Nowe odkrycie Caroline Thum, nowozelandzkiej badaczki pracującej w instytucie badawczym AgResearch w Hamilton w Nowej Zelandii, może zrewolucjonizować technologię produkcji mleka dla dzieci. I okazać się wynalazkiem wartym dla nowozelandzkiego przemysłu mlecznego miliardy dolarów.
Caroline Thum odkryła tajemniczy składnik, który pozwoli nie tylko sprawić, by mleko dla dzieci i niemowląt było bardziej strawne, ale też mogło lepiej przyczyniać się do prawidłowego rozwoju niemowlęcego mózgu.
Choć badaczka niestety nie ujawnia, czym ów składnik jest, to wiadomo, że znajduje się w jednym z olejów. A odkrycie miało miejsce podczas prac nad udoskonaleniem preparatu dla niemowląt.
Obecnie podczas produkcji mleka dla niemowląt, tłuszcz mleczny, który jest trudny do strawienia dla tak małych dzieci, jest usuwany i zastępowany przez mieszankę olejów roślinnych, które lepiej odpowiadają profilowi kwasów tłuszczowych w mleku matki. Ale nie ma nic za darmo. Dodatek tłuszczu roślinnego powoduje u dzieci zaparcia. Jak twierdzi badaczka, stolec robi się twardy i powoduje dyskomfort, a dzieci narażone są na utratę energii i wapnia.
Producenci preparatów mlecznych dla niemowląt znaleźli co prawda sposób na łagodzenie tych objawów i dodają do nich prebiotyki, czyli substancje, które mają wesprzeć dobre bakterie w jelitach. Ale naukowcy są zdania, że nie jest to najlepszy pomysł. Zamiast rozwiązywać go, dodaje się kolejny składnik, który ma łagodzić działanie innego, dodanego wcześniej.
Caroline Thum odkryła olej, który ma skład zaskakująco podobny do tłuszczu w mleku matki. Dodanie go zamiast znanych dotąd olejów roślinnych może sprawić, że mleko dla niemowląt nie będzie już czynić szkody układowi pokarmowemu. Ale badaczka ma większe ambicje. Chciałaby, aby w mleku dla niemowląt na powrót znalazły się elementy tłuszczu mlecznego. Fosfolipidy i inne rodzaje tłuszczów są usuwane podczas produkcji preparatów dla dzieci. Ze szkodą dla nich, ponieważ substancje te sprzyjają rozwojowi mózgu i wspierają odporność.
– To, co chcemy zrobić, to użyć tego specjalnego oleju i otoczyć go fosfolipidami pochodzącymi z tłuszczu mlecznego, aby stworzyć formułę znacznie bliższą ludzkiemu mleku, z odpowiednim profilem tłuszczowym dla dziecka, a także źródłem fosfolipidów dla lepszego rozwoju mózgu – powiedziała Caroline Thum.
Nowa generacja mleka dla niemowląt będzie teraz przez trzy lata testowana w laboratoriach przy użyciu sprzętu, który symuluje warunki panujące w niemowlęcym układzie pokarmowym. Badacze chcą sprawdzić jak nowy preparat będzie trawiony i porównywać go z tradycyjnymi preparatami. Mają nadzieję, że tłuszcz i wapń w nowej formule będzie lepiej przyswajany przez dziecięcy organizm.
Caroline Thum spodziewa się też, że odkryty olej będzie mógł być wykorzystywany także w preparatach dla osób starszych. A to dlatego, że ich układ pokarmowy wolniej pracuje i produkuje mniej enzymów, które wspierają trawienie.
– To bardzo podobne warunki, jakie znajdujemy w niemowlęcych układach pokarmowych. Możemy więc odpowiednio „skroić” olej, tak by uzyskać profil lipidowy sprzyjający układowi pokarmowemu osób starszych – powiedziała Caroline Thum.