Hodowcy, którzy od lat stosują zimny odchów cieląt w indywidualnych budkach, zgodnie przyznają, że jest to obecnie jeden z najlepszych sposobów odchowu, przede wszystkim z uwagi na zminimalizowanie ryzyka przenoszenia chorobotwórczych patogenów, przez co odchowywane w ten sposób cielęta są zdrowsze, lepiej pobierają pasze i uzyskują wyższe przyrosty masy ciała.
Cielęta bardzo dobrze adaptują się do temperatury zewnętrznej i jak pokazuje praktyka, doskonale radzą sobie w budkach nawet przy bardzo niskich temperaturach. Warunkiem niezbędnym – podobnie zresztą jak w każdym innym systemie – jest konieczność zapewnienia higienicznych warunków utrzymania. Budki powinny być zatem usytuowane w miejscu osłoniętym od wiatrów (zalecenia mówią, aby wejście do budki miało ustawienie w kierunku południowym lub południowo-zachodnim) bez przeciągów, a zastosowana w nich ściółka zawsze musi być sucha i w odpowiedniej ilości. Zdrowe cielęta bez problemu poradzą sobie z niskimi temperaturami, o ile otrzymają odpowiednią ilość energii oraz suche miejsce do leżenia. Trzeba zatem pamiętać, aby przy minusowych temperaturach zwiększyć ilość podawanego zwierzętom pójła. Nierzadko, przy wyjątkowo niskich temperaturach, hodowcy wprowadzają cielęta do budynków inwentarskich, co nie jest jednak dobrym rozwiązaniem, bowiem w ten sposób obniża się odporność zwierząt. W takim przypadku egzamin doskonale zdają ochronne derki.