kujawsko-pomorskie
Wiele stadnin i ośrodków jeździeckich na zakończenie każdego sezonu letniego organizuje Hubertusa. Święty Hubert to patron między innymi leśników i jeźdźców. Dla uświetnienia obchodów kluby jeździeckie przeprowadzają tradycyjną pogoń za lisem. Do ramienia jednego z jeźdźców przyczepiana jest lisia kita. Pozostali uczestnicy pogoni mają za zadanie jak najszybsze jej zerwanie. Gonitwa może odbywać się w pełnym galopie, wykonywane są częste i gwałtowne zwroty. Jest to widowiskowe wydarzenie, jednak wymaga od jeźdźców dużych umiejętności przy zachowaniu rygorystycznych zasad bezpieczeństwa.
Konno w przeszłość
W Hubertusie co roku udział biorą członkowie Klubu Jazdy Konnej Joker imienia 8 Pułku Strzelców Konnych w Chełmnie. Klub jest kontynuatorem przedwojennych tradycji kawaleryjskich.
– Czynne nawiązywanie do dziedzictwa 8 Pułku rozpoczęło się w drugiej połowie lat 90. To wtedy nasi koledzy zaczęli podczas rocznicowych wydarzeń składać kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym kawalerzystów. Znajduje się on w pobliżu miejsca przeprawy przez Wisłę żołnierzy w 1939 roku. Kwiaty były składane przez czterech kawalerzystów, którzy przybyli tam konno. To oni zapoczątkowali wznowienie ruchu kawaleryjskiego w Chełmnie. Rozwijał się on stopniowo. W 1997 roku przeprowadziliśmy rajd konny do Krojant. Byliśmy przy pomniku, aby oddać hołd poległym ułanom i złożyć kwiaty. W 2001 roku zaczęliśmy organizować inscenizację bitwy w Krojantach. Za pierwszym razem zebraliśmy 46 jeźdźców, którzy częściowo byli umundurowani – wspomina Janusz Andrysiak, wiceprezes Klubu Jazdy Konnej Joker.
Szarża pod Krojantami to współcześnie największe w Polsce kawaleryjskie widowisko historyczno-militarne. Z powodu pandemii od dwóch lat nie było organizowane. Wcześniej gromadziło nawet 18 tys. widzów i prawie 250 koni z jeźdźcami.
Przed wojną ułanami nie mogły zostać kobiety. To dlatego obecnie w szeregi kawaleryjskie nie są one również przyjmowane. Nie oznacza to jednak, że panie nie mogą być jeźdźcami. Są przyjmowane w poczet zwykłych członków Klubu Jazdy Konnej.
– Klub ma około 30 członków. Są u nas dziewczyny, które jeżdżą jako amazonki lub sportowo. Jako klub sportowy mamy dobrą bazę i niezbędną infrastrukturę do trenowania jazdy konnej. Do klubu nie należą więc wyłącznie kawalerzyści – mówi wiceprezes Andrysiak.
Organizatorem Hubertusa, podczas którego jeźdźcy gonią za lisem, były firmy: Agro-Sieć sp. z o.o. i Agro-Sieć Maszyny sp. z o.o. z Chełmna, które na to wydarzenie co roku zapraszają rolników korzystających z oferty i usług.
Fantazja na wodzy
Pogoń za lisem odbywa się według ściśle określonych reguł. Ułani za lisią kitą gonili po wyznaczonym terenie, jednak aby dać większe szanse ucieczki lisowi, specjalnie dla niego przygotowany był ochronny azyl. Po wjechaniu do niego lis jest bezpieczny, a jeźdźcy nie mają prawa go schwytać. W tym roku azyl został wyznaczony na ściernisku po kukurydzy.
Podczas gonitwy obowiązują ścisłe zasady bezpieczeństwa. Nie ma mowy o eskalacji ułańskiej fantazji. Jeźdźcy są zobowiązani do przestrzegania określonych reguł. Zabronione jest wjeżdżanie naprzeciw siebie. Wykluczony jest więc galop po kursie kolizyjnym. Lis ma kitę przyczepioną do lewego ramienia, ułan może ją chwytać tylko od strony, po której jest ona umieszczona. Nie można jej zrywać przez konia. Oznacza to, że ewentualne złapanie lisa możliwe jest wyłącznie po dogonieniu go z tyłu.
Depozytariuszem tradycji 8 Pułku Strzelców Konnych jest Klub Jeździecki Joker z Działowa w powiecie wąbrzeskim, gdzie znajduje się jego stajnia oraz ośrodek treningowy i jeździecki. Statutowa siedziba znajduje się w Chełmnie. Klub Joker w 2007 roku otrzymał specjalny dekret z rąk prezesa Zrzeszenia Kół Pułkowych Kawalerii w Londynie pułkownika Zbigniewa Makowieckiego. Potwierdza on, że środowisko skupione wokół Klubu kultywuje tradycję 8 Pułku Strzelców Konnych, m.in. poprzez organizację rajdów konnych do miejsc związanych ze szlakiem bojowym chełmińskich kawalerzystów.
W hołdzie bohaterom
8 Pułk Strzelców Konnych został sformowany 25 września 1921 roku. Na pierwszy garnizon pułku wyznaczono Włocławek, a w listopadzie 1922 roku przeniesiono go do Chełmna. Pułk był najlepszy w Pomorskiej Brygadzie Kawalerii pod względem wyszkolenia, stanu koni, dyscypliny oraz wartości korpusu oficerskiego i podoficerskiego.
W kampanii wrześniowej kawalerzyści z Chełmna walczyli w korytarzu pomorskim. Pułk między innymi dostał zadanie opanowania położonego nad Wisłą Gruczna, w pobliżu którego doszło do walk w okolicy Folwarku Poledno, Topolna i Topolinka, gdzie kawalerzyści starali się przebić do Bydgoszczy. Chełmińscy kawalerzyści prowadzili rozpoznanie, a następnie wykonali natarcie, którego celem było otwarcie drogi odwrotu dla okrążonych jednostek Armii Pomorze. Niemcom zadano poważne straty. Pułk wziął również udział w bitwie nad Bzurą, jeden z jego szwadronów przebił się do Warszawy. Jego ostatni dowódca, pułkownik Jerzy Jastrzębski, zginął w bitwie pod Monte Cassino w kwietniu 1944 roku.
18 maja 2010 roku członkowie Klubu Joker oddali hołd ostatniemu dowódcy oraz poległym żołnierzom – konno wspięli się na historyczne wzgórze, gdzie złożyli kwiaty.
Tegoroczny Hubertus był również okazją do upamiętnienia 82. rocznicy wybuchu drugiej wojny światowej. Pogoń za lisem została poprzedzona niezwykle widowiskową rekonstrukcją wydarzeń, jakie miały miejsce we wrześniu 1939 roku w okolicy Chełmna. Wzięły w niej udział grupy miłośników historii działające na Pomorzu. Przypomniane zostały losy Maksymiliana Kasprzaka, który przed wybuchem wojny wrócił ze szkoły podoficerskiej w Grudziądzu, gdzie zdobył stopień kaprala, do swoich koszar w Chełmnie. Jako osiemnastolatek zgłosił się na ochotnika do wojska, wybierając chełmiński pułk ułanów. Został dowódcą działonu – najmniejszego pododdziału ogniowego. Walczył w korytarzu pomorskim i przebijał się do Bydgoszczy, a następnie nad Bzurę. Było to największe starcie wojny obronnej. Maksymilian Kasprzak został tam ciężko ranny i trafił do szpitala polowego. Podczas bitwy zniszczył trzy niemieckie pojazdy.
– Współcześni ułani przedstawili historyczne wydarzenia i dokonania kaprala Maksymiliana Kasprzaka, który w wieku 101 lat zmarł w kwietniu tego roku. Był to prawdopodobnie ostatni żyjący żołnierz 8 Pułku. Rekonstrukcja wrześniowych wydarzeń była niezwykle widowiskowa. Udział w niej wzięli nie tylko ułani, ale także grupy rekonstrukcyjne. Nie zabrakło historycznych pojazdów, dużej ilości pirotechniki, a nawet samolotów.
Klub Joker istnieje na terenie gospodarstwa rolnego Janiny i Piotra Madejów, którzy wspierają jego działalność.
Tomasz Ślęzak