Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Niegdyś chlewnia, dziś obora

Data publikacji 13.12.2021r.

Jeszcze kilka lat temu w gospodarstwie państwa Skoczylasów dominowała trzoda chlewna. Bydło mleczne stanowiło tylko część utrzymywanych zwierząt. Koniunktura sprawiła, że bardzo szybko chlewnia została przerobiona na oborę, którą stopniowo zapełniano krowami i po 3 latach potrzebna była jej rozbudowa.

mazowieckie

– W 2012 roku, kiedy przejmowaliśmy gospodarstwo – w głównej obecnie oborze przebywało około 180 świń. Krów mieliśmy zaledwie 16. Cena tuczników była wtedy niestabilna, a małe partie powodowały problemy z ich sprzedażą. Zdecydowaliśmy z żoną, że kończymy z trzodą i będziemy rozwijać się tylko w kierunku produkcji mleka – mówi Radosław Skoczylas.

r e k l a m a

Przemyślana modernizacja

W 2015 roku gospodarze przerobili chlewnię na oborę z 37 stanowiskami.

– Adaptując chlewnię chcieliśmy, by w budynku lżej nam się pracowało przy krowach. Zamontowaliśmy więc linowy zgarniacz obornika. Korytarz paszowy zrobiliśmy na tyle szeroki, aby możliwe było korzystanie z wozu paszowego. Niestety, nie mieliśmy wpływu na wysokość stropu, która wynosi około 2,5 m. Paszowóz musiał być duży, ale jednocześnie niski. Korzystając z dofinansowania kupiliśmy wóz paszowy marki Trioliet o pojemności 11 m3, który sprawdza się bardzo dobrze – mówi Radosław Skoczylas.

Państwo Skoczylasowie szybko zapełnili stanowiska byłej chlewni, dlatego też niezbędna była kolejna inwestycja w postaci rozbudowy obory i powiększenie jej o kolejne 26 stanowisk. Obecnie w gospodarstwie trwa budowa garażu na maszyny rolnicze o wymiarach 30x12 m.

W skład miksu dla krów mlecznych wchodzi: sianokiszonka,
kiszonka z kukurydzy, mieszanka treściwa i młóto browarniane. Ponadto 3 razy dziennie krowy są premiowane z ręki mieszanką, która sporządzona jest w gospodarstwie i składa się ze śrutowanego ziarna zbóż, koncentratu białkowego i śruty rzepakowej. Najbardziej wydajne sztuki otrzymują do 8 kg tej paszy.

Mleczne stado stanowią hf-y oraz krzyżówki tej rasy z simentalem mlecznym, które – w opinii hodowców – nie są tak wydajne jak hf-y, ale dobrze się sprawdzają.

– Mieszańce mają mniej problemów z nogami, a jeśli już się przydarzą to zwierzęta nie tracą apetytu co przyspiesza ich powrót do zdrowia. Jeśli w wyniku krzyżowania hf-a z simentalem urodzi się byczek, to pozostawiony do opasu, lepiej przyrasta niż czysty hf. Krowy zasuszone utrzymywane są luzem na głębokiej ściółce i mają stały dostęp do wybiegu. Po zastosowaniu takiego systemu większość porodów w naszym stadzie zaliczamy do łatwych – mówią hodowcy.

Nie ma jak własna przyczepa

Od 4 lat sianokiszonka w gospodarstwie państwa Skoczylasów sporządzana jest w pryzmach. Początkowo korzystali oni w tym zakresie z usług, ale wtedy ciężko było im dopasować z usługodawcami termin zbioru traw.

– Kupiliśmy więc własną przyczepę samozbierającą o pojemności 30 m3 i teraz zbieramy w najbardziej optymalnym momencie. Jakość paszy z pryzm jest moim zdaniem znacznie lepsza niż w przypadku balotów, które często niszczone były przez lisy. Przy bardzo słonecznej pogodzie zbieramy zielonkę w dniu koszenia. Staramy się, by zwożona zielonka miała dużą wilgotność, gdyż wówczas lepiej się zakisza, przechowuje i chętniej pobierana jest przez krowy – mówi Radosław Skoczylas.

r e k l a m a

W spółdzielni bezpieczniej

Nasi rozmówcy dostarczają mleko do Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej Garwolin i bardzo chwalą sobie współpracę.

– Cena surowca jest stabilna, a stabilizacja jest bardzo ważna. Mieliśmy propozycję przejścia do prywatnego podmiotu, ale taką formą nie jesteśmy zainteresowani. W naszej spółdzielni korzystamy m.in. z możliwości zakupu dowożonego do gospodarstwa nabiału. Jest to wygodne rozwiązanie, a przywożone produkty zawsze są świeże, więc nie musimy sprawdzać terminów przydatności jak ma to miejsce przy kupowaniu w sklepach. Dodatkową korzyścią z prowadzenia tras nabiałowych jest, że należność za zakupy potrącana jest z wypłaty za mleko. Stale korzystamy również z pożyczek udzielanych z funduszu hodowli i skupu w naszej spółdzielni – mówi Radosław Skoczylas.

Józef Nuckowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a