Dzwonek Pierwszy miesiąc prenumeraty za 50% ceny Sprawdź

r e k l a m a

Partner serwisu

Więcej mocy w JCB!

Data publikacji 14.02.2021r.

Wydajność ładowarek JCB poszybowała w góry. Pod ich maską wylądowały bowiem znacznie mocniejsze motory. W niektórych modelach – jak można było usłyszeć podczas transmitowanej online 1 lutego br. konferencji prasowej firmy JCB – koni jest nawet dwukrotnie więcej niż wcześniej.

Przegląd tego co się zmieniło zaczynamy od ultrakompaktowej ładowarki przegubowej JCB 403. To najmniejsza maszyna do zastosowań rolniczych w ofercie brytyjskiego producenta. Jest lekka, zwrotna i zwinna. A mając niespełna 1,1 metra szerokości, bez problemów jest w stanie manewrować nawet w ciasnych i wąskich pomieszczeniach. Ale jej parametry nie imponują, bo ma tylko 25 koni i porusza się z prędkością do 20 km/h. Brytyjczycy postanowili wykrzesać z niej więcej, dlatego czterocylindrowy półtoralitrowy silnik Kuboty zastąpiła doładowana jednostka napędowa Perkinsa, która ma trzy cylindry, 1,7-litra pojemności i generuje 50 koni. Tak oto powstał JCB 403 Plus.
– Ten model może jeździć 30 km/h. Jest bardziej wydajny, bo hydraulikę zasila pompa zębata podająca do 60 l/min. To o kilkanaście litrów więcej niż w modelu bazowym. Efekt jest taki, że szybciej jest w stanie podnosić i opuszczać ładunki, a pełny cykl roboczy udało się skrócić nawet do 7,6 sekundy – prezentuje maszynę Peter Jowett, który jest dyrektorem w JCB Earthmovers, dodając, że ładowarka posiada też systemy oszczędzające paliwo, m.in. Autostop, który w przypadku pozostawienia pracującej maszyny na postoju, po określonym czasie wyłącza silnik.

r e k l a m a

Przy pełnym skręcie

ładowarka JCB 403 Plus podnosi o 100 kg więcej niż model bazowy. Ładunki jest w stanie unieść na 2,6 m (z ramieniem o standardowej długości) lub 2,8 metra (ramię przedłużane). Ramiona zaprojektowano tak, że wszystkie działające w nich siły i naprężenia są skierowane na podwozie. Ramka do mocowania osprzętu ma hydrauliczną blokadę. Wymiana narzędzi może się odbywać bez konieczności wysiadania z maszyny. Przed nieumyślnym odłączeniem osprzętu chroni system elektroniczny. JCB 403 Plus może mieć w pełni przeszkloną kabinę wyposażoną w nagrzewnicę, spryskiwacz i wycieraczkę przedniej i tylnej szyby. Dostępna jest też wersja z częściowo przeszklonym sztywnym dachem. Najtańsza z maszyn będzie miała tylko pałąk ochronny, który można będzie złożyć w 40 sekund, a to pozwali ograniczyć wysokość z 2,2 do 1,84 m. Możliwy stanie się wjazd do wyjątkowo niskich budynków stropowych. Z manewrowością nie powinno być najmniejszych problemów, bo kąt łamania przegubu wynosi 45 stopni.
– JCB 403 w wersji Plus ma wbudowany system telemetryczny JCB LiveLink. To nowość. Monitoruje on pracę maszyny, w tym poziom spalania paliwa czy czas wykonywania zadań. Podaje też ostrzeżenia o błędach w pracy maszyny. Informuje również o zbliżającym się przeglądzie serwisowym – dodaje Peter Jowett.

Więcej mocy zyskały

również ładowarki przegubowe z teleskopem serii TM. Dotychczas w ofercie były trzy takie maszyny. Od tego roku będą cztery. Dwie mniejsze – TM320 (130 KM, 550 Nm) i TM320S (150 KM, 600 Nm) – dźwigają po 3,2 tony, a ciężar podnoszą na 5,2 metra. Kolejna to 150-konna TM420, która podnosi 4,1 tony przy teleskopie wysuwanym na 5,45 m. Identyczne parametry robocze ma najnowsza, a zarazem najmocniejsza ładowarka w gamie – model TM420S. Napędzający ją czterocylindrowy doładowany silnik JCB 448 DieselMAX o pojemności skokowej 4,8 litra generuje 173 KM i 690 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Spaliny do normy Stage V oczyszcza filtr cząstek stałych DPF oraz płyn AdBlue podawany przez system SCR. Moc na koła przenosi ośmiobiegowa przekładnia typu Powershift, której producentem jest JCB. Wszystko jest tak zgrane, że maszynę można rozpędzić na szosie nawet do 50 km/h. W niedalekiej przyszłości również model TM320S zostanie dostosowany do takiej prędkości.
– Biegi można w niej zmieniać ręcznie przy użyciu przycisków na joysticku. Mogą być też przełączane automatycznie – prezentuje maszynę Matt Barkas, główny menedżer w JCB Agriculture, odpowiedzialny za ładowarki kołowe. – Ładowarka posiada system Autostop, który gasi maszynę, gdy przez dłuższy czas nie jest używana. Wyposażona jest też w funkcję Torquelock blokady sprzęgła hydrokinetycznego i bezpośredniego połączenie silnika ze skrzynią biegów. To rozwiązanie eliminuje poślizg, który może być przyczyną wzrostu zużycia paliwa nawet o 25 procent. Torquelock stabilizuje też prędkość jazdy, zwłaszcza podczas pokonywania wzniesień. Działa na każdym z biegów, w tym również na wstecznych, co ma znaczenie, gdy maszyna jest wykorzystywana do rozgarniania i ugniatania zielonki w silosie czy na pryzmie.

r e k l a m a

Ładowarka TM420S

otrzymała nową kabinę Command Plus z jednoczęściową przednią szybą, zachodzącą również na dach. Anglicy twierdzą, że szyba w górnej części zajmuje o 52 procent więcej powierzchni niż wcześniej. Aby utrzymać ją w czystości, opcjonalnym wyposażeniem jest montowana na dachu wycieraczka. Większe są także tylne szyby. Standardowym wyposażeniem jest kamera cofania oraz rozbudowane oświetlenie zamontowane dookoła maszyny. Pomocne jest doświetlenie schodków oraz funkcja chwilowego oświetlenia obszaru wokół ładowarki po jej zamknięciu. Zajęcie miejsca w kabinie ułatwia przestawiana do pionu kolumna kierownicza. Przełączniki zlokalizowana są na pulpicie oraz na prawym słupku kabiny. Tutaj zmian jest niewiele. Nowością jest przycisk do odbierania lub rozłączania połączeń telefonicznych oraz funkcja wyciszania radia w trakcie prowadzenia rozmów przez telefon. W kabinie pojawił się uchwyt na smartfona. JCB podaje, że ładowarki serii TM można zamawiać z dodatkowym pakietem Pro Edition. W jego skład wchodzi m.in. osłona podwozia przy skrzyni biegów, wentylator rewersyjny silnika, który przy zmianie kierunku obrotów oczyszcza pakiet chłodnic, amortyzacja, która ogranicza do minimum kołysanie ramieniem podczas jazdy, chromowany tłumik, oświetlenie ledowe montowane na kabinie i na wysięgniku, podwójne lampy ostrzegawcze, skrzynka na narzędzia, schowek w kabinie oraz radio Bluetooth.

Dodatkowe konie

zyskały także najnowsze ładowarki teleskopowe JCB do zastosowań rolniczych spełniające normę emisji spalin Stage V. Gama tych maszyn liczy sześć modeli. Ich udźwig wynosi od 3,2 do 6 ton, a wysokość podnoszenia – w zależności od modelu – 6,2 m, 7 m, 8 m lub 9,5 m. Maszyny dostępne są w specyfikacjach Agri, Agri Super i Agri Xtra. O ile przy pierwszej moc 109 KM jest taka sama co wcześniej, to już w przypadku Agri Super czterocylindrowy 4,8-litrowy motor JCB 448 DieselMAX generuje 130 koni tj. o 5 koni więcej w porównaniu do maszyny poprzedniej generacji. Podobny wzrost mocy uzyskano w modelach Agri Xtra, które produkują 150 KM. Brytyjczycy twierdzą, że najmocniejsze ładowarki lepiej radzą sobie w trudnych sytuacjach, również dlatego, że maksymalny moment obrotowy zwiększył się o 40 Nm (prawie 7 procent) uzyskując wartość 600 Nm. W modelach Agri moment obrotowy wynosi 516 Nm, a w Agri Super 550 Nm.
– W najnowszych ładowarkach Stage V nie znajdziemy układu recyrkulacji spalin EGR ani turbosprężarki o zmiennej geometrii łopatek. Turbina jest, ale ma prostszą konstrukcję opartą na elektronicznie sterowanym zaworze upustu spalin Westegate – opisuje Richard Foxley, specjalista produktowy w JCB Agriculture, dodając, że czystość spalin jest gwarantowana przez system SCR dozujący płyn AdBlue oraz filtr cząstek stałych DPF. – Nie znajdziemy też klasycznej rury wydechowej. Zastąpił ją opływowy, umieszczony blisko maszyny, kanał wylotowy, dzięki któremu poprawiona została widoczność przy silniku, a więc w miejscu, w których zazwyczaj widoczność jest najsłabsza.

Zobacz także

Oferta przekładni

nie zmieniła się. Ale już jej dostępność w poszczególnych modelach tak. JCB oferuje do ładowarek teleskopowych czterobiegową skrzynię Powershift (także w wersji TorqueLock4 z blokadą sprzęgła hydrokinetycznego), sześciobiegową AutoShift, w której przełożenia mogą być zmieniane manualnie lub automatycznie oraz Dualtech VT, która jest kombinacją napędu hydrostatycznego i mechanicznego typu Powershift. Dualtech VT działa tak, że przy niskich prędkościach (od 0 do 19 km/h) maszyna wykorzystuje wyłącznie moduł hydrostatyczny. Daje to wysoką precyzję sterowania oraz łagodny start i zatrzymanie maszyny. Po przekroczeniu 19 km/h napęd zaczyna być przekazywany z wykorzystaniem przekładni Powershift, która ma niższe straty mocy w porównaniu do hydrostatu.
– Dotychczas przekładnia Dualtech VT była zarezerwowana dla maszyn w najbogatszej wersji wyposażenia. Teraz będzie dostępna również w modelach Agri Super m.in. w ładowarce 532-60, którą wprowadziliśmy do oferty w zeszłym roku – zapowiada Richard Foxley. – Nowością w maszynach Agri Super jest system, amortyzacji łyżki Auto Smooth Ride oraz możliwość zamontowania 11 świateł roboczych LED, co jest standardem w modelach Agri Xtra.

Przemysław Staniszewski

r e k l a m a

r e k l a m a

Zobacz także

r e k l a m a