lubelskie
Konferencja odbyła się 2 grudnia w podlubelskim Jastkowie. Patronem medialnym wydarzenia był "Tygodnik Poradnik Rolniczy".
Wśród poruszanych tego dnia w Jastkowie zagadnień znalazła się problematyka ochrony biologicznej chmielu. Mówił na ten temat dr inż. Michał Pniak, reprezentujący firmę Biocont Polska. Rozwiązania dla rolnictwa proponowane przez tą firmę (nie tylko dla chmielu i nie tylko dla rolnictwa ekologicznego, także do wykorzystania w produkcji konwencjonalnej) to m.in. środki ochrony roślin i preparaty pomocnicze.
r e k l a m a
Mniej miedzi w zwalczaniu mączniaka rzekomego chmielu
W zwalczaniu mączniaka rzekomego chmielu stosuje się preparaty zawierające miedź. Co zrobić, żeby zmniejszyć ich dawkowanie a tym samym ilość dostarczanej na plantacji miedzi?
Michał Pniak przedstawił wyniki doświadczeń z Czech prowadzonych pod kątem rejestracji jednego ze środków. Zwrócił uwagę na zastosowanie preparatu miedziowego Fertipen C w kombinacji z preparatami pomocniczymi Mecomba i Altela. To nawozy i biostymulatory. Pierwszy aktywuje systemiczne mechanizmy i reakcje obronne roślin, drugi stwarza mechaniczne, negatywne dla wzrostu grzybni na powierzchni roślin warunki.
– Chodziło o sprawdzenie skuteczności kombinacji preparatu miedziowego w obniżonej dawce w połączeniu z preparatami pomocniczymi, poprawiającymi skuteczność preparatów miedziowych – wyjaśnia założenie doświadczenia Michał Pniak. – Skąd taki pomysł? Będą ograniczenia, w zasadzie już są, dotyczące ilości miedzi stosowanych w uprawach rolniczych czy sadowniczych, nie inaczej jest z chmielem.
Jakie są wyniki doświadczenia prowadzone w dwóch lokalizacjach przez dwa sezony? Prelegent poinformował, że skuteczność Fertipenu C była na podobnym poziomie w większej dawce bez preparatów pomocniczych i w mniejszej w połączeniu z nimi. Jednocześnie prowadzone były obserwacje zawartości miedzi w szyszkach podczas zbiorów. – Wykazały, że pozostałości miedzi w wariancie ochrony standardowej są znacznie wyższe niż przy stosowaniu mniejszych dawek produktu miedziowego, za to z preparatami pomocniczymi – mówi Michał Pniak.
W zwalczaniu mączniaka prawdziwego chmielu rekomendował on stosowanie preparatu kontaktowego Prev-AM zawierającego jako substancję czynną olejek pomarańczowy uszkadzający chitynę. Tłoczony na zimno działa jako insektycyd, akarycyd i fungicyd. W tym ostatnim przypadku przenika przez błony ochronne grzybni, rozpuszczając ją i wystawiając je na działanie atmosfery, co prowadzi do wysuszenia grzybni i kiełkujących zarodników.
Dodatkowym efektem stosowania preparatu w chmielu może być ograniczanie występowania mszycy śliwowo-chmielowej i przędziorka chmielowca. – Jako insektycyd jest zarejestrowany w innych uprawach, można go wykorzystywać przeciwko szkodnikom o miękkiej budowie ciała m.in. przeciwko mszycy. Zasada działania jest podobna, rozpuszczanie chityny, czyli uszkadzanie ciała owadów – wyjaśnia Michał Pniak.
Omawiając tę kwestię poinformował również, że olejek pomarańczowy można stosować razem z standardowymi środkami na bazie siarki stosowanymi w chmielu w zwalczaniu mączniaka prawdziwego. – Łączenie tych preparatów podnosi skuteczność przeprowadzanego zabiegu. Prev-AM wpływa na równomierne rozprowadzenie siarki na powierzchni liści dlatego efektywność działania obu preparatów jest większa – mówi Michał Pniak.
Stymulacja systemu korzeniowego
Kolejnym omówionym przez Michała Pniaka na konferencji w Jastkowie produktem był RhizoVital C5. To doglebowy preparat stymulujący system korzeniowy. Zawiera szczep bakterii Bacllilus atrophaeus. – Stosowanie mikroorganizmów może bardzo dużo zmienić w kwestii tego, co możemy zrobić w kierunku zabezpieczenia roślin i ich korzeni przed patogenami glebowymi na początkowym etapie wegetacji – mówi gość konferencji reprezentujący firmę Biocont.
Działanie tego preparatu polega m.in. na pobudzaniu wzrostu systemu korzeniowego, stymulowaniu odporności roślin, a także ich wzrostu poprzez uwalnianie auksyn i innych związków. Umożliwia efektywniejsze pobieranie składników odżywczych i działa w szerokim zakresie temperatur (od 8 do 42 stopni C). – Możemy spodziewać się, że wzrost rośliny będzie na tyle szybki, że aktywność patogenów glebowych będzie w znacznie mniejszym stopniu miała wpływ na jej rozwój – mówi Michał Pniak. – Przy stosowaniu mikroorganizmów obserwuje się także zjawisko zasiedlania strefy korzeniowej. To bardzo często są bakterie symbiotyczne. Pobierają cukry i substancje odżywcze, które wydziela korzeń. W zamian zasiedlają jego okolice uniemożliwiając patogenom dotarcie do niego.
RhizoVital można stosować razem ze środkami ochrony roślin.
r e k l a m a
Biologiczne rozwiązania dla rolnictwa
Michał Pniak mówił w Jastkowie nie tylko o preparatach wspomagających. Prezentował także biologiczne rozwiązania pomocne w zwalczaniu szkodników. I tak np. kruszynek, czyli mała błonkówka, pasożytuje jaja różnych gatunków motyli m.in. omacnicy prosowianki, słonecznicy orężówki oraz rolnic. Zawieszki zawierające sposożytowane kruszynkiem jaja umieszcza się ręcznie na najwyższym, w pełni rozwiniętym liściu na roślinie w ilości 25 zawieszek na ha. Stamtąd kruszynki wylatują na rośliny i poszukują jaj omacnicy. Na większych powierzchniach aplikuje się je techniką agrolotniczą.
Aplikacja jest najskuteczniejsza na początku okresu składania jaj przez samice motyli. Metoda ta może być także wykorzystywana w kukurydzy i malinie. – Błonkówki poszukują jaj omacnicy prosowianki i pasożytują je. W efekcie z jaj nie rozwijają się gąsienice, nie dochodzi więc do uszkodzeń roślin. Zwykle wystarcza jednorazowa aplikacja, czasami potrzebne jest jej powtórzenie – mówi Michał Pniak.
Inny polecany przez niego sposób zwalczania omacnicy prosowianki polega na zastosowaniu preparatu Lepinoxu Plus (dawka 1 kg/ha). Preparat ten, zawierający bakterie Bacillus thuringiensis, można stosować nalistnie na wielu uprawach, głównie w przypadku warzyw i owoców. Bacillus thuringiensis to gram-dodatnia bakteria żyjąca w glebie oraz przewodach pokarmowych gąsienic różnych gatunków motyli.
– Preparat zwalcza gąsienice różnych motyli w różnych uprawach – wyjaśnia Michał Pniak. Bakteria wraz z fragmentem rośliny trafia do przewodu pokarmowego gąsienicy, gdzie w zasadowym pH owada wytwarza krystaliczne białka. Przyłączają się do receptorów w przewodzie pokarmowym powodując uszkodzenie jelit i chorobę gąsienic. W wyniku działania toksycznych białek następuje szybkie zaprzestanie żerowania i śmierć szkodnika w wyniku sepsy (martwe gąsienice z czasem czernieją). Od momentu pobrania bakterii do śmierci gąsienicy mijają maksymalnie 72 h.
– Należy pamiętać, że omacnica żeruje w ukryciu, wewnątrz pędu. Dlatego istotne jest, żeby zastosować preparat w miarę wcześnie, w momencie składania jaj lub obecności młodych gąsienic na roślinach. Tym bardziej, że najbardziej wrażliwe na działanie preparatu są młode gąsienice. Do zaprzestania żerowania szkodników dochodzi bardzo często już w 30 minut od pobrania przez gąsienice fragmentu liścia pokrytego preparatem – dodaje Michał Pniak.
Z kolei bio pomysłem na zwalczanie larw opuchlaka lucernowca, a także pędraków ogrodnicy niszczylistki oraz guniaka czerwczyka może być wykorzystanie owadobójczych nicieni. Są one nośnikiem szkodliwej dla larw opuchlaków bakterii Heterorhabditis bacteriophora. – Ale jest to metoda trudna i droga – zaznacza Michał Pniak.
Druga część relacji z konferencji w Jastkowie w następnym numerze "TPR".