Im lepsze są przyrosty cieląt od urodzenia do odsadzenia, tym większej wydajności mleka możemy się później spodziewać i dłuższego okresu użytkowania. Im więcej cielę pobiera paszy starterowej i im mniej choruje, tym większa późniejsza wydajność mleczna. Zdaniem dr. Alexa Bacha, znanego i uznanego żywieniowca z Hiszpanii, jałówki powinny być zacielane w wieku 400 dni i w tym czasie powinny ważyć około 400 kg. Uzyskanie takich parametrów odchowu możliwie jest tylko w przypadku znaczącego zintensyfikowania odchowu młodzieży. Dr Bach zaleca, aby cielęta otrzymywały tyle preparatu mlekozastępczego, by przyrosty dzienne wynosiły ponad 0,8 kg w ciągu pierwszych 63. dni życia. Jałówki wykazujące wysoki przyrost w pierwszych 65. dniach kosztują hodowców co prawda więcej przy odchowie, ale w przyszłości dają więcej mleka. Obecnie najbardziej preferowanym modelem odchowu cieląt jest program skrócony ze zwiększonymi dawkami – 8–10 litrów pójła dziennie. Oznacza to, że w odchowie stosujemy bardzo duże dawki wysokobiałkowego preparatu mlekozastępczego (1–1,25 kg) proszku/dzień, do 7.– 8. tygodnia życia. Stosowanie tego modelu odchowu przyspiesza wiek pierwszego wycielenia i daje szansę na większą wydajność mleczną w przyszłości. System ten nie jest jednak bez wad, bo przez większą ilość pójła, jeżeli dobrze nie dopilnujemy osesków, możemy mieć większą ilość biegunek oraz przy mniejszym pobraniu pasz stałych po odsadzeniu może wystąpić tzw. stres odsadzeniowy. Niezwykle ważne jest, aby w momencie odsadzenia cielę pobierało 1 kg mieszanki treściwej typu starter. Badania dowiodły, że podawanie cielętom przed odstawieniem od mleka sieczki z pasz objętościowych o długości ok. 2 cm może zwiększać całkowite pobranie paszy nawet o 280 g na dobę.