodzie Polski, a ponadto w dużym stopniu warunkowana jest tolerancją odmian.

r e k l a m a

Marek Kalinowski



r e k l a m a

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a