Zima dla roślin jest okresem spoczynku, ale czy wszystkie zapadają w sen zimowy? Nie. Większość drzew i krzewów traci liście, u bylin część nadziemna zamiera. Zdawać by się mogło, że świat pokryty śniegiem i skuty mrozem śpi.
Rośliny cały czas tracą wodę, a przy zamarzniętej glebie mają utrudnione jej pobieranie, przez co następuje zasychanie, a nie, jak się nam zdaje, przemrożenie. Problem niedoboru wody zimą jest najbardziej odczuwalny przy uprawie roślin zimozielonych, w tym iglastych spoza naszej strefy klimatycznej. Dlatego ważne, by tego rodzaju rośliny były zawsze sadzone w miejscach osłoniętych od mroźnych wysuszających wiatrów, zacisznych. W każdy dzień bez mrozu postarajmy się podlać je obficie, by zapas wody starczył im jak najdłużej.
To jednak niejedyny proces, jaki zachodzi w roślinach zimą. Podczas niskich temperatur dochodzi do hormonalnych przemian, czyli jarowizacji polegającej na zmianie ze wzrostu wegetatywnego, tworzącego masę, w rozwój generatywny. Ten okres jest niezbędny dla kwitnienia i owocowania, zwłaszcza roślinom dwuletnim, np. marchwi, pietruszce, burakom oraz zbożom ozimym.
Okres zimowego ochłodzenia jest ważny również dla drzew i krzewów. Po zakończonym etapie wzrostu pędów w wytworzonych pąkach następuje gromadzenie związków (tzw. inhibitorów wzrostu), które zapobiegają wybijaniu. Dlatego też pąki, które jesienią już osiągnęły dojrzałość, swój wzrost rozpoczynają dopiero wiosną. Rośliny znajdują się wówczas w spoczynku niezależnym od warunków pogodowych. Podczas długiego okresu niskich temperatur dochodzi do rozkładu inhibitorów i wówczas nadejście ocieplenia jest sygnałem wybudzenia ze spoczynku zimowego dla roślin. Często obawiamy się, że długa i ciepła jesień może doprowadzić do przedwczesnego wybijania pędów, ale możemy być spokojni, ponieważ nic takiego nie nastąpi. Bardziej prawdopodobne może być wybijanie pędów podczas styczniowego ocieplenia. W okresie ocieplenia niektóre pąki ruszają i w przypadku leszczyny mogą pojawić się męskie kwiatostany. Całą zimę mogą kwitnąć oczary, wiśnie piłkowane, ciemierniki, a pod śniegiem na trawnikach pojawiają się stokrotki.
Podobnie jest z nasionami drzew i krzewów, w których również inhibitory wzrostu czuwają nad przedwczesnym kiełkowaniem. Często stosowaną metodą do pobudzenia nasion do wcześniejszego kiełkowania jest stratyfikacja (np. w lodówce) polegająca na umieszczeniu nasion w warunkach zbliżonych do naturalnie panujących zimą.
Co dzieje się zimą w glebie? Tam pod warstwą zamarzniętej gleby w zwolnionym tempie funkcjonują bakterie glebowe. Cały czas przebiega również proces rozkładu materii organicznej, np. obornika słomiastego wniesionego jesienią. W przeważającej części materia organiczna ulegnie rozkładowi. W aktywności biologicznej dużą rolę odgrywają warunki, w których zachodzą procesy, i to, do jakiej głębokości ziemia zamarza. Ważna jest temperatura, a dokładnie silne mrozy, które trwają wiele tygodni i mogą doprowadzić do znacznej głębokości zamarzania. Jednak ważna jest także pokrywa śnieżna. Śnieg bowiem stanowi pewną izolację termiczną. Jeśli mrozy nastały, gdy ziemia pokryta była białym puchem, gleba może wcale nie zamarznąć. W naszych warunkach klimatycznych ziemia na ogół zamarza na kilka do kilkunastu centymetrów.
Małgorzata Wyrzykowska