Szymon Franczak ze wsi Konarskie (woj. wielkopolskie, pow. poznański) utrzymuje trzodę chlewną w cyklu zamkniętym, bydło mleczne oraz bydło opasowe. Mleko dostarcza do OSM Śrem.
– W AgroUnii działam od samego początku podobnie jak moi koledzy, z którymi przyjechaliśmy, w sumie jest nas cały autokar. Pomimo tendencji do wąskiej specjalizacji gospodarstw rolnych, ja wolałem utrzymać wszystkie trzy kierunki produkcji zwierzęcej. Dzisiejsze trudne czasy pokazują, że była to dobra decyzja. Ceny na rynku są bardzo zmienne, żywiec wieprzowy po 3–3,5 zł za kg to nie tyle kpina co upodlenie hodowców. Dlatego bezpieczniej jest mieć kilka źródeł dochodu. W naszym przypadku słabe ceny żywca wieprzowego w jakimś stopniu możemy sobie zrekompensować dobrymi cenami żywca wołowego, które są czymś wyjątkowym, a powinny być takie zawsze. Prosięta kosztują poniżej 100 zł za sztukę, a przy obecnych kosztach produkcji odchowanie prosięcia kosztuje już 200 zł. Do jednego prosiaka dokładamy 100 zł, a przy całym cyklu produkcyjnym do sztuki rzeźnej strata jest jeszcze wyższa. Obecnie utrzymujemy 120 sztuk trzo...
Pozostało 83% artykułu.
Więcej przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.