Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Uratowany plon ma pokryć koszt ochrony

Data publikacji 07.02.2021r.

Progi szkodliwości szkodników rzepaku znajdziecie w tabeli na stronie 18 w nr. 5 TPR. Tydzień temu pisaliśmy już o sposobach i zasadach śledzenia nalotów szkodników. Te metody, a w rzepaku najłatwiejszą jest wystawianie żółtych naczyń, pozwalają ocenić liczebność szkodników, porównać wynik z progami szkodliwości i wykonać zabieg zwalczania.

Te informacje trzeba zbierać i przekuć w skuteczną ochronę. Zgodnie z zasadami integrowanej ochrony roślin dopiero przekroczenie progu szkodliwości uzasadnia wykonanie zabiegu chemicznymi środkami ochrony roślin. Przy podejmowaniu decyzji pamiętajmy, że progi szkodliwości są wartościami orientacyjnymi i aby wyeliminować zagrożenie, nie zawsze trzeba pryskać całej plantacji. Często wystarczy zabieg brzegowy.

r e k l a m a

Progi to tylko wskazówka

Przypomnę, że próg ekonomicznej szkodliwości to takie nasilenie szkodników, gdzie wartość spodziewanej straty w plonie jest wyższa od łącznych kosztów zabiegów. Progi ekonomicznej szkodliwości, które znajdziecie w nr. 5 TPR, powinny być jedynie wsparciem, które wraz z oceną wielu czynników (pogoda, temperatura, rzeźba terenu, odporność odmiany, spodziewany plon, cena rynkowa nasion, koszt zabiegu itd.) pomogą podjąć decyzję o ochronie.
To bardzo trudne, bo każde pole i każdą odmianę rzepaku trzeba przy monitoringu i ewentualnej ochronie traktować indywidualnie. Wpływ na naloty szkodników ma bowiem wiele czynników, jak np. bliskość obecnych zasiewów od plantacji rzepaku uprawianego rok wcześniej, rzeźba terenu, wczesność odmian. W zależności od czynników takich jak warunki agrometeorologiczne, faza rozwojowa oraz kondycja roślin, obecności innych organizmów szkodliwych czy występowania wrogów naturalnych, na plantacji próg szkodliwości może być czasami niższy od ustalonego w badaniach.

Silny wigor zaprasza chowacze

Zagrożenie plantacji atakiem pierwszych wiosennych szkodników rzepaku będzie większe, jeżeli w sąsiedztwie uprawiane są inne rośliny kapustowate albo jeżeli rzepak uprawiany jest w monokulturze i rok temu wystąpił nasilony atak szkodników. Bardziej narażone na atak chowaczy są odmiany z silnym wiosennym wigorem, wcześnie wznawiające wegetację. Inaczej sprawy mają się ze słodyszkiem rzepakowym. Jeżeli to słodyszek jest w naszym rejonie głównym problemem, do uprawy powinniśmy wybierać odmiany wcześnie wznawiające wegetację wiosną i wcześnie zakwitające.
Może zdarzyć się, że nagłe ochłodzenie spowoduje wyhamowanie rozwoju szkodników, a z drugiej strony spowoduje, że niektóre substancje czynne insektycydów nie będą w takich warunkach skuteczne. Może być również i tak, że przekroczenie progu szkodliwości nie jest jeszcze momentem kulminacji nalotu szkodnika. Do tej wyliczanki należy dodać również, że same odmiany różnią się podatnością na uszkodzenia powodowane przez szkodniki. To należy bezwzględnie brać pod uwagę przy ocenie zagrożenia i decyzjach o zabiegach chemicznych.

Marek Kalinowski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a