Zdrowa tarczyca to niewielki gruczoł, który ma objętość do 20 ml u kobiet i do 25 ml u mężczyzn. To taka mniej więcej piłeczka pingpongowa, ale o kształtach motyla. Tarczyca produkuje kilka hormonów. Badanie ich stężenia w laboratorium to podstawowa czynność w ustalaniu chorób tarczycy.
Za słaba, za mocna
Po co nam tarczyca? Często mówi się, że tarczyca to fabryka energii. Hormony tarczycy wpływają na przemianę materii oraz metabolizm organizmu, mają wpływ na pracę serca, układu nerwowego, układu pokarmowego, układu rozrodczego, w tym płodność, wygląd skóry, włosów i paznokci. Jeśli ta fabryka zaczyna wadliwie funkcjonować, organizm albo zwalnia obroty, albo pracuje na najwyższym biegu. Zwolnione obroty to niedoczynność, a podwyższone – nadczynność.
Niedoczynność tarczycy objawia się m.in. nadmiernym przyrostem masy ciała pomimo spożywania niewielkiej liczby kalorii. Pojawiają się zmęczenie, senność, ospałość. Skóra robi się sucha i szorstka, a paznokcie często się łamią. Dla wielu z nas najdotkliwszym i najłatwiej rozpoznawalnym objawem są wypadanie i łamliwość włosów. Ale niedoczynności mogą towarzyszyć też mniej kojarzące się z nią objawy, jak zaparcia czy nadmierne odczuwanie zimna. Niedoczynna tarczyca oznacza również często problemy z zajściem w ciążę.
Objawy nadczynności natomiast przypominają te, które kojarzymy z dużym wydatkiem energetycznym. Tracimy masę ciała pomimo zwiększonego apetytu i mamy spoconą i wilgotną skórę, ale też uczucie gorąca. Nadczynna tarczyca to także drażliwość, uczucie niepokoju, problemy ze snem i ze skupieniem uwagi, a także nadmierna perystaltyka przewodu pokarmowego i biegunki.
Chora tarczyca? Najpierw zbadajmy jej hormony
Tarczyca przede wszystkim produkuje hormon zwany tyroksyną (T4). Stanowi ona 85% objętości wszystkich hormonów produkowanych przez ten gruczoł. Tyroksyna jest pulą magazynową tarczycy, bowiem kiedy jest to potrzebne organizmowi, tyroksyna przetwarzana jest na postać aktywną, czyli trójjodotyroninę (T3). Poza tym tarczyca produkuje śladowe ilości tzw. odwrotnej trójjodotyroniny (rT3) oraz kalcytoniny. W diagnostyce chorób tarczycy znaczenie mają dwa pierwsze hormony.
– Wszyscy wiemy jednak, że kiedy startujemy z laboratoryjnymi badaniami tarczycy, badamy coś takiego, jak TSH. Tak się jednak składa, że tyreotropina (TSH) nie powstaje w tarczycy. Jak to zatem możliwe, że hormon powstający poza tarczycą może świadczyć o jej funkcjonowaniu? Tyreotropina powstaje w przysadce mózgowej – drobniutkim gruczole w samym środku mózgu, Mówi się, że to centrum dowodzenia gruczołami dokrewnymi.
Tyreotropina ma za zadanie ponaglać tarczycę, kiedy wytwarza ona za małą ilość hormonów T4 i T3. Jeżeli jest ich tyle, ile trzeba, do przysadki biegnie sygnał, że może przestać już produkować ten stymulant, jakim jest TSH. Ale jeśli jest ich za mało, do przysadki biegnie sygnał, iż musi się zabrać do pracy i produkować więcej TSH – wyjaśnia Agata Strukow z ALAB Laboratoria.
Zatem stężenie hormonu TSH mówi nam, jak dobrze albo jak źle funkcjonuje tarczyca. Zależność wygląda tak, że małe stężenie TSH świadczy na ogół o dobrym działaniu tarczycy (czyli wystarczającej produkcji T4 i T3), a duże – o potrzebie jego produkcji, czyli leniwym wydzielaniu T3 i T4 przez tarczycę. Dlatego badanie stężenia TSH wykorzystywane jest w diagnostyce tarczycy. Na dodatek jest to marker bardzo czuły, ponieważ nawet niewielkie zwiększenia czy zmniejszenia stężenia hormonów tarczycy mają odzwierciedlenie w produkcji TSH.
Hormony tarczycy we krwi mogą mieć dwie postaci – hormonów wolnych (fT4 i fT3) oraz związanych z białkami (T4 oraz T3). Hormony związane z białkami są nieaktywne, dlatego aby móc zobaczyć rzeczywisty obraz aktywności tarczycy, mierzymy hormony w postaci wolnej.
Jaką chorobę wykryje badanie?
Zaburzenia funkcji tarczycy to nadczynność lub niedoczynność. Nadczynność może być wywołana chorobą Gravesa-Basedowa. To schorzenie autoimmunologiczne, w którym oprócz badań stężenia hormonów – TSH, fT3 i fT4 – wykonuje się badanie stężenia przeciwciał przeciwko receptorom hormonu tyreotropowego – TRAb.
Niedoczynność natomiast może być skutkiem choroby Hashimoto. W jej diagnozowaniu oprócz trzech testów hormonalnych należy wykonać badanie stężenia przeciwciał – ATPO oraz ATG. Należy pamiętać, iż badania laboratoryjne oceniają funkcję tarczycy, ale jej wielkość czy obecność guzków ocenia się, wykonując badania USG.
Dobrze się przygotuj!
Chcesz zbadać tarczycę? Dobrze się przygotuj, ponieważ ma to istotny wpływ na wynik. Pamiętaj, że badania hormonów TSH, fT3 i fT4 wykonuje się w godzinach porannych.
– Stężenie TSH w ciągu doby w sposób naturalny bardzo się zmienia. W godzinach porannych – mniej więcej pomiędzy godziną 7.00 a 9.00 – jego wartość jest najbardziej miarodajna dla oceny czynności tarczycy. W okolicach godziny 16.00 stężenie TSH jest mniejsze niż rano i jeśli dokonalibyśmy badania o tej godzinie, wynik mógłby wskazywać na niedoczynność tarczycy, której w istocie nie mamy. Natomiast pomiar wykonany w godzinach nocnych wskazałby bardzo duże stężenie TSH, co mogłoby być zinterpretowane jako nadczynność tarczycy – jak wyjaśnia Agata Strukow.
O prawidłowości wyniku decyduje też to, czy jesteśmy na czczo. Jeśli zażywamy leki (w tym hormony tarczycy), należy je przyjąć już po pobraniu krwi. Powinniśmy też pamiętać, że tarczyca nie lubi stresu. Dlatego nie wykonujmy badań następnego dnia po długiej podróży, bezsennej nocy czy zabawie na weselu. Odczekajmy kilka dni, aby mieć pewność, że nasze wyniki będą prawidłowo pokazywać czynność tarczycy.
Co ma biotyna do tarczycy?
Na wyniki badań hormonów tarczycy duży wpływ ma zażywanie biotyny, czyli witaminy H. To popularny suplement diety, stosowany przy wypadaniu włosów. Testy niektórych producentów do badania stężenia hormonów tarczycy są tak skonstruowane, że przy obecności biotyny w organizmie mogą dawać fałszywe wyniki.
Wyniki TSH mogą być zaniżone, a wyniki fT3, fT4 oraz przeciwciał ATPO i ATG mogą być zawyżone. Dlatego jeśli zażywamy małe dawki biotyny – do 5 mg – należy je odstawić co najmniej 24 godziny przed badaniem. Jeśli są to dawki większe niż 5 mg, minimalny odstęp czasowy pomiędzy ostatnią zażytą tabletką a pobraniem krwi powinien wynosić 3–5 dni.
Karolina Kasperek