Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Odsunąć polityków od koryta

Data publikacji 13.12.2021r.

​AgroUnia idzie po władzę. Dosłownie, bo zamierza startować w najbliższych wyborach parlamentarnych i w przenośni, bo chce zrobić porządek na Wiejskiej i „odsunąć polityków od koryta”. Na początku grudnia Michał Kołodziejczak przedstawił postulaty programowe swojej organizacji. O co będzie walczył?

4 grudnia w warszawskim Teatrze Palladium odbyła się Pierwsza Konwencja Programowa AgroUnii, która niedługo ma się stać partią polityczną. Pod hasłem „Zdrowa żywność, zdrowe państwo” lider tej organizacji Michał Kołodziejczak zaprezentował plan odbudowy polskiego rolnictwa i produkcji żywności. Padło także wiele ostrych słów na temat polityki rolnej Zjednoczonej Prawicy i sytuacji na wsi.

– To my mówimy otwartym językiem i nazywamy ich takimi, jakimi oni są: obiboki, łobuzy i ludzie, którzy nie życzą nam dobrze – powiedział o politykach Kołodziejczak.

W przemówieniu wymienił dotychczasowe sukcesy i akcje AgroUnii. Przypomniał także niestandardowe protesty, które ruch organizował na przestrzeni ostatnich lat, m.in. pierwszą w historii blokadę Warszawy przez ciągniki czy przerwanie przemówienia premierowi na obwodnicy Wrześni.

– Wygraliśmy wiele bitew, upowszechniliśmy wiele tematów. To my pierwsi zaczęliśmy mówić o krótkim łańcuchu dostaw, o żywności w przystępnej cenie, o rozbiciu monopoli. Obroniliśmy nasz kraj, naszych hodowców przed „Piątką dla zwierząt”. Dzięki nam PiS zmieniło narrację, bo widzieli, że ktoś ich podgryza – podkreślał.

Lider AgroUnii zapewnił jednocześnie, że podczas protestów organizacja reprezentowała nie tylko polską wieś i prowincję, ale wszystkich konsumentów i pracowników w Polsce.

– Dołączyli do nas różni związkowcy – z Amazona, z Biedronki i ci przedsiębiorcy, którzy mają swoje jednoosobowe i dwuosobowe firmy. Bo widzą, że politycy nie robią nic poza opowiadaniem bajek. Dzisiaj mamy do czynienia z politykami publicystami a nie z ludźmi, którzy działają. Na to nie ma mojej zgody – ocenił.

r e k l a m a

AgroUnia
idzie do wyborów

Kołodziejczak podkreślił, że rośnie znaczenie AgroUnii na polskiej scenie politycznej. Dlatego organizacja ta wystartuje w najbliższych wyborach parlamentarnych. W tej chwili trwa proces rejestracyjny partii.

– Dziś widząc zapał moich ludzi i patrząc jednocześnie na łajdaków, którzy rządzą, nie widzę innej opcji niż to, że posłowie muszą być z AgroUnii – wyjaśniał.

Sześć pakietów programowych AgroUnii

W trakcie konwencji Michał Kołodziejczak przedstawił założenia programowe AgroUnii w sześciu obszarach. Większość z nich dotyczy produkcji żywności, ale pojawiły się także postulaty wychodzące poza tę strefę.

r e k l a m a

„Sprzątamy supermarkety”

W ramach pakietu „Sprzątamy supermarkety” organizacja proponuje wprowadzenie dwóch cen na półkach sklepowych – jednej dla konsumenta, a drugiej mówiącej o tym, ile z tego dostaje rolnik. AgroUnia chce też znakowania żywności flagą kraju pochodzenia, rozdrobnienia dostawców produktów strategicznych, godnych warunków pracy dla pracowników i wyznaczenia maksymalnych marż dla warzyw, owoców i mięsa. Poza tym domaga się, by w sklepach było 70 proc. polskich produktów.

– Będą wyznaczone marże dla warzyw, mięsa i owoców – maksymalnie drugie tyle co dostaje rolnik. Supermarkety powiedzą, że mają swoje koszty, ale my też, do cholery, mamy – mówił Kołodziejczak.

„Polska zaplanowana”

W ramach pakietu „Polska zaplanowana” AgroUnia chce, by mieszkańcy sami decydowali o powstawaniu inwestycji w ich regionie. Postuluje także o plany zagospodarowania przestrzennego w całym kraju. Kołodziejczak zaznaczył, że wieś ma być miejscem produkcji żywności.

– Nikt nie ma prawa powiedzieć hodowcy, by zabrał swoje świnie, bo śmierdzą. Trzeba się umówić, gdzie będą świnie, a gdzie będą domy. Koniec z Polską przypadku, koniec z łapówkami za budowle – podkreślił.

Zobacz także

„Europejski System
Monitoringu Żywności”

Kolejnym pakietem, który AgroUnia chce wprowadzić jest Europejski System Monitoringu Żywności. W tym obszarze lider AgroUnii zaproponował zgromadzenie informacji o przewożonej żywności w jednej bazie danych, kontrolę żywności od załadunku do półki sklepowej, a także gigantyczne kary za nieprawidłowe informacje.

– Pakujecie schab do Polski w Niemczech, to piszcie, ile tego schabu pakujecie, jak jest zapakowany, skąd pochodzi, na co ładujecie, gdzie jedzie, skąd i po co. Wtedy odpowiednie instytucje kontrolne w Polsce będą wiedzieć, kto i gdzie wozi żywność. Wtedy ona nam nie zginie. To będzie pamiątka przewozu żywności. Bo teraz jest tak, że my ten syf z zagranicy jemy. I jeszcze wmawiają nam, że to polskie jedzenie – wyjaśniał Kołodziejczak.

„Fundusz Stabilizacji
Dochodów Rolniczych”

AgroUnia chce także zabezpieczyć rolników przed nieuczciwymi kontrahentami. Dlatego zamierza wprowadzić Fundusz Stabilizacji Dochodów Rolniczych, który zakłada, że jeśli oszust nie zapłaci rolnikowi za jego towary, to dług przejmie państwo. Fundusz ma pokrywać też niewypłacone szkody łowieckie. Z puli tej będzie wypłacane również tzw. postojowe w przypadku, gdy rolnik będzie zmuszony przerwać hodowlę z powodu chorób zakaźnych.

– Stworzymy system, że jeżeli ktoś nie zapłaci za jabłka czy świnie, to dług przejmuje państwo na siebie i będzie ścigać dłużnika. A jak nie zapłaci, to wsadzi go do więzienia na wzór funduszu alimentacyjnego. Oszuści muszą się bać. Co to za kraj, w którym oszuści mogą bezkarnie kraść miliony? – pytał Kołodziejczak.

Tradycyjna produkcja żywności

Kolejny pakiet zmian, jaki zapowiada ruch Kołodziejczaka dotyczy przywrócenia tradycyjnej produkcji żywności. Ma się to odbyć poprzez odbudowę produkcji trzody chlewnej i ziemniaków. W powrocie do tradycyjnej produkcji ma pomóc także promocja polskiej żywności i wzmocnienie roli targów.

– Musi być uczciwa promocja naszej żywności. Trzeba pokazać, czemu należy kupować nasze, czym to będzie skutkowało. Bo za chwilę nie będzie polskiego jedzenia. A markety wykorzystają tę sytuację i kupią spoza Unii, by konsumentom sprzedać po stokroć drożej. Wszystkie produkty żywnościowe muszą mieć jednakowe etykiety produktu z informacją, kto i gdzie go zrobił. A nie tak jak jest teraz, gdy na żywności widzimy jedynie napis: wyprodukowano w Niemczech dla Lidla – wyjaśniał Kołodziejczak.

„Oderwiemy polityków
od koryta”

Kolejny pakiet zmian, jaki zapowiada AgroUnia dotyczy „oderwania polityków od koryta”. W tym obszarze organizacja proponuje, by posłowie po ukończeniu 65 lat odchodzili na emeryturę.

– Rolnicy, jak przechodzą na emeryturę, muszą oddać ziemię. To niech te dziadki z ław sejmowych też wypadają, bo Polska musi być energiczna – mówił lider AgroUnii.

„AgroUnia przywraca
nam nadzieję”

Marta Przybyś, koordynatorka AgroUnii z woj. świętokrzyskiego widzi w postulatach AgroUnii szansę na odbudowę polskiego rolnictwa.

– Gospodarstwo sadownicze odziedziczyłam po rodzicach. Ta trudna sytuacja w sadownictwie zmusiła mnie do zamknięcia działalności, bo nie mogę dokładać bez przerwy do tego interesu. To co dziś powiedział Michał Kołodziejczak jest nadzieją na przywrócenie normalności – mówi Przybyś.

Z kolei Michał Koszarek, działacz i hodowca świń z woj. wielkopolskiego podkreśla, że tylko dzięki działaniom AgroUnii udało się uratować jego chlewnię.

– Jestem producentem trzody chlewnej, handlowałem tucznikiem i warchlakiem. 90 proc. gospodarstw, z którymi współpracowałem przejęły korporacje. Obniżyły ceny, upodliły nas, hodowców. Tylko dzięki Michałowi i AgroUnii mamy jeszcze siłę, by walczyć i ciągnąć to dalej – wyjaśniał.

Kołodziejczak: na tacy przyniosę wam świńskie, zakłamane ryje polityków

Michał Kołodziejczak obiecał rolnikom, że wprowadzi potrzebne zmiany, by mogli w spokoju prowadzić swoje gospodarstwa.

– Zmiany muszą być uczciwe. My je napiszemy, my będziemy ustalać zasady, a nie ci łajdacy z Wiejskiej. Oni nie potrafią zrobić tak, jak się z nami na to umówili, nie zadbali o nas. Ja na tacy przyniosę wam te ich świńskie zakłamane ryje – obiecał Kołodziejczak.

AgroUnia jednoczy
nie tylko rolników

Konwencja zgromadziła nie tylko liczną rzeszę rolników, ale także sympatyków AgroUnii. W Palladium pojawili się m.in. działacze społeczni – Piotr Ikonowicz i Jan Śpiewak, a także restauratorzy i przedstawiciele związków zawodowych. Ci ostatni podkreślali, że będą walczyć wspólnie z AgroUnią o zmianę praw związkowców, którzy są upadlani przez korporacje w całej Polsce.

– Musimy się jednoczyć. Ich biznes nie istnieje bez naszej pracy, bez nas nie ma tych korporacji. To my powinniśmy stawiać warunki. Dlaczego skoro ich jest kilka osób, a nas miliony, to oni rządzą, a nie my? – pytała Magdalena Malinowska ze Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza, zwolniona z Amazona za próbę zrobienia zdjęcia koledze zmarłemu w czasie pracy.

Kamila Szałaj

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a