Ograniczeniem w wykorzystaniu nasion roślin strączkowych jest zawartość różnych związków antyżywieniowych, dlatego lepiej nie podawać ich zwierzętom reprodukcyjnym oraz najmłodszym prosiętom. Są to związki będące naturalnymi składnikami roślin, spełniającymi w nich szereg pożytecznych funkcji. Jako substancje obronne poprawiają odporność i chronią rośliny przed szkodnikami w okresie wegetacji. Z tego też względu najwięcej jest ich w zielonych częściach roślin, a mniej w nasionach. Mogą jednak stanowić zagrożenie dla zdrowotności i produkcyjności zwierząt, jeśli są pobierane w nadmiernych ilościach.
Nasiona roślin strączkowych zawierają stosunkowo dużo lizyny, przy jednocześnie mniejszej zawartości metioniny i cystyny. Jednak zboża, które są w mieszankach paszowych dla świń podstawowymi komponentami i stanowią w nich największy udział, zawierają odwrotne proporcje tych dwóch najważniejszych egzogennych aminokwasów, a mianowicie więcej metioniny, a mniej lizyny. Tak więc łącząc w mieszance zboża z nasionami roślin strączkowych i dodatkiem śruty sojowej, można uzyskać paszę o wysokiej wartości biologicznej białka.
Niewielki deficyt lizyny i metioniny, który może powstać, należy wyrównać do ilości zgodnej z normami, stosując dodatek syntetycznych aminokwasów krystalicznych. Skład witaminowy nasion roślin strączkowych jest stosunkowo ubogi. Zawierają niewielkie ilości witaminy E i witamin z grupy B.
Dobrze łączą się ze śrutą rzepakową
Pomimo podobieństw nasiona roślin strączkowych różnią się między sobą pod względem strawności, wartości energetycznej oraz białkowej. W związku z tym mają różną przydatność jako pasza w żywieniu zwierząt. Najwięcej białka ma łubin żółty (około 443 g w 1 kg suchej masy), a najmniej groch (około 238 g w 1 kg suchej masy nasion). Białko roślin strączkowych charakteryzuje się, niestety, małą zawartością aminokwasów siarkowych, których niedobór może przyczyniać się do gorszego wykorzystania białka paszy. Komponując dietę z wykorzystaniem nasion bobiku, grochu czy łubinu i ograniczając stosowanie śruty sojowej, należy umiejętnie zestawić je ze zbożami, dodając do mieszanki krystaliczne aminokwasy i uzupełniając w ten sposób te, których niedobór występuje. Można też dodać poekstrakcyjną śrutę rzepakową, która jest bogata w aminokwasy siarkowe.
Oprócz składu aminokwasowego białka jego jakość charakteryzuje również strawność aminokwasów w jelicie cienkim. Nasiona łubinu mają podobną strawność białka i aminokwasów w jelicie cienkim jak poekstrakcyjna śruta sojowa. Białko bobiku i grochu trawione jest trochę gorzej. Współczynniki strawności pozostałych aminokwasów niezbędnych (lizyny, metioniny z cystyną, treoniny i tryptofanu) dla nasion bobiku i grochu mają wartość niższą niż dla śruty sojowej, natomiast zbliżone są bardziej do współczynników strawności jelitowej białka i aminokwasów poekstrakcyjnej śruty rzepakowej.
Wpływają na smak
Związki antyżywieniowe występujące w łubinach to przede wszystkim alkaloidy. Są to związki termostabilne (niewrażliwe na działanie temperatury). Wpływają na pogorszenie smakowitości pasz z udziałem nasion łubinu, ponieważ nadają im gorzki smak. W ten sposób zmniejszają pobranie paszy, a tym samym przyrosty dzienne zwierząt. Świnie są wyjątkowo wrażliwe na alkaloidy, jednak to duża grupa związków o różnym poziomie toksyczności, dlatego ważna jest nie tylko łączna ich zawartość w nasionach łubinu, ale też rodzaje alkaloidów, jakie występują w konkretnym jego rodzaju.
Odmiany łubinu wąskolistnego, a przede wszystkim łubinu białego zawierają alkaloidy o najwyższej toksyczności. Głównym jest lupanina, która stanowi około 70% wszystkich alkaloidów w łubinie białym, a także sparteina. Łubin żółty zawiera zaś te alkaloidy, które są stosunkowo mniej toksyczne, głównie lupininę. Dlatego też nie zaleca się podawania świniom nasion łubinu białego. Lepszym rozwiązaniem jest stosowanie łubinu żółtego lub wąskolistnego. W żywieniu trzody chlewnej stosowane są tzw. słodkie, czyli niskoalkaloidowe odmiany łubinu, w których zmniejszono zawartość alkaloidów. Powinno ich być nie więcej niż 0,05% w masie nasion, a najlepiej poniżej 0,03%.
Związki antyżywieniowe występujące w bobiku to taniny i inhibitory proteaz. W niewielkich ilościach obecne są też lektyny. Taniny to substancje o cierpkim smaku, przez co zmniejszają smakowitość paszy. Taniny nie są toksyczne dla świń, jednak nadają paszy cierpki smak, przez co zmniejszają jej smakowitość. Zwierzęta mniej chętnie ją pobierają, a tym samym wykazują się niższym tempem wzrostu. Ich działanie w organizmie polega przede wszystkim na tworzeniu niestrawnych kompleksów z białkami pokarmowymi. Wpływają też hamująco na wydzielanie i aktywność enzymów trawiennych, głównie proteolitycznych. Taniny mają zdolność do podrażniania nabłonka układu pokarmowego i zmniejszania przepuszczalności ścian jelita cienkiego dla składników pokarmowych.
Groch i peluszka zawierają najmniej białka ze wszystkich nasion strączkowych. W porównaniu z pozostałymi nasionami jest to jednak białko bogate w lizynę, ale o małej zawartości metioniny. Jednocześnie spośród nasion roślin strączkowych groch zawiera najmniejszą ilość związków antyżywieniowych – głównie są to lektyny (hemaglutyniny), a także niewielkie ilości tanin i inhibitorów proteaz.
Korzystne dla tuszy
Warunkiem uzyskania dobrych wyników przy skarmianiu nasion roślin strączkowych jest dokładne zbilansowanie dawek pokarmowych pod względem energetycznym oraz aminokwasowym. Dodatek oleju (np. sojowego) zwiększy koncentrację energii w dawce, a zarazem poprawi smakowitość mieszanki. Należy pamiętać, aby nie przekraczać dopuszczalnych ilości nasion w mieszankach dla poszczególnych grup technologicznych. W przypadku warchlaków będzie to około 10% udziału w dawce, a u tuczników 15–20%. Nie należy skarmiać nasion z paszami o niekorzystnym działaniu na przewód pokarmowy lub o dużej zawartości włókna surowego. Można natomiast wykorzystać łatwostrawne zboża, jak kukurydza czy pszenica.
Przy przestrzeganiu zaleceń wykorzystanie nasion roślin strączkowych w żywieniu trzody chlewnej nie będzie wpływało negatywnie na zdrowotność zwierząt oraz pobranie czy wykorzystanie paszy. Badania naukowe dowodzą, że używane w żywieniu tuczników wpływały dodatnio na jakość pozyskiwanych od nich tusz. Tłuszcz był bielszy i jędrniejszy, poprawiła się także ocena organoleptyczna mięsa, w tym soczystość, sprężystość, natężenie barwy i aromatu. To ważne pozytywne właściwości tych krajowych roślin wysokobiałkowych dające szansę na produkcję surowca dobrej jakości.
Dominika Stancelewska