r e k l a m a
Rozszerzają strefy w Niemczech
Kolejne dziki zakażone afrykańskim pomorem świń znajdowane są nie tylko po naszej stronie przy granicy polsko-niemieckiej wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej. Cały czas rośnie liczba zachorowań w dwóch niemieckich landach: Saksonii i Brandenburgii. We wschodniej Saksonii potwierdzane są coraz bardziej na południe od dotychczasowego obszaru zagrożenia. W sumie liczba wykrytych przypadków w powiecie Görlitz zwiększyła się do 42. Wraz z 660 zachorowaniami w Brandenburgii daje to w Niemczech liczbę 702 przypadków ASF, można więc przypuszczać, że przekroczy liczbę odnotowaną w Belgii. Wirus pojawił się tam we wrześniu 2018 roku, a ostateczna liczba pozytywnych przypadków, zanim uznano Belgię za wolną od choroby, wyniosła 833.Po wykryciu ostatnich przypadków we wschodniej Saksonii przy granicy z Polską strefy ASF zostaną tam powiększone dwukrotnie. Ponadto rozszerzona została strefa, która znajduje się ponad 100 km na północ – w Brandenburgii, w powiecie Märkisch-Oderland. Tutaj strefa zakażona musiała zostać poszerzona nieco na zachód po znalezieniu tuż poza obwodem początkowo wyznaczonej strefy zakażonej 13 dzików z pozytywnym wynikiem w kierunku ASF. Martwe dziki znaleziono w białej strefie, co oznacza, że obszar ten był już ogrodzony. Zdaniem ekspertów istnieje więc szansa, że wirus nie rozprzestrzenił się w głąb kraju.
Strefy zakażone są w Niemczech grodzone, aby mieć pewność, że chore zwierzęta nie opuszczą tego obszaru i nie przeniosą wirusa na nowe regiony. Następnym krokiem po ogrodzeniu rdzenia jest utworzenie wokół niego białych stref. Są to pasy, na których zewnętrznej granicy także powstają płoty. W strefach białych prowadzi się intensywny odstrzał dzików, aby nie stanowiły rezerwuaru dla wirusa, który ewentualnie rozprzestrzeni się z wewnętrznej strefy zakażonej.
Chiny źródłem zakażenia
Azja, głównie za sprawą Chin, także nie radzi sobie z rozprzestrzenianiem się epidemii afrykańskiego pomoru świń. Pierwsze od ponad 10 lat ognisko choroby potwierdzono 4 lutego w Hongkongu, w gospodarstwie, w którym utrzymywano 3200 świń. Ognisko zostało wykryte na północy na fermie w rejonie Yuen Long w pobliżu granicy z Chinami kontynentalnymi. W maju i we wrześniu 2019 roku Hongkong miał przypadki ASF w największej rzeźni w mieście. Wirus został wykryty u świń importowanych z Chin. Jak więc widać, kraj ten jest stałym źródłem zakażenia i chyba, wbrew temu co mówią chińskie władze, nie radzi sobie ze zwalczaniem wirusa. Władze Hongkongu od czasu stwierdzenia ASF u świń w rzeźni wprowadziły zakaz pozostawiania żywych zwierząt w ubojni dłużej niż 24 godziny.O tym, że mięso może być niebezpiecznym wektorem szerzenia się choroby, przekonali się Niemcy, którzy podczas kontroli celnej ciężarówki z rumuńską rejestracją skonfiskowali w Hesji 500 kg produktów mięsnych zakażonych wirusem ASF. Były wśród nich między innymi kiełbasy, surowe mięso mielone, wątróbka i inne elementy wieprzowe. Badanie mięsa wykonano, ponieważ afrykański pomór świń występuje w całej Rumunii zarówno u dzików, jak i u świń. Trzy z 40 pobranych próbek okazały się pozytywne w kierunku ASF. To kolejny dowód na to, jak duże jest ryzyko, że wirus zostanie przeniesiony na duże odległości za pośrednictwem skażonych produktów mięsnych, w których na dodatek może przetrwać przez długi czas, zwłaszcza w mięsie surowym, niepoddanym obróbce. W Rosji i w Chinach wirus szerzy się często właśnie w ten sposób.